Zabójcy od jaja Faberge - cd

[Rumburak]

HEJ! Pamiętacie słynną sprawę zabicia króla cyganów w Nowej Soli, który miał w domu jaja Faberge pochodzące z tajemniczego źródła, prawdopodobnie z tajnej skrytki w woj. jeleniogórskim? Oto dalszy ciąg tego dramatu, art. z dzisiejszej Gazety Lubuskiej. Nie wspomniano w nim o samym jaju Faberge, ale kto pamięta - ten wie. CZYTAJCIE:

Odsiedział już trzy lata

Zielonogórski sąd postanowił wczoraj uchylić areszt dla Sandryna L., skazanego niedawno na pięć lat więzienia za udział w zabójstwie króla nowosolskich Romów w 1991 r.


Przypomnijmy, że wyroki w tej sprawie zapadły w kwietniu. Po 25 lat dostali Jacek D. pseudonim Dombas i Szymon G. pseudonim Cygan. Cygan został uznany winnym organizowania napadu na dom króla Romów, a Dombas – winnym poderżnięcia gardeł trójce domowników. Obaj domagali się uchylenia tymczasowego aresztu do czasu uprawomocnienia się wyroków, które zapadły w pierwszej instancji. O skazaniu zadecydowały zeznania świadków, w tym świadka incognito, który powiedział, że Dombas chwalił mu się podrzynaniem gardeł w Nowej Soli. Adwokaci skazanych zapewniają, że wyroki są niesłuszne, obarczone błędami i na pewno zostaną uchylone w apelacji.
Wczoraj sąd postanowił jednak przedłużyć areszty dla Dombasa i Cygana do 30 listopada. Uchylił natomiast areszt dla Sandryna L., który dostał pięć lat za pomoc w napadzie. Najpierw był on tylko świadkiem w sprawie mordu i po złożeniu zeznań wyjechał za granicę, przebywał w Anglii i Irlandii. Dopiero potem okazało się, że powinien także znaleźć się w gronie oskarżonych. Wysłano za nim list gończy i w 2001 r. został ujęty w Londynie.
Odsiedział już w areszcie łącznie ok. trzech lat, a sąd zaliczył mu ten okres do orzeczonej odsiadki. A więc nawet gdyby wyrok się uprawomocnił, to Sandryno L. mógłby ubiegać się o warunkowe zwolnienie (po odbyciu połowy kary) i do więzienia już nie wrócić.