sza.man ma o tyle rację, że faktycznie strumienie są usiane drobnym metalowym śmieciem i faktycznie jest w nich niesamowicie ciężko szukać wykrywaczem. Nie ma jednak racji pisząc, że w Polsce samorodki nie występują (kłania się znajomość definicji piasku i samorodka), choć oczywiście są to rzeczy naprawdę malutkie. Nie ma też racji pisząc o tym, że strumienie są wyeksplotawane, bo to są rzeczy odnawialne - każda większa ulewa, powódź itd., powoduje znaczne zmiany ilości kruszcu. W Szkocji i Walii np., panuje takie samo zaśmiecenie i również wykrywacze nie są z tego powodu popularne, ale to nie zmienia postaci rzeczy, że samorodki w Europejskich potokach są czasami znajdowane. Jak w każdym rodzaju poszukiwań bardzo pomocna jest wiedza - gdzie złoto lubi się gromadzić, jak rozpoznać dobry teren itd. Warto też pamiętać, że mało który wykrywacz jest w stanie sobie poradzić z tak drobnym złotem. Dlatego faktycznie najpierw w teren należy wyruszyć z miską i zidentyfikować potencjalnie najlepsze miejsca. Pozdrawiam VW