Gość Napisano 5 Grudzień 2002 Napisano 5 Grudzień 2002 sprawa jest dosc prosta:otoz kolege zwinieto na ulicy w stanie wskazujacym gdy wracal do domu z imprezy z mauserem. bron niesprawna oczywiscie lecz policja znalazla ja, zostal zatrzymany a teraz przyszlo wezwanie ze ma sie stawic jako podejrzany o nielegalne posiadanie broni w prokuraturze. chcialbym sie dowiedziec jak wygladaja takie przypadki. bron ktora przy nim znaleziono ma wartosc kolekcjonerska tylko niestety w swietle naszych przepisow z tego co wiem moglaby by byc to rownie dobrze zardzewiala zgieta lufa a i tak mialby takie same problemy. kolega jest zestresowany i generalnie chodzi o to aby nie zostal skazany (wylatuje ze szkoly w tym momencie). moze ktos moglby doradzic cos, moze spotkaliscie sie z podobnym przypadkiem.pozdrowienia Reiden
merlin Napisano 5 Grudzień 2002 Napisano 5 Grudzień 2002 W Polsce w dalszym ciągu nie funkcjonuje pojęcie Broń kolekcjonerska". Z kolei broń niesprawna tu określenie jescze bardziej nieprecyzyjne bo zaraz rodzi sie pytanie a kto ocenia niesprawna czy nie oraz drugie, jak bardzo niesprawna ( zaspawana lufa, destrukt, czy brak zamka). Niestety w rozumieniu aktualnie obowiazujących przepisów to co zatrzymano jest bronią i zarzut, który mu postawiono niestety jest uzasadniony ( mam na myśli prawo a nie czy my uważamy,ze przepis jest durny )Niestety fakt,że twój kolega był nietrzeźwy sytuacji nie poprawia. Natomiast co do linii obrony to niestety podałeś trochę za mało informacji ( w jakim stopniu broń była niesprawna, czy jest to wykop, gdzie mu ją zatrzymali i skąd ją miał ).Jezeli chodzi o kwestię zarzutów to prawdopodobnie dojdzie do sprawy sądowej ( policja lubi takie sprawy , bo jej wzrasta statystyka wykrywalności przestępstw) bo jest to przestępstwo i to w rozumieniu tej ustawy jedno z poważniejszych i trzeba sie trochę nakombinować by zrobić z tego niski stopień społecznego niebezpieczeństwa.na jego korzyść może działać :- to że nie był wcześnie karany ( o ile nie był ),- wiek ( lepiej jakby miał poniżej 18 lat ),- dodatkowe okoliczności sprawy,- dobra opinia ( w szkole w mieście ),przeciwko niemu :- fakt,że broń była przy nim,- stan nietrzeźwy ( prokurator jak nic zacznie argumentować,że mógł narazić innych obywateli na niebezpieczeństwo )Pozdrawiam Merlin
Gość Napisano 6 Grudzień 2002 Napisano 6 Grudzień 2002 ja postaram sie podeslac tu samego zainteresowanego. dzieki za pomoc :D
Gość Napisano 7 Grudzień 2002 Napisano 7 Grudzień 2002 Moja rada. Niech twój kolega znajdzie jakiegoś rusznikaża czy innego speca ( musi mieć jakiś oficjalny papier) od broni aby ten przed sądem zeznał, że to co znalazła policja to nie jest broń. Definicja broni palnej w ustawie o broni i amunicji jest wystarczajaco nieprecyzyjna aby coś takiego przeszło.Art.7.W rozumieniu ustawy bronią palna jest niebezpieczne dla życia lub zdrowia urządzenie, które w wyniku działania sprężonych gazów, powstających na skutek spalania materiału miotajacego, jest zdolne do wystrzelenia pocisku lub substanicji z lufy albo z elementu zastepujacego lufe, a przez to do rażenia celów na odległość. Czyli jak spec powie, że przewierconej komory i lufy nie da się zatkać (za duże ciśnienie) to dane urządzenie nie spełnia warunków z Art 7 ustawy więc nie jest to broń palna.
Gość Napisano 7 Grudzień 2002 Napisano 7 Grudzień 2002 Twój kolega już umoczył i sprawa nie jest wesoła, jednak jest szansa się z tego wywinąć. 1. Wszystko zależy od tego co już zeznał? 2. Czy są w tej sprawie świadkowie i co zeznali ? 3. Jaki był stan broni i od kiedy była w jego posiadaniu?4. Czy występował kiedykolwiek o posiadanie broni w celach kolekcjonerskich – prawdopodobnie nie. 5. Zapewne dokonano też przeszukania w jego miejscu zamieszkania,- istotne jest co jeszcze znaleziono. 6. Jest jeszcze jeden istotny aspekt, czy jest w chwili popełnienia przestępstwa był pełnoletni- mówisz o uczniu jakiejś szkoły.Sprawa wygląda dość poważnie i bez dobrego adwokata i biegłego rusznikarza się nie obędzie, a to dodatkowe koszty dla młodego człowieka. Na tym etapie nie może wiele zrobić. Sprawa jest obecnie w rękach prokuratora który przygotowuje materiał dowodowy i może co jedyne wezwać twojego kolegę w celu złożenia dodatkowych wyjaśnień. Wszystko się rozstrzygnie w sądzie. Jeżeli nic nie uczyni zostanie uznany jako winny i w najlepszym wypadku ma dwa lata w zawiasach.Ze szkoły to może wylecieć już za to ze był pijany w miejscu publicznym i tu jest większy problem, gdyż o tym decyduje według własnego widzi mi się dyrektor szkoły.W sprawie karnej niech skontaktuje się ze mną na GG 815313, postaram się coś pomóc. Forum publiczne to nie miejsce na takie dysputy. PS: mam nadzieję że znalazł to żelastwo , a nie dostał czy kupił od kolegi. W takim wypadku może to mieć dalsze konsekwencje dla jego znajomych. Nie wolno było też jemu dokonywać żadnych przeróbek broni , czy takowych zlecać kolegom.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.