Skocz do zawartości

Słowacy w kampanii wrzesniowej.


Rekomendowane odpowiedzi

  • 10 months later...
Napisano
Dla pamięci, że było trzech agresorów we wrześniu 1939.



ale ....(?)
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=7330&st=15

Po rozpadzie Czechosłowacji 15 marca 1939 roku wielu czechosłowackich polityków i żołnierzy opuściło swój kraj, udając się na emigrację. Większa część z nich udała się do Francji, gdzie trafiło ich około czterech tysięcy, z czego przez terytorium polskie przedostało się i w sześciu transportach wypłynęło z Gdyni 1212 żołnierzy (w tym 477 lotników). Wstępowali oni następnie do francuskiej Legii Cudzoziemskiej, a lotnicy do sił powietrznych Arme l'Air.
W Polsce pozostało ok. 1000 żołnierzy (w tym 190 lotników), którzy nie chcieli się udawać na obczyznę, ale wzorem legionów z I Wojny Światowej walczyć o niepodległość swojego kraju.
Na podstawie ustaleń z konsulatem czechosłowackim w Krakowie, w znajdującej się miejscowościach Bronowice Małe k/Krakowa oraz Leśna k/Baranowicz utworzono obozy przejściowe grupujące specjalistów wojsk lądowych, natomiast lotników kierowano na przeszkolenie specjalistyczne do Centrum Wyszkolenia Lotniczego Nr 1 w Dęblinie.
23 maja przybył do Polski generał armii Lev Prchala, a 20 czerwca pułkownik Ludvik Svoboda. Ze względu na rangę stanęli oni na czele tworzących się oddziałów. Wybuch wojny 1 września przerwał działania organizacyjne i 3 września dekretem prezydenta Ignacego Mościckiego powołano Legiony Czeski i Słowacki, działające razem jako Legion Czechosłowacki, którego dowódcą został mianowany generał broni Lev Prchala. Marszałek Edward Śmigły-Rydz wydał także odezwę do żołnierzy czechosłowackich, zachęcając ich do ochotniczego wstępowania do tworzonych jednostek.
Na miejsce formowania Legionu Czechosłowackiego wytypowano ośrodek w Leśnej, którego komendantem był pułkownik Karol Zborowski, a oficerem łącznikowym major Henryk Smrotecki. Z Bronowic Małych do Leśnej pierwszy transport kolejowy odjechał już 30 sierpnia wieczorem, przybywając na miejsce następnego dnia. 31 sierpnia przybył również pułkownik Ludvik Svoboda i objął dowodzenie nad zgromadzonymi tam oddziałami (ok. 700 osób ).
Ponieważ przebieg walk na froncie był niekorzystny, 11 września pułkownik Svoboda zarządził ewakuację ośrodka. Żołnierzom wydano broń ręczną i maszynową, po czym ok. godz 16:00 wysłano ich transportem kolejowym w kierunku Sarne-Równe-Tarnopol.
Zniszczenia linii kolejowej opóźniały ruch pociągów, tak więc stację w Tarnopolu osiągnięto dopiero 14 września. Trzy cekaemy wraz z 25 osobową obsługą wyznaczono do zapewnienia obrony przeciwlotniczej miasta.
Następnego dnia Legion poniósł pierwszą ofiarę - w pobliżu wsi Hluboczek Wielki pociąg został zaatakowany przez samoloty słowackie. Od bratobójczego ognia pokładowych karabinów maszynowych zginął aspirant Vítězslav Grünbaum.
17 września kolumna przybyła do Horodyszcza, a dzień później dotarła do miejscowości Podhajce, gdzie została internowana przez wkraczające od wschodu oddziały Armii Czerwonej.
Mała grupa pod dowództwem kapitana Fanty zdołała uniknąć internowania i trasą Tremblowa-Kopyczyńce-Husiatyń dotarła 21 września do granicy polsko-rumuńskiej.
4 września grupa około 200 Czechosłowaków, którzy pozostali jeszcze w Bronowicach, pod dowództwem kapitana Divoky wyruszyła koleją do Leśnej. Po przymusowym postoju w Świdniku w dniach 6-9 września, spowodowanym koniecznością odgruzowania zbombardowanego przez niemieckie lotnictwo miasta, Czechosłowacy przybyli do Leśnej 12 września, nikogo już nie zastając. Udali się więc na południowy wschód, 18 września osiągając Delatyń. Z tej miejscowości już pieszo przez Berezów-Kosowo-Kuty udali się w stronę rumuńskiej granicy, przekraczając ją 19 września.
Byli żołnierze Legionu Czechosłowackiego zostali przez Rumunów internowani w miejscowości Jarmolinka.
Czechosłowacka Eskadra Rozpoznawcza
Żołnierze lotnictwa czechosłowackiego przedostawali się do Polski na różne sposoby - pieszo, koleją jak również na pokładzie swoich samolotów. 7 czerwca ośmiu lotników służących w 64 Eskadrze 3 Pułku Lotniczego wystartowało czterema samolotami z lotniska w Pieszczanach i udało się w stronę Polski. Na pokładzie samolotu Aero A.100 byli to kapral pilot Josef Hrala i plutonowy mechanik Ludevic Iwanic. Po półtoragodzinnym locie wylądowali w Krakowie. Z kolei załogi lecące na 3 samolotach Letow S.328 (kapral pilot Imrich Gablech, plutonowy mechanik Frantisek Knotek, kapral pilot Josef Knotek, kapral pilot Josef Kana, kapral mechanik Josef Rehak, Josef Lazar i starszy szeregowy Karol Volach) po trzygodzinnym locie wylądowały w Dęblinie. Wszystkich tych lotników z dniem 1 sierpnia wcielono do polskich oddziałów i wraz z naszymi podchorążymi odbywali oni przeszkolenie w Centrum Wyszkolenia Lotniczego Nr 1 w Dęblinie.
Spośród lotników odpływających do Francji 26 sierpnia grupa 13 żołnierzy wyraziła chęć pozostania w Polsce. Byli to sierżanci: J. Mokrejs, V. Murcek, K. Richter, V. Smrcka, J. Vlekal, plutonowi J. Dobrovolny, J. Frantisek, O. Kestler, T. Motycka, M. Pavlovic, Z. Skarvada oraz kaprale J. Balejka i J. Vychnis.
Wymienionych wyżej lotników skierowano do Eskadry Ćwiczebnej Obserwatorów, gdzie pod okiem instruktorów: starszego sierżanta Józefa Zwierzyńskiego, sierżanta Bolesława Hofmana oraz plutonowego rezerwy Wilhelma Kosarza, zapoznali się z typami samolotów używanymi w naszym lotnictwie.
Po ogłoszeniu mobilizacji 30 sierpnia 1939 roku w szeregi naszego lotnictwa wcielono 93 lotników czechosłowackich, a dalszych 97 oczekiwało na przydział w ośrodkach w Bronowicach i Leśnej. Z personelu tego rozpoczęto 4 września tworzenie Czechosłowackiej Eskadry Rozpoznawczej, a część personelu znalazła się w utworzonym 7 września plutonie porucznika pilota Zbigniewa Osuchowskiego.
Czechosłowacka Eskadra Rozpoznawcza organizowała się na lotnisku Góra Puławska k/Puław i po skompletowaniu liczyła ok. 60 członków personelu i dysponowała 11 samolotami Potez XXV i RWD-8. Po wykonaniu kilku lotów zapoznawczych przeniosła się na lądowisko Krzywda k/Radzynia Podlaskiego. W dniach 7-9 września miejscem jej stacjonowania były Bełżyce k/Lublina, a do 12 września Wola Gałęzowska k/Bychawy. Na dalszym szlaku znalazły się lądowiska w Piaskach Luterskich, Radziechowie i Lubomli. 15 września eskadrę przerzucono na lotnisko Kiwierce k/Kowla, gdzie z powodu mgły podczas lądowania w terenie przygodnym uszkodzono 3 samoloty. Następnego dnia pozostałe maszyny odleciały do Łucka.
Podczas lądowania w Łucku samolot pilotowany przez sierżanta Vilema Murcka został zestrzelony przez polską obronę przeciwlotniczą. Na szczęście pilot odniósł tylko lekkie obrażenia. Samoloty wykonały kilka lotów na rzecz zgrupowania wojsk broniącego Łucka pod dowództwem generała brygady Piotra Skuratowicza.
Ostatnim miejscem postoju eskadry był Tarnopol, gdzie oddział został internowany przez wkraczające oddziały radzieckiej Armii Czerwonej.
Stacjonujący na lądowisku koło majątku Wielkie Sośniewice pluton porucznika obserwatora Zbigniewa Osuchowskiego przyjął w swoje szeregi kilku lotników czechosłowackich (między innymi plutonowych pilotów Josef Frantisek, Matej Pavlovic, Zdenek Skarvada, Tomas Motycka i kapral pilot Josef Balejka) oraz ich dotychczasowych polskich instruktorów.
Oddział używał nieuzbrojonych samolotów szkolnych typów PWS-26 i RWD-8. Po kilkukrotnej zmianie lądowisk oddział ten w dniach 16-18 września brał udział w obronie Łucka, a następnie w dniach 18-22 września działał na korzyść doraźnie tworzonych oddziałów pod dowództwem generała brygady Stefana Strzemieńskiego oraz pułkowników Kazimierza Halickiego i Stefana Hanki-Kuleszy. Podczas tych lotów dochodziło do ataków na kolumny marszowe nieprzyjaciela z wykorzystaniem zabieranych do kabiny samolotów granatów ręcznych.
Z rozkazu generała Strzemieńskiego 22 września po południu ostatnie 6 samolotów jednostki odleciało z Kamionki Strumiłłowej do Rumunii, gdzie lotnicy zostali internowani. W uznaniu zasług bojowych porucznik Osuchowski przedstawił do odznaczenia Krzyżem Walecznych plutonowych Frantiska i Pavlovica oraz kaprala Balejkę.
Lotnicy czechosłowaccy wykonali około 400 lotów w ogólnym czasie 1500 godzin. Podczas walk w Polsce w 1939 roku odnotowano następujące straty:
- 2 września podczas bombardowania Dęblina polegli: Stefan Kurka, Zdenek Rous oraz Ondrej Sandor; ranni zostali: Viktor Krucha, Miloslav Stepanek, Victor Hekl oraz Josef Kominek.
- 8 września na lotnisku Bełżyce zginął tragicznie plutonowy Vaclav Pesicka.
- 15 września na skutek ostrzału własnej artylerii przeciwlotniczej podczas lądowania w Łucku został ranny sierżant Vilem Murcek.
- 21 września podczas lądowania w terenie przygodnym został ranny porucznik Josef Sehnal.
Napisano
W numerze 3/2005 Do Broni! został opublikowany tekst Frantisek i inni" (Sławomira Cisowskiego i Milana Mojzisza) dotyczacy m.in. udziału Czechów i Słowaków w Kampanii Wrzesniowej. W materiale tym mozna znaleźć wile ciekawych informacji.

Gwoli ścisłości ...

Po rozpadzie Czechosłowacji rozpoczeła działanie w Polsce Czechosłowacka Grupa Wojskowa.

Pierszymi czechosłowakicmi zołnierzami przyjetymi do Wojska Polskiego (VII 1939) byli słowaccy lotnicy, którzy swoimi maszynami przelecieli do Dęblina. Zotali cywilnymi instruktorami.

Pierwszym czechosłowackim pilotem, który stoczył walke powietrzną był Jaroslav Vychnis (2 IX 1939).

Dekretem z 3 IX Prezydent Mościcki utworzył LEGION CZESKI I SŁOWACKI.

Poza Czechosłowacka Eskadra Rozpoznawczą i jednostką rozpoznawczą porucznika Osuchowskiego czechosłowaccy lotnicy walczyli także w składzie
65 eskadry bombowej.
Napisano
W numerze 4/2005 Do Broni! został opublikowany tekst Grób lotnika" (Sławomira Cisowskiego i Wienczysława Kowalskiego) o poległym we wrześniu 1939 roku czechosłowackim obserwatorze. Vaclav Pesicka spoczywa na cmentarzu Bełżycach.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie