Kiedyś bałem się spotkać dzika czy kopnąć niewypał teraz widzę że musimy wszyscy zmagać się z nowym bardzo realnym zagrożeniem bo nigdy nie wiadomo gdzie? kiedy? padnie strzał.. :/ Nawet pomijając fakt pomyłek przez myśliwych to jeszcze kule które mogą zbłądzić. Też byłbym za propozycją dobrej organizacji informowania o polowaniach co by zmniejszało ryzyko. Np. tablice na wjazdach do lasów albo dodatkowo jakaś apka na smartfon. Wiem jedno trzeba działać bo na grzyby czy wykopki będziemy chodzić w kamizelkach kuloodpornych i modlić się o to aby trafił w kamizelkę a nie w głowę...
http://www.tvn24.pl/wroclaw,44/dolny-slask-przypadkowa-ofiara-polowania,719183.html Ja nie wiem jak można człowieka z dzikiem pomylić :/ strach gdzieś wyjść :/