Jestem posiadaczem F2 od blisko roku. Ustawienia prawie zawsze takie same, -jedna krecha z czułości, -iron i -foil. Śmigam po polach i lasach. Nakopałem setki łusek, paredziesiąt monet, obrączki, pierdzionki, kilogramy pierścieni wiodących i przyznaje, że na kolor F2 jest dobry, ale często odnoszę podobne co kolega odczucia, że ciekawe żelazne fanty przechodzą mi koło nosa. Wtedy wyłączam dyskryminacje i zaczynam kopać żelazo. Cierpliwości starcza mi na około 5-10 odłamków i znowu włączam dysk. żelaza ;) Odnośnie tego co napisał kolega ensiferum3, na pin pointcie ciężko określić wielkość przedmiotu, zwłaszcza jak zalega pół metra pod ziemią, chyba że jest to arkusz blachy, ew. płyta pancerna. W F2 brakuje dyskryminacji małych przedmiotów żelaznych" która chyba jest standardem w wykrywkach typowo na militarkę. Cóż, taką wykrywkę wybrałem i taką mam, zakup wykrywki do militarki mam póki co w planach. Pocieszam się tym, że może jednak tam gdzie szukam nie ma już hełmów, bagnetów, skrzynek, szabel motocykli, czołgów oraz tym, że pewnego razu wyciągnąłem skorupe pocisku moździerzowego z ponad 70 centymetrów, który dawał sygnał kolorku :) Morał z tego ogólnie taki: szukajcie a znajdziecie. darz dół ;)