Kolejna porcja pytań... Czy komuś udało się ostatecznie wyjaśnić z ilu osób składała się obsługa UR-a? Tylko z jednego strzelca (w jakim stopniu?), czy również drugiego żołnierza (np. karabinowego, jak w obsłudze RKM-u?). Czy zetknął się ktoś z informacją, że magazynki przenoszono również związane trokami? Trochę to nielogiczne, bo wyjęcie chociażby jednego wiązałoby się z rozsypaniem pozostałych, a pozatym niejasne pozostaje dla mnie miejsce przenoszenia (troczenie bezpośrednio do pasa, czy po prostu wrzucenie takiego pęczka luzem np. do chlebaka?). Pzdr., MAB