Wacław Szablewicz był moim pradziadkiem, po wypadku wrócił jako pilot do 217 eskadry bombowców i latał na PZL Łoś. Później walczył w Anglii w 577 Dywizjonie. Umarł po wojnie - niestety już nigdy nie wrócił do Polski z wiadomych względów. Właśnie wyszukuję informacji o nim. Jego ostatnia córka jeszcze żyje tj. siostra mojej babci. Na cmentarzu w Rembertowie jest symboliczny grób z odznaką RAF.