Skocz do zawartości

SZZ

Użytkownik forum
  • Zawartość

    1 227
  • Rejestracja

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

SZZ's Achievements

0

Reputacja

  1. Podczas poszerzania Alei Jerozolimskich w latach 2005-2007 zniszczono pomimo nadzoru archeologicznego północną część Reduty Ordona. Tą część umocnień szturmowały 2 rosyjskie pułki, bodaj 41 i 42. Z pewnością były tam wilcze doły ze szczątkami. Nie wiadomo co się z stało z tym co znaleziono, co znaleziono, ani gdzie wywieziono ziemię z wykopów.
  2. W nawiązaniu do komentarza: Ostatnio w necie pojawiła się wiadomość, że podczas prac archeologicznych wśród kości żołnierzy rosyjskich z wrzesnia 1831 roku znaleziono kość chirurgicznie amputowaną. Nie podano szczegółów, więc należy cierpliwe rozwinięcie tematu..." mogę powiedzieć, że kość udowa, którą trzyma Robert należy do żołnierza, który zmarł z ran odniesionych podczas szturmu Reduty Ordona. Został odnaleziony podczas prac bodaj w 2013 r. Z pewnością nie był to gen. Sowiński, bo amputacja była świeża, krótko przed śmiercią, a szkielet należał do młodego mężczyzny. Gen. Sowiński w chwili śmierci miał 54 lata, a nogę utracił pod Borodino, w 1812 r., więc kość byłaby zabliźniona. Natomiast na przedpolu reduty znajdują się wilcze doły, w których prawdopodobnie pogrzebano poległych, tak jak w przypadku Reduty Ordona i moim zdaniem prawdopodobne jest, że tam mógł zostać pogrzebany generał Sowiński. W pamiętnikach uczestników walki o redutę 56 są wzmianki, że poległych i ciężko rannych żołnierzy polskich Rosjanie w celu pohańbienia odzierali z mundurów i rzucali na stos trupów. Możliwe, moim zdaniem, że zwłoki generała wrzucono razem z ciałami innych do dołu na przedpolu reduty. Tak właśnie postąpiono z ciałami poległych w walce o Redutę Ordona. Pogrzebano je w fosie reduty i w wilczych dołach. Przy szkieletach Rosjan były guziki od mundurów z numerami pułków, natomiast przy pozostałych szczątkach guzików nie było. Można więc przypuszczać, że były to szczątki żołnierzy polskich, odarte przez wrogów po śmierci ze skrwawionych mundurów.
  3. A ja od ponad 40 lat mieszkam na pobojowiskach Grochowa i Wawra z 1831 r., gdzie zginęło wg. moich szacunków ponad 10.000 polskich i rosyjskich żołnierzy (przypuszczam, że na obu pobojowiskach znajdują się dziesiątki mogił poległych), w '39 i '44 też sporo ludzi w tym rejonie poległo (np. w '39 w rejonie eduty skrzyżowanie" 21 pp nasiekł ok. 1000 Niemców) - i nie słyszałem o żadnych duchach. Czy ktoś słyszał o duchach na terenie Grochowa i Wawra? Pozdrawiam SZZ
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie