mietek Napisano 14 Październik 2005 Autor Napisano 14 Październik 2005 i sygnatury.Grzegorzu, czy mozesz napisac jakie sa glowne roznice w produkcji indyjskiej?
Grzegorz Czwartosz Napisano 14 Październik 2005 Napisano 14 Październik 2005 > Mietek napisał:> Grzegorzu, czy mozesz napisac jakie sa glowne roznice> w produkcji indyjskiej?-----------------------------------------------------------Niestety – to nie na moje możliwości... :-) Widać zresztą na światowych forach, jak ludzie się męczą z webbingiem P37 każdym innym od brytyjskiego i kanadyjskiego.Na to pytanie może odpowiedzieć tylko jeden człowiek na świecie – „webbingowy guru” Kanadyjczyk Edward Storey, wybitny kolekcjoner i ekspert tych spraw, pan przemiły, od reenactingu nie stroniący i chętnie ludziom pomagający, a głownie autor książki o kanadyjskiej rodzinie webbingu P37.To, co ja mogę zrobić, to tylko wrzucić fotografię jeszcze jednej indyjskiej manierki P37, w której zastosowano sprzączkę zamiast zatrzasku jako zamknięcia „skeleton carriera”.Pozdrowienia :-)G.
mietek Napisano 14 Październik 2005 Autor Napisano 14 Październik 2005 Dzieki, ten model noszaka tez znam ,choc go nie mam.Mozesz mi polecic fora ktore sa dobra informacja o webbingu?Sprzwdzilem chyba 3 rozne, sa informacje, ale bynajmniej nie powalajace. Do tego wiele to sa spekulacje, zas z dowodami, np zdjeciami to kiepsko.
Grzegorz Czwartosz Napisano 14 Październik 2005 Napisano 14 Październik 2005 > Mietek napisał:> Mozesz mi polecic fora ktore sa dobra informacja> o webbingu?-----------------------------------------------------------Nie mogę, bo zostanę zbanowany w myśl nowych przepisów „Odkrywcy”. Wprawdzie jestem na tym forum raczej przez przypadek, a w ramach tego przypadku dla załatwienia jednej konkretnej sprawy, na czym chciałem poprzestać i się pożegnać, ale całkiem mi się tu spodobało. Mam tu wrogów i przyjaciół, średnia więc jest w miarę niezła i pozwalająca jakoś egzystować :-) :-) :-)Jeszcze się ktoś dopatrzy, że portal i forum, na którym można spotkać Eda Storeya, pośredniczy w sprzedaży książek oraz reenactorskiego wyposażenia i bana mam jak amen w pacierzu.
Grzegorz Czwartosz Napisano 14 Październik 2005 Napisano 14 Październik 2005 Aaa, przepraszam, nie zauważyłem, że masz aktywny e-mail. Wyślę Ci link emailem.:-)
mietek Napisano 14 Październik 2005 Autor Napisano 14 Październik 2005 Rozumiem, to moze podeslij mi adresy na maila, bo Twojego adresu nie ma.
Grzegorz Czwartosz Napisano 14 Październik 2005 Napisano 14 Październik 2005 A czy ma ktoś z Was ładownicę P37 do Thompsona i czy mógłby ją pokazać na zdjęciach? Mam na myśli dwukieszeniową małą ładownicę na pudełkowe magazynki 20-nabojowe. Krótkoseryjna rzecz produkowana w latach 1940-41 i prawie wyłącznie na front CBI. Dziś olbrzymi rarytas, więc nie oczekuję, że wszyscy zaraz się rzucą ze zdjęciami własnych ładownic. Ale jeśli macie chociaż inne zdjęcia to pokażcie proszę.Pozdrowienia :-)G.
mietek Napisano 8 Grudzień 2005 Autor Napisano 8 Grudzień 2005 Mam nadzieje ze bedzie widac, juz wspominana przez Mika instrukcja z 1944, przed ladowaniem w Normandii. Czyli wg regulaminu nalezy:- oporzadzenie pokryc blanco 1A lub 3- pokryc ciemna farba wszelkie sprzaczki
mietek Napisano 20 Grudzień 2005 Autor Napisano 20 Grudzień 2005 W muzeum w Duxford byly na wystawie z okresu Normandii ladownice zamykane na przetyczke, nie zas zatrzaski. A wlasciwie bylo ich kilka par. Czyli to wydaje sie potwierdzac fakt ich uzycia juz od tego okresu (biorac pod uwage pieczecie z data 1944).Teraz mam nadzieje ze ktos mi odpowie:Jakie kolory beretow byly w PSZ/Z? No i jakie oddzialy nosily poszczegolne kolory?
Pawełło Napisano 22 Grudzień 2005 Napisano 22 Grudzień 2005 To bardzo ciekawe pytanie - mam nadzieję, że ktoś w końcu odpowie (na razie trudno wertować książki rękami uwalanymi w mące, kurzu dywanów i od siatek z zakupami obrzmiałymi :).Chciałbym dołączyć do eretowego", pytanie o rozmiary, kolor obrąbienia i czy noszono wstążeczki z tyłu schowane, czy powiewające"? P.
Mike Napisano 27 Grudzień 2005 Napisano 27 Grudzień 2005 Mam nadzieję, że w IWM Duxford nie popełniono gafy (kilka błędów można spotkać w IWM London) z tymi ładownicami. Temat wejścia ich do akcji niezmiernie mnie nurtuje, a wstawienie ich do dioramy normandzkiej (o ile poprawne i udokumentowane) może być rozwiązaniem zagadki.Co się zaś tyczy beretów... Wydaje mnie się, że to zagadnienie wymagające publikacji. I to nie skromnej.W 1. Korpusie i całej armii brytyjskiej wprowadzono je zamiast furażerek w 1943 roku, w II korpusie- w 1944 roku.W samej 1. Samodzielnej Brygadzie Spadochronowej były w użyciu dwa, jeżeli nie trzy wzory beretów- duże, błękitnoniebieskie dwunastokątne"; szaropopielate o mniejszym rondzie oraz szarozielone. W 1. Dywizji Pancernej używano beretów czarnych (analogicznie, jak w Royal Armoured Corps, Household Cavalry, pancernych pułkach Gwardii Pieszej,Reconnaissance Corps i pododdziałach broni technicznych wyposażonych w pojazdy opancerzone)- za wyjątkiem Batalionu Strzelców Podhalańskich z 3. Brygady Strzelców. Podhalańczycy używali bowiem beretów khaki- źródła podają, że były to szkockie Tam O`Shanter bez pomponów; zdjęcia i regulaminy brytyjskie wskazują raczej na Khaki Berets, standardowe berety piechoty brytyjskiej. 1. Samodzielna Kompania Commando nosiła berety zielone, Samodzielna Kompania Grenadierów najprawdopodobniej wspomniane dwunastokątne".Po zniesieniu furażerek w II. Korpusie tylko pułki pancerne i kawaleryjskie zachowały berety czarne; w pozostałych oddziałach pojawiły się General Service Caps. Wyjątkiem była żandarmeria używająca brytyjskich czapek Service Caps.Po zakończeniu działań wojennych w 1945 roku w niektórych oddziałach I. i II. Korpusu (piechota, artyleria, bronie techniczne) wprowadzono berety granatowe. Tasiemki wsuwano pod beret, bądź wiązano na kokardkę. Wyjątkiem są tu niektóre pułki kawaleryjskie (bodajże Pułk Ułanów Karpackich, 15. Pułk Ułanów Poznańskich, ale nie jestem pewien), w których noszono tasiemki wypuszczone i zaprasowane.Pozdrawiam,Michał Różyński Mike"S.R.H. ODWACH
mietek Napisano 27 Grudzień 2005 Autor Napisano 27 Grudzień 2005 Dzieki Mike, choc troche sie rozjasnilo, ale pogrzebie jeszcze w temacie, bo samych zielonych beretow brytyjskich teraz sa uzywane chyba 3 odcienie, wiec jaki byl w ww2?Podobnie z czarnymi, znowu wiele krojow i odmian.Za to wczoraj dlubiac w swoich gratach znalazlem jeszcze jedna ciekawa rzecz. Konkretnie manierke, normalna emalia zielona, podobnie pokrowiec khaki, za to bicia RAF, czyli AM- Air Ministry, z 1951 roku. Wiedzialem ze RAF w czasie ww2 uzywal manierek khaki, ale sadzilem ze to dorazne rozwiazanie na czas wojny, a tu sie okazuje ze zamiawiali tez i manierki zielone w pokrowcach khaki. Ciekawe jak z sygniwaniami AM z okresu ww2. Ma moze ktos takowa.Druga rzecz, to klamry do pasa P37, porownalem kilka klamer. Sa roznice w metodzie produkcji, czyli sa wycinane i odlewane, do tego ta odlewana ma na srodku, na niewidocznej czesci inicjaly producenta i date 42". Nie mialem pojecia ze sa tez sygnowane klamry P37.
Mike Napisano 27 Grudzień 2005 Napisano 27 Grudzień 2005 Trudno tu wskazać jakąś metodę i prawidłowość- wojna, blokada, niedostatek materiałów i uwarunkowania ekonomiczne zmuszały do używania najróżniejszych materiałów. Generalnie berety były filcowe i tłoczone. Z tego, co pamiętam, jedynie General Service Caps i berety pierwszego wzoru z 1. SBS były szyte z kilku (bodaj trzech) części. Trzeba pamiętać, że zwykle również żołnierze nadawali beretom swojego własnego stylu. Dlatego też, patrząc na zdjęcia, czasami może się wydawać, że mamy do czynienia z dwoma różnymi beretami, podczas gdy strojnisie po prostu inaczej je sobie układali.Pozdrawiam,Michał Różyński Mike"S.R.H. ODWACH
mietek Napisano 27 Grudzień 2005 Autor Napisano 27 Grudzień 2005 Nawet na wspolczesnych beretach brtyjskich jest od wewnatrz instrukcja jak im nadawac ksztalt. O ile pamietam nalezy namoczyc, uksztaltowac i zostawic do wyschniecia.A tloczony byl z czego robiony?
Mike Napisano 27 Grudzień 2005 Napisano 27 Grudzień 2005 Trochę niefortunnie się wyraziłem- berety były tłoczone z filcu.O, to ciekawostka z tą instrukcją. Na moim oryginalnym Maroon Berry z 1944 roku poza biciami roku i firmy żadne wskazówki nie występują. Być może więc to patent powojenny. W każdym razie- instrukcja się zgadza, jest sprawdzona i jak najbardziej skuteczna :-)Pozdrawiam,Michał Różyński Mike"S.R.H. ODWACH
Glider Pilot - PSZ Napisano 28 Grudzień 2005 Napisano 28 Grudzień 2005 Ja w miom chodziłem pod prysznic...ale to może wersja ekstremalna :-) ostatnio układałem" GS cap-był strasznie sztywny, ale po 3 praniach" zmiękł i przynajmniej jakoś wygląda. Pozatym to bardzo duży rozmiar 60 jeśli ktoś miałby mniejszy 58 to chętnie się wymianię.
Mike Napisano 28 Grudzień 2005 Napisano 28 Grudzień 2005 Ja stosuję zwykle układanie beretu pod strugę wody z kranu, potem zakładam na głowę, układam i następnie na specjalnie do tego zaadaptowany kulisty klosz po lampie przypominający ludzką głowę, aż do wyschnięcia. W razie potrzeby powtarzam :-)Pozdrawiam,Michał Różyński Mike"S.R.H. ODWACH
Glider Pilot - PSZ Napisano 28 Grudzień 2005 Napisano 28 Grudzień 2005 Panowie chciałbym zidentyfikować jednostkę po numerzez z nieśmiertelnika czy któryś z was mógłby mi pomóc?? Numer to 142 / 1. Z góry dzięki.
Mike Napisano 29 Grudzień 2005 Napisano 29 Grudzień 2005 Rozumiem, że to jednostka polska?Niestety nic sensownego nie przychodzi mi do głowy. Sam próbowałem rozwikłać podobne zagadki nieraz i do dziś nie znalazłem klucza".Pozdrawiam,Michał Różyński Mike"S.R.H. ODWACH
Pawełło Napisano 14 Styczeń 2006 Napisano 14 Styczeń 2006 Spotkałem się z opinią, że oporządzenie żołnierzy 1SBS w czasie operacji M-G nie było pokrywane blanco.Chciałbym zweryfikować.I jeszcze - jeśli nie stosowano blanco - to troche kłóciłoby się to z ideą kamuflażu. Co prawda nie tak jak maroon berry", ale zawsze.I wracając do beretów.Wiemy, że w brytyjskich wojskach spadochronowych panował pewien kult (ale się to słowo ostatnio wyświechtało) czerwonego beretu (podobnie jak zielonego w commando).Mam jednak pytanie - jak to wyglądało naprawdę w warunkach bojowych? Jeżeli można to wogóle określić - powiedzmy procentowo, ilu facetów biło się w beretach?Czy istniał podobny klimat w 1SBS?Liczę na smakowite anegdotki :)Pozdrawiam,P.
mietek Napisano 20 Styczeń 2006 Autor Napisano 20 Styczeń 2006 Kolejne pytania, tym razem o lornetke bryt.1) Jaka jest roznica pomiedzy MkII i MkIII?2) Do czego sa czerwone sruby z przodu MkIII? Gdzies czytalem o podgrzewniu soczewek by nie parowaly? Prawda to czy plotka?3) Jak sie uzywa skali jaka jest w okularze?
Mike Napisano 20 Styczeń 2006 Napisano 20 Styczeń 2006 Był rozkaz przed akcją, żeby całe oporządzenie pozielenić (czym, nie podano). Jak pokazują zdjęcia, różnie z wykonaniem tego rozkazu bywało. Niemała liczba żołnierzy miała blancowione oporzędznie już podczas intensywnych ćwiczeń latem 1944 roku w rejonie Stamford- Peterborough.Generalnie, za bardzo bym się zasadami maskowania nie kierował. W sumie to Polacy walczący na ETO oraz Kanadyjczycy nie stosowali zielonego blanca tak często, jak ich brytyjscy towarzysze broni z 2. Armii. There`s nothin` like walking down the street wearin` my berry, it`s a feelin` of pride! There`s nothin` like it my boy!"- słowa Wallego Walsha z 1. Batalionu Spadochronowego zdają się wyjaśniać wszystko :-) Nie sądzę Paweł, bym mógł Tobie pomóc w tej kwestii więcej od speców z WWIIreenacting; bo i nikt też chyba takiej statystyki nie prowadził. Przypatrując się zdjęciom z działań brytyjskich wojsk powietrzno desantowych (nie tylko pod Arnhem!) można wysnuć wniosek, że noszenie beretu bądź hełmu nie ma jakiejś logicznej reguły i statystyki. Prawdopodobnie zależało to od samej akcji- jej specyfiki, trudności, czasu trwania. Wpływ mógł też mieć dowódca oddziału, od kaprala począwszy, a na dowódcy batalionu skończywszy. Jeżeli zaś chodzi o polską 1. Samodzielną Brygadę Spadochronową, na zdjęciach z samego boju większość żołnierzy nosi hełmy. Już by im Sosab" (sam przecież też całą bitwę chodził w hełmie) na to pozwolił! ;-) Z kolei stacjonując w Szkocji i Anglii spadochroniarze szykownie zakładali i nosili swoje charakterystyczne szare berety, wyróżniki ich dumnej jednostki.Pozdrawiam,Michał Różyński Mike"S.R.H. ODWACH
Pawełło Napisano 6 Luty 2006 Napisano 6 Luty 2006 Dzięki Mike, huge dzięki :) Czy spotkaliście się może ze zdjęciami, relacjami na temat używania oporządzenia brytyjskiego przez oddziały AK?Mam na myśli głównie elementy webbingu (pasy ładownice). W spisach zrzucanego zaopatrzenia znaleźć można umundurowanie, broń, ale nie webbing - czy spotkaliście właśnie webbing na jakichś fotkach?Będę też wdzięczny za ew. zdjęcia partyzantów/powstańców z brytyjskim/zrzutowym uzbrojeniem.Pozdrawiam,P.
mietek Napisano 6 Luty 2006 Autor Napisano 6 Luty 2006 Pawello - w czasie mojej ostatniej wizyty w domu dlubalem po ksiazkach szukajac wlasnie zdjec AK i LWP w oporzadzeniu brytyjskim.W jednej z ksiazek (teraz z pamieci, moze Cichociemni"?) jest fotka partyzantow w Goracach. Maja na sobie battledresy, pasy P37 oraz furazerki GC. Fotki mialem zamiar zrobic i wstawic na forum, ale nie zdazylem:) Nadrobie przy oklejnej wizycie.W battledresach to chyba najbardziej znane jest zdjecie Ponurego, plus fotki z Powstania.Z LWP to jest ciekawa fotka, chyba z pod Kolobrzegu, LWP z komp. mozdzierzy. W battledressie i z niemieckim MP-40.Zalozylem kiedys na ten temat watek: http://www.odkrywca-online.com/pokaz_watek.php?id=175972#176228
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.