DjOLO Napisano 27 Grudzień 2004 Autor Napisano 27 Grudzień 2004 Mam pytanie do doswiadczonych poszukiwaczy.Jak kopac zeby sie nie zabic,jak szukac,po czym rozpoznac np. mine.Kazda rada mile widziana.Pozdrowienia DjOLO
bodek15 Napisano 27 Grudzień 2004 Napisano 27 Grudzień 2004 hihihi ale dałeś temat jak wybuchnie to się rodzina dowie ty raczej nie, to żart-a tak naprawdę ja chodzę w takie miejsca gdzie raczej nie powinno być takich rzeczy. Jak coś ma okrągły kształt i jest duże to staram się nie kopać.pozdrawiam a i życzę Ci i innym nie znajdować takich rzeczy
bodek15 Napisano 27 Grudzień 2004 Napisano 27 Grudzień 2004 ale swoją drogą to dobrze że poruszyłeś ten temat ciekawe jak inni sobie radzą z tym problemem, będę śledził z uwagą te odpowiedzi.
DjOLO Napisano 27 Grudzień 2004 Autor Napisano 27 Grudzień 2004 No ja tez.Wazny temat,zeby puzniej nie bylo w gazecie czlowiek z wykrywaczem metali wpadl dzis rano na mine przeciw piechotna" ;)
DjOLO Napisano 27 Grudzień 2004 Autor Napisano 27 Grudzień 2004 tez mam tyle lat co ty :)Bawisz sie juz wykrywaczem ??
bjar_1 Napisano 27 Grudzień 2004 Napisano 27 Grudzień 2004 DjOLO - temat ogólnie kilka (jak nie kilkanaście) razy poruszany na forum - poszukaj!pzdrbjar_1
stedke Napisano 27 Grudzień 2004 Napisano 27 Grudzień 2004 no ciekawy temat..ktory pojawial sie juz chyba kilka razy na forum lub cos:)gdy wykopuje jakas ozrywke"ostatnio czesto trafia mi sie cala amunicja do 8/8mm ale to ze wzgledu ze kopie w obrebie stanowisk. dokladnie ogladam sobie ale bardzo delikatnie,zrobie kilka fotek i z powrotem do matki ziemi tyle ze o wiele glebiej,a najlepiej jak w poblizu jest jakis dziki zbiornik wodny to tam to leci.po saperow nie dzwonie bo nie lubie byc na oku roznych takich.zreszta niekiedy jak sie trafi np miejsce ze ozrywki"wychodza nagminie to musial bym chodzic z telefonem przy uchu lub skladowac to swinstwo i po uzbieraniu wiekszej ilosci dzwonic co tez mija sie z celem bo nie chcialo by mi sie za kazdym razem biec z jakim niewybucem kilkaset metrow lub kilometrow aby go dolaczyc do innych.ogolnie uwazam ze gdy cos nie wybuchlo 60 lat temu teraz tym bardziej nie pierdyknie jezeli nie bedzie sie walic,kopac,rzucac,itd tym czyms.ale gdy wykopuje jak juz powiedzialem to jestem bardzo ostrozny bo chce byc takim jak mnie og" sworzyl i chce jeszcze wykopac troche fantow z ziemi(oby jak najmniej wybuchowych).swoja droga czuje ze za kilkadziesiat lat gdy bedzie sie kopalo to nawet glupi niewybuch lub mina dostarczy nam banana na ustach....pozdrawiam i zycze jak najmniej wybuchowych tafien ale mimo woli i tak kiedys bedziesz mial ten pierwszy raz.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.