Gość Napisano 6 Maj 2004 Napisano 6 Maj 2004 hmmmm ... ja zazwyczaj do kazdego znaleziska podchodze tak jakbym miał wykopać granat czy coś większego i bardziej rozrywkowego. nie napieprzam saperką w glebę jak dziki osioł, raczej powoli sciagam warstwe po warstwie nie urzywajac przy tym siły. generalnie nie kopie tez raczej w rejonach walk po 39 roku (1939-45), szczegolnie rusko-niemieckich. pierwsza wojna i wrzesien i inne cuda starsze wydaja mi sie mniej stresujace. ale jak sie juz coś trafia to całą rozrywkę zostawiam w lesie. nawet zwykłe patrony karabinowe których są w lasach wielkie ilości. granaciki zostają w dołach nieco głębszych itp.
DjOLO Napisano 27 Grudzień 2004 Napisano 27 Grudzień 2004 ms ty to masz poczucie humoru :) :)Jedynie glupi by sie na to nabral.Poprawiles mi humorek tym tekstem.
julianni Napisano 28 Grudzień 2004 Napisano 28 Grudzień 2004 najlepiej zadzwonic do ruskow z gluchowa oni z takiej miny bombe zrobia i jeszcze pare zloty rzuca na nowa wykrywke ;) 0-700-00....
cortez Napisano 28 Grudzień 2004 Napisano 28 Grudzień 2004 Bezpieczeństwo na poszukiwaniach.....he he coś takiego NIE ISTNIEJE !Pozdrawiam C.
FN35 Napisano 28 Grudzień 2004 Napisano 28 Grudzień 2004 Czytajac wiele postow na temat wykopywanych niewypalow przyszla mi do glowy pewma mysl: Ci z nas ktorzy nie sa gotowi na zgloszenie tych znalezisk do odpowiednich sluzb saperskich mogliby nad zakopanym niewypalem umiescic w ziemi na niewielkiej glebokosci jakis znak, dla tych ktorzy beda kopac na tym miejscu po nas, np kawalek plastikowej tasmy, o ustalonym kolorze, bedzie to znak ze powinnismy byc ostrozni. Moze takie tasmy z napisem mina" beda rozprowadzaly sklepy ze sprzetem poszukiwawczym?????? Uwazam ze warto sie nad tym zastanowic.Dla Wszystkich powaznych poszukiwaczy, duzo fajnych fantow w Nowym Roku.
DjOLO Napisano 29 Grudzień 2004 Napisano 29 Grudzień 2004 http://www.odkrywca-online.com/pokaz_watek.php?id=144031Podałem link.Napiszcie jak rozpoznać miny!jakieś zdjęcia itp.Tutaj szukałem prawie nic,na google tez nic nie ma :(Pomóżcie
j35 Napisano 22 Styczeń 2005 Napisano 22 Styczeń 2005 Witam.Ostatnio podczas czyszczenia szczotką mosiężną czuba naboju Mauser(szykowałem go do przewiercenia łkuski)poszedł z niego dymek,a potem samoistnie się zapalił.Nabój z wyglądu nie różnił się niczym od innych.W środku był wg mnie fosfor.Czy to był pocisk zapalający?PO czym poznać takiego czarnego Piotrusia"i jak się z nim obchodzić.PsNie jestem miłośnikiem mocnych wrażeń".Po prostu na łuscebyły ładne bicia,których dotąd nie miałem.Piszę to ,by uniknąć uwag typu :siustu-siutu,plastu-plastu,nie mam rączek jedenastu,lub jakoś tam...Pzdr.Jarek
wons Napisano 23 Styczeń 2005 Napisano 23 Styczeń 2005 Z tego co wiem, rodzaj pocisku można rozpoznać po barwnych oznaczeniach na łusce i pocisku. Tylko, że nie na wszystkich fantach z ziemi takowe się zachowują.Proponuję uważać na każdym kroku.pozdr. wonsY
wons Napisano 23 Styczeń 2005 Napisano 23 Styczeń 2005 A gdy natkniecie się na takie coś? Krutki opis: Kilkanaście lejów po niszczeniu ammo. Przed wysadzeniem, czy spaleniem wszystko było wyciągane ze skrzynek i tub. Trafiały się naprawdę ładne fanty. Aż pewnego dnia przyszli miejscowi w poszukiwaniu złomu. Rozkopali leje - my w nich nie szukaliśmy, bo w nich były tylko odłamki i obłe, rozrywkowe;) - i wybrali nawet najmniejsze odłameczki zostawiając w lesie burdel i takie niespodzianki. Ciekawe, jak byśmy się tłumaczyli leśniczemu za tych kretynów. Pociskami rzucali w jedno miejsce pod sosenkę. Kilka z nich było wbitych w ziemię siłą upadku, kilka miało odłupany kawał rdzy od udeżenia o drugi pocisk. Przecież nikt nie uwieży, że to złomersi - wszystko będzie naszą winą. A jakby któremuś z nich urwało łapy, albo by i nawet zabiło, też dyskusja by była o nas - poszukiwaczach, że to my takie coś zostawiliśmy na wierzchu, a oni ze szpadlami i wózkiem to chrzanu szukali.pozdr. i uważajcie. wonsY
wons Napisano 23 Styczeń 2005 Napisano 23 Styczeń 2005 Kurdę. Porobiłem przy pisaniu kilka błędów. I to dosyć głupich. Efekt szybkiego pisania. sorkipozdr. wonsY
Piorek Napisano 24 Styczeń 2005 Napisano 24 Styczeń 2005 Witam,bylo o rozrywkach i innych niespodziankach a czy ktos z Was pomyslal przed sezonem o szczepieniach przeciwko durowi i tezcowi? Ile razy w czasie wykopkow jemy kanapke brudnymi lapami lub kaleczymy sie, pare razy w czasie sezonu zdazy sie... Kiedys bylo to obowiazkowe szczepienie dla ludzi grzebiacych sie w ziemi teraz troche zapomiane jako profilaktyka. Szczepionka dostepna w kazdej przychodni czy pogotowiu za niewielka cene a daje zabezpieczenie przed naprawde groznymi chorobami:/http://www.odyssei.com/pl/health/tezec.phpWarto pomyslec teraz o szczepionce, przed sezonem bo w zaleznosci o reakcji organizmu boli reka i moze byc goraczka. Szczepic najlepiej sie seria, ale to juz u lekarza sie dowiecie jak i ile:)Moze komus wydac sie to smieszne co napisalem ale ja wole spac spokojnie i szczepie sie co roku od..... 15 lat!PozdrawiamPiorekP.S. FN35 jesli trafialbym jedna rozryke miesiecznie to bylbym gotowy" zglaszac ja odpowiednim sluzba, kopie ich przecietnie 3-5 w ciagu wyprawy, rekord 19 sztuk w 40 minut! Za kazdym razem ich wolaci i oprowadzac po lesie? Moze robic mapke rozminowania? Bez jaj!
Voucur Napisano 24 Styczeń 2005 Napisano 24 Styczeń 2005 Słuszna uwaga, rozrywek przez swoje życie nakopałem setki, zwykle mam metodę taką że w terenie do którego wracam, gromadzę wszystkie w jednym miejscu i starannie kryję np. pod stertą gałęzi w trudno dostępnym terenie (kępa krzewów itp.). Grzybiarze się tam raczej nie wciskają, małe dzieci też, a poszukiwacze zwykle wolą łatwiejsze tereny. Ze zgłaszaniem badziewia nie bawię się póki co skoro mamy prawodawstwo takie jakie jest. Z wykopków zabieram (jeśli już trafię) granaty bez zapalników, chyba że są banalniejsze do rozebrania typu nasadkowce w ładnym stanie, czasem moździerzówki (nie każdą jak leci i sam tego nie rozbieram). Pocisków artyleryjskich całych nie ruszam, w zasadzie unikam radzieckiego badziewia.Bezpieczeństwa 100% na poszukiwaniach nie ma, ale można je zminimalizować nie ruszając w ogóle czegoś czego się nie umie ruszać. Czasem jednak jestem w stanie się skusić coś zabrać jeśli gra jest warta świeczki.
Robert. Napisano 24 Styczeń 2005 Napisano 24 Styczeń 2005 witamw celu podniesienia poziomu bezpieczenstwa na wykopkachmozna sobie kupic cos takiego D.http://aukcja.onet.pl/show_item.php?item=39817765
koń Napisano 24 Styczeń 2005 Napisano 24 Styczeń 2005 Do dwóch ostatnich postów.Lepjej rozrywki pozostawić głęboko w ziemi bo w razie pożaru może pod gałęziami prędzej wybuchnie a pożary gazsą ludzie.Druga sprawa klatkę piersiową owszem ochroni ale głowy z rozumem i rączek z nóżkami to już nie.Zpoważaniem.koń.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.