Skocz do zawartości

konserwator zabytków mógł korzystać z pomocy policji


Katani

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Coś nowego

PRAWO KARNE

Czy kodeks ochroni zabytki


Wprowadzenie do kodeksu karnego rozdziału o przestępstwach przeciwko zabytkom pozwoli lepiej chronić dziedzictwo kulturowe.


Dobra kultury narodowej wymagają lepszych zabezpieczeń - także prawnych
(c) JACEK MIROSŁAW/DZIENNIK WSCHODNI
Tak uważa część historyków sztuki, teoretyków i praktyków prawa. Przewodniczący Komisji Kodyfikacji Prawa Karnego sądzi jednak, że aż takie zmiany są niepotrzebne.

W 2004 r. w Polsce popełniono ponad 2 tys. przestępstw przeciwko zabytkom. - Jest ich coraz więcej - alarmuje Piotr Ogrodzki, dyrektor Ośrodka Ochrony Zbiorów Publicznych. - Mówimy tylko o przestępstwach ujawnionych - zaznacza prof. Stanisław Waltoś z Uniwersytetu Jagiellońskiego. W jego ocenie oficjalne dane obejmują zaledwie 2 proc. Ponadto wiele śledztw w takich sprawach bywa umarzanych z powodu znikomej szkodliwości społecznej.

Dlatego, żeby lepiej chronić dziedzictwo, zdaniem np. prof. Juliusza Chrościckiego, przewodniczącego Komitetu Nauk o Sztuce PAN, niezbędna jest zmiana prawa.

Nowelizacja ustawy
Już przygotowuje się zmianę ustawy o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami (ustawa). - Tak żeby konserwator zabytków mógł korzystać z pomocy policji. O zbiory przyrodnicze, paleontologiczne i geologiczne poszerza się katalog przedmiotów podlegających restytucji - wyjaśnia Albert Soldani, dyrektor Departamentu Ochrony Zabytków Ministerstwa Kultury. W jego ocenie niezbędne jest też wprowadzenie penalizacji fałszerstw dzieł sztuki.

Jak zwraca uwagę szef Prokuratury Apelacyjnej w Gdańsku Janusz Kaczmarek, obecne przepisy karne dotyczące ochrony dziedzictwa zawarte w różnych aktach prawnych są często niespójne merytorycznie i terminologicznie. - Ponadto przepisy pozakodeksowe są często uznawane za mniej ważne - uważają Kaczmarek i Soldani.

Skończyć z marginalizacją
Najdalej idącą zmianę postulują prof. Marek Bojarski z Uniwersytetu Wrocławskiego i prof. Wojciech Radecki z Instytutu Nauk Prawnych PAN. Ich zdaniem do kodeksu karnego należy wprowadzić odrębny rozdział Przestępstwa w dziedzinie kultury", a w nim przepisy o przestępstwach z ustawy oraz zmodyfikowane ze względu na przedmiot ochrony przepisy o przestępstwach przeciwko mieniu.

Wprowadzenie do k.k. przestępstw przeciwko zabytkom przesunie je z marginesu prawa karnego i pozwoli na zastosowanie instrumentarium nauki także do nich. - Byłoby lepiej, gdyby interpretacją przepisów karnych z dziedziny ochrony zabytków zajmowali się specjaliści prawa karnego, bo specjaliści prawa ochrony zabytków zazwyczaj nie mają chęci korzystania z dorobku nauk penalnych - uważają Bojarski i Radecki.

Tymczasem prof. Waltoś, który przewodniczy Komisji Kodyfikacyjnej Prawa Karnego, uważa taką zmianę za niewskazaną. - Żeby należycie chronić dziedzictwo, trzeba przede wszystkim zmienić świadomość społeczną i w pełni egzekwować istniejące przepisy prawa - podkreśla. - Dopiero kiedy te działania okażą się nieskuteczne, można zastanowić się nad nowymi regulacjami w k.k.

Prawo wspiera handel
Profesor Wojciech Kowalski z Uniwersytetu Śląskiego zwraca uwagę na cywilnoprawne aspekty obrotu dobrami kultury. - Jeśli ktoś kupił np. skradziony obraz w tzw. dobrej wierze, czyli nie wiedząc o jego przestępczym pochodzeniu, już po trzech latach od kradzieży nabywa prawo do jego własności. Takie regulacje niewątpliwie należy zmienić - podkreśla prof. Kowalski.

I proponuje następujące zmiany: Zabytki ruchome zostałyby podzielone na trzy kategorie. W pierwszej znalazłyby się zbiory państwowe. Te zbiory zostałyby wyłączone z obrotu, a więc przedawnienie roszczenia o odzyskanie nie obowiązywałoby w ogóle.

Do drugiej kategorii zaliczałyby się dobra w publicznych kolekcjach niepaństwowych (kościelnych, samorządowych), wpisane do rejestru przez ich właścicieli (prywatne) lub stanowiące integralną część większego zabytku. W tej kategorii pozostawiłoby się prawo do obrotu i dopuściło trzyletni termin przedawnienia roszczenia, jednak jego bieg rozpoczynałby się od momentu ustalenia przez właściciela miejsca przechowywania utraconego zabytku i tożsamości posiadacza.

W trzeciej kategorii znalazłyby się wszelkie inne dobra. Przy założeniu nabycia w dobrej wierze, ich właścicielem zostawałoby się dopiero po 50 latach od kradzieży.

- Takie regulacje mogłyby się znaleźć w ustawie lub w kodeksie cywilnym - proponuje prof. Kowalski.

- Niezależnie od tego, czy, jakie i kiedy nastąpią zmiany w przepisach, po kilkudniowej konferencji Prawnokarna ochrona dziedzictwa kulturowego" wydamy specjalny katalog postępowania w sprawach dotyczących tych dóbr. Otrzymają go wszystkie zainteresowane strony - zapowiada Andrzej Leciak, prokurator okręgowy w Toruniu.

Międzynarodowej konferencji Prawnokarna ochrona dziedzictwa kulturowego" zorganizowanej przez Prokuraturę Apelacyjną w Gdańsku we współpracy ministerstw Kultury i Sprawiedliwości patronowała Rzeczpospolita".

PIOTR ADAMOWICZ

--------------------------------------------------------------------------------
http://www.rzeczpospolita.pl/gazeta/wydanie_050604/prawo/prawo_a_12.html
Napisano
Drodzy Forumowicze, Czytelnicy Odkrywcy i Szanowny Panie.. Katani
Ponieważ miałam przyjemność uczestniczyć w konferencji dot. prawnokarnej ochrony dziedzictwa kulturowego, skomentuję nieco cytowany fragment art. Piotra Adamowicza z Rzeczpospolitej, który umieścił Pan na naszym forum. Ten akurat fragment dotyczy tylko i wyłącznie aspektów prawnych i projektów nowelizacji ustawy o ochronie zabytków. Czyli to, co najbardziej interesowało Rzepę jako patrona medialnego konferencji.Nie znaczy to, że trzydniowe obrady poświęcone były tylko i wyłącznie pomysłom:jak jeszcze bardziej uprzykrzyć życie poszukiwaczom i kolekcjonerom. Nic podobnego. Owszem, znaleźli się i tacy prelegenci, którzy za wszelkie zło oskarżali poszukiwaczy, ale było ich na szczęście niewielu. Tak naprawdę w ustawie niewiele się zmienia. Obecnie dyskutowane są trzy projekty i żaden z nich nie uderza bezpośrednio w nasze środowisko. Cytowany w art. Adamowicza projekt o współpracy" konserwatora z policją (może z niej skorzystać,ale nie musi!)ma tylko i wyłącznie na celu zapewnienia bezpieczeństwa konserwatorom zabytków (to też ludzie), podczas kontroli na terenie prowadzonych inwestycji budowlanych. Bo okazało się,że óżnie" z tym bywa. W żaden sposób projekt ten nie jest wymierzony w kolekcjonerów czy poszukiwaczy.Nikt ich z policją nie zamierza achodzić". Pozostałe projekty dotyczą kwestii ścigania coraz większej ilości fałszerstw zabytków pojawiających sie na naszym rynku i nielegalnego wywozu dzieł sztuki i cennych zabytków. A to mam nadzieję nas nie dotyczy...Zapraszam zatem do lipcowego numeru Odkrywcy, gdzie szczegółowo opiszemy wszystko, co zostało powiedziane na konferencji gdańskiej.
pozdrawiam
Izabela Kwiecińska

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie