Gość Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Jak zamówić" saperów, pod jakim numerem?Czy wizyta saperów (i pewnie policji) niesie dla takiego szczęśliwego" poszukiwacza jakieś formalno-prwne konsekwencje (mandat, wieczne ciąganie po komendach itp.)?A w ogóle to może warto takie info zamieścić na Odkrywcy, bo każdy z wykrywaczem pewnie czasem trafia na rozrywkowe znaleziska.Pozdr.
Glassmine Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Jak nie miales jeszcze wizyty w/w oragnow wystarczy zadzwonic 997 a napewno przyjada.
vonadamski Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Witam!!!Jak boisz sie Policji idz i gadaj z soltysem on wezwie saperow i zalatwi sprawe.Chyba ze trafisz na dziwnego soltysa:DZ powazaniem vonadamski
rorvik Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Ja dzwoniłem na policję - przyjechali, stwierdzili - niewypał, zabezpieczyli (zasypali piaskiem i gałeziami) i za parę godzin przyjechali saperzy - nie było żadnych pytań jak i dlaczego
Gość Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Napewno przyjada i jeszcze cos od siebie doloza...np 48h :(
Kubalo Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Możesz jeszcze udać się do Leśnego . Pokażesz mu gdzie leży niespodzianka , a on zawiadomi kogo trzeba ... jest to dobre jak nie chcesz mieć kontaktu z Policją . A pozatym możesz dowiedzieś się od leśnego ciekawych rzeczy
Gość Napisano 20 Wrzesień 2002 Napisano 20 Wrzesień 2002 Dzięki chłopaki, wybór padł na anonimowy telefon do organów włądzy samorządowej w mieście, jak im wytłumacze gdzie to g...o leży to jeszcze nie wiem, ale jak jakiegoś grzybiarza przerobi na mielone to będe miał wyżuty do końca życia. A g...o (pocisk moździeżowy) jest chyba zaj...e niebezpieczne bo prawodopodobnie niewybuch (wystrzelony a nie eksplodował)i do tego prwdopodobnie ebonitowy zapalnik (podobno nadwyraz niemiły). Korci mnie żeby ostrzec innych przed tym miejscem, ale dwuch ostrzeże a trzeciego zwabi. Najciekawsze to że las jest sadzony i to ewnie ze 2 razy po wojnie a nikt tego cholerstwa nie ruszał albo udał że nie widział.A jak sie przestraszyłem jak go wygrzebałem ... to tylko ja wiem, a jak się bałem jak zakopywałem to już wogóle.Pozdrawiam, i nikomu nie życze takich wykopków, choć ... jak ktoś szuka w miejscach bietw II WŚ to chyb jest na to skazany.NarkaWiedźmin
Gość Napisano 21 Wrzesień 2002 Napisano 21 Wrzesień 2002 WitamJa natomiast mam inne doswiadczenie co do saperow. Jak z kumplem znalezlismy w lesie duza bombe lotnicza postanowilismy to zglosic telefonicznie[anonimowo] policji. Oni stwierdzili ze nie jezdza do takich anonimowych wezwan i rozmowa sie skonczyla[?!] Kolejnym krokiem byl telefon bezposrednio do najblizszej jednostki wojskowej. Miejsce znalezienia niewybuchu znajdowalo sie blsiko drogi i zostalo przez nas wzorowo oznakowane [min. koscmi dzika rozwieszonymi na drzewie pod ktorym byla] i wbiciem kolo drogi duzego palika w ziemie od ktorego w prostej lini znajdowala sie iespodzianka". Po wytlumaczeniu im jak tam dojsc oni bardzo gzrecznie podziekowali i stwierdzili ze zajma sie tym natychmiast. 4 dni pozniej zostal wykonany ponownie telefon do tej jednostki czy saperzy znalezli to miejsc i czy zabrali bombe. Na co oni stwierdzili ze tak ze byla bardzo dobzre oznaczona i ze jeszcze raz uprzejmie dziekuja za zgloszenie. Gdy 3 tygodnie puzniej biegalismy w tej okolicy postanowilismy zobaczyc jak wyglada to miejsce po interwencji saperow. I tu byla niespodzianka bomba ktora zostawilismy w duzym dole w pozycji pionowej opartej o bok wykopu lezala w dole [sama by nie upadla bo do tej pozycji stawialsimy ja w 3 osoby] a nanniej lezaly kosci z drzewka.To dopiero rozwscieczylo matke kumpla i kiedy zadzwonila ponownie opierd... ich rowno czemu nic nie zrobili w tej sprawie dyzurny stwierdzil: a po co komu taka bomba?" Dopiero jak zagrozila powiadomieniem tv i prasy bomby juz nie bylo nastepnego dnia. Od tej sprawy ja juz tylko zakopuje takie znaleziska wychodzac z zalozenia ze szkoda robic sobie zachodu bo ktory saper chcialby ryzykowac swoje zycie za te pare zlotych jakie zarabia.Pozdrowionka Michał
Krisga Napisano 21 Wrzesień 2002 Napisano 21 Wrzesień 2002 a umnie od razu są , dzieci znalazły ostatnio miny ćwiczebne a w gazecie napisali że zabezpieczyli miny bojowe , znależli łuskę i pocisk odzielnie(rozbrojony) napisali w gazecie wynieśli ze strychu amunicję bojową sprawna". chyba takie interwencje traktują jako sprawy" i wykrywalność wzrasta drastycznie i PR wsród ludności jest pozytywne,...... a radia w samochodach giną i meliny prosperują . ot taka praca.
vonadamski Napisano 23 Wrzesień 2002 Napisano 23 Wrzesień 2002 Witam!!!Jeszcze raz powtarzam saper to nie jest jakas bestia ktora chce wam zrobic cos zlego. Anonimowe telefony nie sa traktowane powaznie bo ktos sobie moze jaja robic. Powatazam zawiadomcie soltysa albo lesnika!!!! Przyjada saperzy jeden z powyzszych urzednikow podbije pieczatke i po strachu. Ludzie nie rubcie z saperow.........Z powazaniem vonadamski
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.