witam wszystkich od jakiegoś czasu bawię się w poszukiwacza złota i muszę powiedzieć wszystkim niedowiarkom że ta zabawa ma naprawdę sens bowiem mam naprawdę obiecujące wyniki. Aczkolwiek nie trace czasu na mieszanie miską godzinami z bólem pleców tylko używam Suction Dredge" to taka mała pogłębiarka ssąca która połączona z korytem na którym przepłukuje się osad z rzeki. Uzyskany poprzez te płukanie szlich wiozę do domu a tam segreguję ten szlich na stole koncentracyjnym. Metoda ta pozwala dość szybko i bez wysiłku wydrzeć trochę złota matce naturze, jesli chodzi o to ile tego złota jest to powiem że nawet 3 gramy dziennie jeśli trafię dobre miejsce koncentracji owego minerału w rzece. Więc gorąco polecam zabawę w górnika złota na terenie dolnego śląska bo radocha niesamowita a przy okazji można zarobić ładny grosz.