Nic nie rozumiem, ale jeszcze raz na spokojnie... Chcą podzielić Polskę na strefy poszukiwań". Pierwsza to obiekty archeologiczne - tu bez zmian, wiadomo. Druga to plaże - na których w końcu można szukać drobniaków. Jakby wcześniej nie można było... I trzecia czyli pozostałe - "Na pozostałych obszarach dopuszczonych do poszukiwań ma funkcjonować "procedura zgłaszania", mówiąca o tym, jakie warunki trzeba spełnić, aby móc poszukiwać skarbów." Czyli jak dawniej trzeba prosić wielmożnego pana z wkz o zgodę na szukanie łusek i boratynek? Jak dla mnie ten artykuł to zaśmiecanie internetu, niech sprecyzują definicję zabytku! Poza tym gdzie jest napisane że nie można chodzić z kijem po polu, łące czy lesie? Nie można szukać zabytków.