Kobieras39 Napisano 12 Październik 2005 Autor Share Napisano 12 Październik 2005 trafiłem carski kociolek mosiezny lub miedziany ale jest na maxa pogięty jak go wyprostować zeby nie pękł? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Enes Napisano 12 Październik 2005 Share Napisano 12 Październik 2005 Nawet nie próbuj materiał po tylu latach jest zbyt zmęczony, przy próbie prostowania by się połamał nic z tego nie będzie. Pozdrawiam Enes Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 12 Październik 2005 Share Napisano 12 Październik 2005 Kolega ma racje. Jak się będziesz upierać żeby jednak prostować to zanieś go do dobrego blacharza samochodowego, wprawna ręka czyni cuda ale bez przesady.Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 13 Październik 2005 Share Napisano 13 Październik 2005 Podobno wygrzanie w ognu rozhartowuje i mosiądz jest miękki. Nie próbowałem.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 13 Październik 2005 Share Napisano 13 Październik 2005 Mosiądz to nie miedz i po takim zabiegu zwykle robi się kruchy(zwłaszcza stary).Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
upham18 Napisano 17 Październik 2005 Share Napisano 17 Październik 2005 poczekaj na zime zalej garnek wodą tylko tak nie do pełna i zostaw na noc na mrozie :) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Kobieras39 Napisano 24 Październik 2005 Autor Share Napisano 24 Październik 2005 dzieks troche ja wyprostowalem ale dalej nie ruszam zeby nie pękła:)pozdro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
YoWheris Napisano 25 Listopad 2005 Share Napisano 25 Listopad 2005 kiedyś miałem podobny problem z pięknym czajem. Dowiedziałem się że jest w moim mieście dziadek który naprawia instrumenty dęte. (trąbki, alty itp.) zaniosłem do niego i ze względu na brak czasu odebralem dopiero po tygodniu. Efekt był niebywały. Nie było widać żadnych wgnieceń na czaju. Niestety nie pytalem w jaki sposób on to robi. Później gdy mialem podobny problem i chcialem się z tym dziadkiem okazało się że już niestety nie żyje. Może jest u ciebie jakaś orkiestra dęta i ktoś dla nich naprawia instrumenty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 25 Listopad 2005 Share Napisano 25 Listopad 2005 Tajemnica dziadka to wieloletnia praktyka w klepaniu + narzędzia kształtowe. Coraz mniej jet ludzi którzy potrafią coklwiek zrobić dobrze. Np. wiekszość blacharzy samochodowych to tylko szlifierka, spawarka i tona szpachli bo klepać nie potrafią albo jak twierdzą szkoda im na to czasu. To niestety dotyczy całego rzemiosła; zegarmistrz" który jedynie bateryjke i pasek potrafi wymienić czy szewc" co jedynie wymieni fleka.Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Boruta Napisano 28 Listopad 2005 Share Napisano 28 Listopad 2005 Są takie różne fikuśne młotki i kowadełka, pomażyć zawsze można.Pozdrawiam Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
YoWheris Napisano 1 Grudzień 2005 Share Napisano 1 Grudzień 2005 Witam. Widzialem ostatnio na budynku w którym kiedyś ten dziadek żył, że znów zawisła tabliczka o naprawie instrumentów dędych, prawdopodobnie interes przejął jego syn. Tak więc jeszcze nie został zapomniany ten fach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.