mr2z Napisano 25 Październik 2004 Autor Share Napisano 25 Październik 2004 Witam.Niedawno stałem się szczęśliwym posiadaczem karabinu Mauser 98k z 1942 roku. Osobno zakupiłem kolbę a osobno lufę, zamek, mechanizm spustowy, magazynek i całą resztę. Wszystko stanowiły wykopki, w niezłym stanie, po elektrolizie i oczyszczone. Jednakże na wielu elementach, szczególnie lufie, są dość głębokie wżery. Chciałbym się jakoś ich pozbyć, dlatego poczytałem co nieco o różnych technikach tegoż zabiegu. Z tym też łączy się moje pytanie: którą technikę, jako najskuteczniejszą, lub najbardzie fachową i uznawaną w kolekcjonerskiej braci, stosuje się najpowszechniej? Pod uwagę biorę następujące:- Najprostsza ale ciesząca się raczej wątpliwym uznaniem technika polegaja na zaszpachlowaniu na gładko wżerów przy pomocy szpachli samochodowej, oraz nałożenie czarnego, chemoutwardzalnego lakieru. Podejrzewam, że krótko po tym zabiegu szpachla zacznie odpryskiwać, lakier się zetrze i całość będzie wyglądała jeszcze gorzej. Poza tym, pokrywanie fanta tego typu czymś innym niż oksydą równa się jego skundleniu i utracie wartości. A może się mylę?- Druga metoda polega na wypełnieniu wżerów kitem diamentowym (w kolorze metalu) i nałożenie oksydy na zimno. Jednakże nie jestem pewien co do trwałości takiego kitu, jak długo schnie i czy jak wyschnie to jest naprawdę twardy? Jak później wygląda obróbka takiej powłoki? Co dooksydy na zimno, to znajomy, który jest myśliwym zdecydowanie ją odradzał, z racji na jej nietrwałość.A może się mylę?- Trzecia metoda, ciesząca się chyba największym uznaniem kolekcjonerów, to wypełnienie wżerów cyną, bądź mosiądzem i nałożenie oksydy. Ale czy da się na to nałożyć oksydę nagorąco? Domyslam się, że to zalezy od temperatury topnienia metalu, którym wypełnione zostały wżery. Prosiłbym o garść porad w tej materii, ponieważ tę metodę sam uważam za najrozsądniejszą.A może się mylę?- Czwarta metoda to... brak metody. Wielu kolekcjonerów uważa, żeby z fantem pełnym znaków czasu nie robić nic. Oczyścić, zabezpieczyć przed wtórną korozją i odwiesić na ścianę. Niech będzie widać, że rzecz jest leciwa, że brała udział w walkach... w tym cała jej wartość. Jednak ten tok myslenia ma największy poklask, gdy tyczy się na przykład niemieckiego hełmu, z dziurą po szrapnelu, którą ktoś chce zaspawać. Jednak ja optował bym za przywróceniem mojemu Mauserowi dawnego wygladu, zwłaszcza że w przyszłości chciałbym go wykorzystywać jako rekwizyt w działalności filmowej.To tyle. Więcej grzechów nie pamiętam, dlatego gdyby ktoś znał inne, lepsze metody, proszę o nakierowanie mnie w odpowiednią stronę. Domyślam się, że ilu kolekcjonerów, tyle metod, dlatego liczę na wiele odpowiedzi i żywą dyskusję :)Zdrówka życzęmr2z________________________________________________________http://lzlf.atlantyda.net/herbstnebel - amatorski film wojenny Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Romel79 Napisano 25 Październik 2004 Share Napisano 25 Październik 2004 Z profesionalnego punktu widzenia to zabytki oczyszcza się z korozii i zabezpiecza, wyjątek stanowią żeczy które były w wersji orginalnej malowane, wtedy dopuszcza się stosowanie zabiegów przywracających pierwotny wygląd.pozdr Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
berthie Napisano 26 Październik 2004 Share Napisano 26 Październik 2004 Nie wiem czy ta trzecia metoda by zadziałała. O ile wypełnianie wżerów na mausie cyną mógł bym sobie wyobrazić to wypełnianie mosiądzem juz gorzej. Ale po tym masz kolejny problem. Wątpie czy w miare dostepne oksydy moga być stosowane jednocześnie na cynę , stal lub mosiądz.Można by ocynkowac fanta, popularne oksydy czernia też cynk.Biorąc pod uwage ilość pracy jaką należy włożyć w taki proces (nakładanie metalu, szlifowanie polerowanie i to wszystko przy skomplikowanych kształtach) a i inne koszty, chociażby energi i materiału to w przypadku zardzewiałego mausa chyba kilkukrotnie przekroczy jego wartość.Ja tam bym zostawił tak jak jest.poydro Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
P.Siemieńczuk Napisano 26 Październik 2004 Share Napisano 26 Październik 2004 Ja próbowałem wypełniać poxiliną- nie powinno odpryskiwać ale po nałożeniu ciężko się szlifuje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Cyrograf15 Napisano 27 Październik 2004 Share Napisano 27 Październik 2004 Jak to ma być rekwizyt to szpachla i farba. Mosiądzem robi się pod lakier a nie oksydę (tu szkoda roboty w walce z mosiądzem)Wojtek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
kapitan Żbik Napisano 27 Październik 2004 Share Napisano 27 Październik 2004 ja zrobiłem to w ten sposób- po odtłuszczeniu i oczyszczeniu szpachlowanie a właściwie wypełnianie wżerów kitem Magnum " amerykańskim do nabycia w sklepie samochodowym ,niestety tylko kolor szary. Po stwardnieniu kitu szlifowanie papierem ściernym kitu i równoczesne metalu ,papier 80 pózniej 100 ,150 ,i 400 . Mastępnie oksydowanie na zimno (brunirowanie) i tak stal czernieje a kit zostaje bez zmian szary dlatego efekt jest lekko łaciaty to zależy od wielkości wżerów. Można polakierować matowym lakierem lub zostawić łaciaty , to zależy czy jest przewaga czarnego czy szarego Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.