-
Zawartość
509 -
Rejestracja
-
Ostatnia wizyta
Ostatnie wizyty
Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.
Piotr J. Bochyński's Achievements
7
Reputacja
-
Plastomenit - W. Güttler Pulverfabrik, Reichenstein
temat odpowiedział Piotr J. Bochyński → na Piotr J. Bochyński → Główne
-
Plastomenit - W. Güttler Pulverfabrik, Reichenstein
temat odpowiedział Piotr J. Bochyński → na Piotr J. Bochyński → Główne
Natomiast oryginalnie proch czarny strzelecki do broni myśliwskiej był produkowany przez firmę Guttlera w Złotym Stoku pod nazwą "ADLER-MARKE". Stąd też na okuciach den łusek amunicji w kalibrach wagomiarowych elaborowanych tym prochem pojawia się właśnie ta nazwa. -
Plastomenit - W. Güttler Pulverfabrik, Reichenstein
temat odpowiedział Piotr J. Bochyński → na Piotr J. Bochyński → Główne
PLASTOMENIT wersja 2.0 Co prawda mówi się że sieci nic nie ginie, jednak nie do końca jest to prawda. Czasami żałuje nie zapisałem sobie pewnych stron, miałbym dziś więcej informacji. Ale jeszcze coś tam się znajdzie. Czy wiedzieliście na przykład że produkcja Plastomenitu miała być ponownie wznowiona w początkach XXI wieku (dokładniej w latach 2005-2006) w Złotym Stoku (Mąkolnie)? Jednak tak nie do końca, bowiem zamiast prochu bezdymnego pod tą nazwą miał być produkowany proch czarny w postaci pelletów do broni czarnoprochowej. Producentem miał być Zakłady Tworzyw i Farb Sp. z o.o w Złotym Stoku czyli de facto kontynuatorka w pewnym sensie dawnej W. Guttler Pulverfabrik Reichenstein. Nawet na tą okoliczność dokonano rejestracji znaku towarowego PLASTOMENITU w Urzędzie Patentowym pod numerem zgłoszenia: Z.295033 https://ewyszukiwarka.pue.uprp.gov.pl/search/pwp-details/Z.295033 Ot taka ciekawostka. (ale nie będzie poruszana w opracowaniu). Cześć tej historii ponownego wprowadzenia plastomenitu do produkcji idzie odtworzyć z forum: https://forum-bron.pl/viewtopic.php?t=13623 autor: resident » 22 czerwca 2005, 16:40 Witam serdecznie, Dzieki pomocy kilku zyczliwych osob (MarkuP - Tobie naleza sie chyba najwieksze podziekowania, za zarazenie entuzjazmem, wsparcie w zwatpieniu, zaangazowanie w testy i zyczliwosc) w mojej firmie zakonczylismy pewien etap prac badawczych, ktore, jesli droga proceduralna nas nie rozlozy, spowoduja pojawienie sie na rynku polskim naszych rodzimych pelletow z prochu czarnego. Musimy zrobic niezbedne dopuszczenia (m.in. CE), zezwolenia itd...co pewnie zajmie kilka dlugich miesiecy, ale zasadniczo mozemy juz oficjalnie oznajmic: pellety sa i strzelaja. Nie wiem czy sie przyjma, nie wiem czy bede w stanie utrzymac te niszowa produkcje, nie wiem jeszcze wielu rzeczy - mam nadzieje ze Wasze opinie i bezinteresowna pomoc pomoga popychac mi temat do przodu. zapraszam na strone www.plastomenit.com niestety po angielsku i niestety stan aktualnosci z marca i niestety strona duzo wazy - ale jest i juz czegos sie mozna dowiedziec. Prosze rowniez o komentarze i opinie, zarowno tutaj, jak i na adres plastomenit@plastomenit.com autor: resident » 23 czerwca 2005, 00:02 mkowalczuk pisze:Nie śladu testu, a faktycznych testów. To jest bardzo interesujaca sprawa i warto ją dokładnie opisać. Wiem, że masz smykałkę do pisania, więc nie rozumiem czemu te wiadomości są jedynie sygnałem? Uchylę rąbka. W grudniu 2004 narodził się Pomysł. Najpierw powstała pierwsza pastylka, bazująca na prochu skalnym, ktory produkujemy na co dzien. Wzielismy proch z różnych faz produkcji, prasowaliśmy po różnym ciśnieniem. Najpierw laboratorium. Ocenialismy predkosc i charakterystyke spalania na podstawie analizy obrazu filmu. Wszystko w przyblizeniu - odpalalismy pastylki klasycznym lontem, nie dbajac zbytnio o powtarzalnosc warunkow doswiadczen. Na podstawie zgrubnej analizy wybralismy pierwsze probki. Potem pierwsze strzelanie...Baliśmy się, czy nie wy***przy lufy w kosmos (to w końcu pył). Yarek odwaznie kropnal z 1 grama. Załamałem się jak pierwsza kula wypadła kilka metrow od lufy. Kolejne probki (rozne etapy produkcji, rozne cisnienia prasowania, rozne nawazki) pokazaly ze to MOZE dzialac. Doszlismy do normalnych wynikow, porownywalnych z sypkim prochem. Nawazki byly wieksze, ale predkosci wylotowe porownywalne z normalnym prochem. Problemem byla slaba powtarzalnosc wynikow. Kule jednak lataly az milo, karabin sie nie zacinal a nam, mimo siarczystego mrozu, nie brakowalo animuszu. Po pierwszych probach w Rembertowie wiedzielismy juz, ze a) dziala b) jak wplywa cisnienie prasowania na predkosc c) z ktorego etapu produkcji prochu skalnego brac surowiec. Potem zaczela sie praca, malo efektowna, ale niezbedna: Próbowaliśmy dodawać spoiwa (okazało się niepotrzebne); próbowaliśmy zrobić pastylke z dziurką. Co ciekawe, w naszych archiwach bylo opracowanie z lat 50, gdzie byly badania (na podstawie niemieckich badan z poczatku wieku) na temat tego, jaka srednice powinna miec dziurka w pastylce...Redukowalismy zawartosc siarki w prochu - udalo sie zejsc do 8%, ponizej bilans tlenowy sie rozjezdza i w lufie generowany jest syf. Probowalismy roznych gatunkow drewna (nie jest prosto znalezc np. wegiel drzewny z olchy czy buka). Najwazniejsze - czy daje sie osiagac predkosci wylotowe porownywalne z prochem sypkim. Daje sie, tylko nawazki wieksze. Kolejne testy. Znowu chrono. Proby z rewolwerem. Znowu rozrzut wynikow, czescioiwo zwiazany z manufakturowym sposobem wytwarzania. Plastomenit ma spore wymagania jednak: czysty kominek, sucha pastylka, mocne kapiszony. Postrzelalismy z Markiem na ZKS...bylo juz calkiem niezle. Navy 44 spisuje sie swietnie, pelny cykl ladowania ponizej 2 minut. I to tyle. Nie ma w tym jakiejs wielkiej filozofii. To w koncu prosta technologia i proste metody. -- Bart -
Plastomenit - W. Güttler Pulverfabrik, Reichenstein
temat odpowiedział Piotr J. Bochyński → na Piotr J. Bochyński → Główne
-
Plastomenit - W. Güttler Pulverfabrik, Reichenstein
temat odpowiedział Piotr J. Bochyński → na Piotr J. Bochyński → Główne
Ze starego opracowania "Znakowanie amunicji myśliwskiej i sportowej na „Ziemiach Odzyskanych” do 1945" -
Jeśli wrzucam posta na forum Odkrywcy, to wiedz że coś się dzieje ;) A historia dotyczy PLASTOMENITU bezdymnego prochu opracowanego pod koniec XIX wieku w Złotym Stoku (Reichenstein) przez konsorcjum firmy Guttlerów. W ramach przypomnienia, wyciągnięcia większej ilości informacji i wyprostowania kilku faktów. Oczywiście zapraszam do dyskusji.
-
Modell 1 - karabinek sportowy produkcji Gewehrfabrik Danzig 1919-1921 Opracowanie na temat nieznanego do tej pory szerzej karabinka sportowego Modell 1 produkowanego w Gdańsku. Prostsza konstrukcja od karabinka Modell 2 opisywanego już. Jak na razie ze zdjęć jest znany tylko jeden egzemplarz. https://drive.google.com/file/d/1VcnKrk0Q_HidqsBZYcJyRxfdD5d4a_Y7/view
-
Dzięki za podpowiedź. A-V-B z 1905 znam, jednak tabelka z Waffenlehre była bardziej rozbudowana. Autorami patentu na metodę produkcji był Wilhelm von FLOTOW i Hermann LEIDIG. To między innymi FLOTOW zainicjował i stworzył że tak powiem środki nacisku aby lancę produkować w gdańskiej fabryce broni. Zresztą tych patentów krążących wokół cienkościennych bezszwowych rur było więcej. O patentach z Gdańska można oczytać w: Patenty z Kgl. Gewehrfabrik Danzig ; ISBN: 978-83-8245-327-0 ; Ridero, Kraków 2021 https://drive.google.com/file/d/187XP2bM7iQ5t4EulnzJx9eWB8cXO0WyX/view Pzdr: PJB
-
Nomenklatura lancy Co właściwie za lance produkowała fabryka broni w Gdańsku? Tutaj mamy pewien mały problem wynikający z ówczesnego nazewnictwa tej broni. To z czym dzisiaj się spotykamy i powszechnie stosujemy to nazewnictwo późniejsze, a w niektórych przypadkach wręcz współczesne nam. Próbuje ono w jakiś sposób usystematyzować i rozróżnić między sobą te poszczególne modele lanc, ale nijak ma się do nazewnictwa stosowanego wówczas w epoce. W początkach wprowadzania lanc na uzbrojenie pojawiają się jedynie przyrostki do nazwy „Stahlrohrlanze” w postaci oznaczeń a/A (alter Art = stary wzór) oraz n/A (neuer Art = nowy wzór) rozgraniczająca modele między sobą. Ma to miejsce na przykład w instrukcji „Leitfaden betreffend die Seitengewehre der Truppen zu Pferde und die Lanzen“ wydanej w Berlinie w 1891 roku. W późniejszym czasie oznaczenia te znikają i nie rozróżnia się wtedy żadnych modeli lancy, stosując niezależnie od jej roku produkcji oraz wykończenia jednakową nazwę „Stahlrohrlanze”. Czasami używano tylko skróconej notacji nazwy postaci skrótu: St. L. Ma to miejsce przynajmniej w zapisach i dokumentach wojskowych. Dopiero w publikacji z 1912 roku „Die blanken Waffen und die Schutzwaffen“ autorstwa Wilhelma Gohlke używa do opisania lanc zapisu: - Stahlrohrlanze M 90 a/A - Stahlrohrlanze M 90 n/A Ale nie miało to powiązania z ówczesna oficjalną nomenklaturą wojskową. Z kolei w Polsce w okresie międzywojennym (1918-1939), kiedy to lanca niemiecka była na wyposażeniu niektórych pułków kawalerii (wywodzące się najczęściej z Wielkopolski), była nazywana oficjalnie jako: - lanca niemiecka stalowa W nazwie dopuszczano również stosowanie skrótu „nm.” od niemiecka. Obecnie stosujemy i używamy nazewnictwo w postaci oznaczeń: - Stahlrohrlanze Modell 1890 - Stahlrohrlanze Modell 1893 Jest to jednak bardziej współczesny nam zapis wprowadzony na potrzeby muzealnictwa i rynku kolekcjonerskiego. Sami zainteresowani tą tematyką zauważyli bowiem pewne różnice w konstrukcji które można było wyznaczyć pewnymi datami. Równie dobrze bowiem lanca mogłaby się nazywać Stahlrohrlanze Modell 1888, kiedy to pierwsze jej egzemplarze zostały przekazane do pułków ułańskich na testy. Nazewnictwo to jest opracowane na podstawie najważniejszych wprowadzonych zauważalnych zmian w konstrukcji lanc podczas ich produkcji. Które dały podstawy do rozgraniczenia modeli lancy. Oprócz tego oczywiście w publikacjach (oraz oczywiście forach internetowych i opisach aukcyjnych) spotkamy szereg różnych kombinacji nazwy „Stahlrohlanze” z przyrostkami (sufiksami) takimi jak: M1890, M90, M1893, M93, a/A, n/A. Dorzucając do tego wariację ze spacją i kropka po literze „M“ i różnymi wariantami zapisu skrótów a/A i n/A. Wśród tych nazw można nawet można spotkać kombinowane oznaczenie: Stahlrohrlanze M 1893 n.A. Podobnie jest również z naszym nazewnictwem lancy. Jest ono poniekąd kalką powyższego nazewnictwa dlatego spotykamy oznaczenia lanca stalowa wz.1890 i lanca stalowa wz.1893, czasem do nazwy wtrącany jest dodatkowo wyraz „niemiecka” lub „pruska”. Można jednak również spotkać nazewnictwo na przykład z nazewnictwem „lanca niemiecka wz.1893 n/A”. Można jednak spokojnie uznać że każde z tych oznaczeń jest prawidłowe, i pomimo dużej dowolności w ich stosowaniu, wiadomo o co chodzi w zapisie.
-
S.Nakulski - Fabryka broni i amunicji - GNIEZNO
temat odpowiedział Piotr J. Bochyński → na Piotr J. Bochyński → Główne
Faktycznie "bizancjum" :) Gdzie takie cudo można znaleźć? -
Archiwum tego co do tej pory napisałem :) Powoli zaczynam się gubić w tym wszystkim i postanowiłem zebrać to w jednym miejscu. W miarę możliwości będę podlinkowywał co niektóre opracowania. Zatem ku pamięci i ku chwale :) https://sites.google.com/view/piotrjbochynski-bibliografia/strona-główna
-
Ab ovo Budowa lancy Ogólnie lanca jest podzielona na trzy główne jej składowe: - grot - drzewce - tylec (ostroga) Nieco bardziej szczegółowy ogólny opis lancy można znaleźć w międzywojennym opracowaniu „Regulamin Kawalerii cz.IV – Władanie bronią” z 1933 roku: „Lanca dzieli się na grot. drzewce i tylec. Na lancy jest pierścień ze strzemiączkiem, dwa okucia (górne i dolne), ogniwo, plecionka (obszycie), temblak z zamknięciem, proporczyk z rzemykami (lub tasiemki) do przytwierdzenia i pętla. Część od okucia do grotu nazywa się częścią grotową. a część od tylca - tylcową. Środek ciężkości lancy jest mniej więcej poniżej górnego okucia” Więcej informacji na temat budowy samej lancy niemieckiej stalowej znajdziemy w opracowaniu „Ilustrowane słownictwo materiału uzbrojenia. Cz. III - Rewolwery, pistolety, szable, lance, bagnety, materiał pomocniczy do broni i ich części składowe” wydane w 1931 roku. Z niego to możemy wyczytać że w skład budowy lancy niemieckiej stalowej (Stahlrohrlanze) wchodziły inne drobne elementy konstrukcji takie jak: - rura stalowa (drzewce) - grot - nity grotu - uszka proporczyka - pierścień górny - pierścień średni - pierścień dolny - parciana pochwa (uchwytu) - nity tylca (ostrogi) - tylec (ostroga)
-
Prośba o małą pomoc. Zbieram materiały do opracowania na temat: Stahlrohrlanze - lanca niemiecka stalowa Interesuje mnie tutaj jej powiązanie z WP w okresie międzywojennym poprzez Powstanie Wielkopolskie, wojnę polsko-bolszewicką i życie garnizonowe. Zdjęcia, opisy użycia lancy w boju lub nietypowego zastosowania (kilka mam już, dość ciekawych). Opracowanie będzie zawierało: 1. Wstęp 2. Historia wprowadzenia na uzbrojenie 3. Nomenklatura 4. Modele 5. Budowa lancy 6. Lanca w WP 7. ZNAKOWANIE LANCY 8. Znak monarszy 9. Rok produkcji 10. Oznaczenia odbioru i akceptacji 11 Znakowania producenta 12. Oznaczenia regimentowe 13. „1920” Można śledzić FB Gewehfabrik Danzig gdzie wrzucam info i postępy nad opracowaniem. Pozdrawiam: PJB Projekt okładki
-
Nowa publikacja na temat znakowania broni z zapłonem skałkowym i kapiszonowym produkowanej w Gewehrfabrik Danzig. "Od skałki do kapiszonu - broń produkcji Gewehrfabrik Danzig: https://drive.google.com/file/d/1iL_mPw5HVMrWO7WgWqyqyKQw_NvEl-vD/view (ebook) https://ridero.eu/pl/books/od_skalki_do_kapiszonu/ (możliwość drukowanej wersji)