Skocz do zawartości

Roboty pilnują granicy zamiast ludzi


sonicsquad

Rekomendowane odpowiedzi

Jeździ na czterech gąsienicach z prędkością do 35 km/h. Jego radary wykryją inny pojazd nawet w odległości 10 km, a człowieka zobaczą z pięciu. Kiedy znajdzie nielegalnego imigranta czy zabłąkanego grzybiarza przypilnuje ich do przyjazdu straży granicznej - bezzałogowy robot Talos.

W środę system ochrony granic Talos został zaprezentowany na poligonie Wyższej Szkoły Oficerskiej Wojsk Lądowych. Scenariusz pokazowej operacji zakładał wykrycie przez roboty intruzów: samochodu i człowieka, którzy nielegalnie przekraczali granicę.

Roboty były dwa. Nie są uzbrojone, więc nie mogą zrobić krzywdy. Mają wspomagać pracę służb granicznych. Ich zadanie to patrolowanie granic i pilnowanie, czy nikt ich nielegalnie nie przekracza.

- Mają działać tam, gdzie zwykły płot czy kamera nie wystarczy. Mogą się przydać w trakcie mistrzostw Euro 2012, kiedy ruch na granicy między Polską a Ukrainą będzie wzmożony - mówi Mariusz Andrzejczak, koordynator projektu Talos.

W środę podczas symulacji roboty zatrzymały nieproszonych gości. Same jednak nie potrafią wykryć, czy znalazły swojego czy obcego. To musi zrobić człowiek. Roboty zaczekały więc na przyjazd straży granicznej, która zdecydowała, co robić dalej.

- Człowiek zawsze ma panować nad systemem. Roboty nie zastąpią patroli straży granicznej, ale uzupełnią ich zdolności. Dzięki nim strażnicy nie będą narażeni na niebezpieczeństwo - mówi Andrzejczak.

Sam pojazd, czyli właściwie układ jezdny robota, pochodzi z Kanady i jest robiony dla leśników. Może się poruszać w trudnych warunkach. Cztery gąsienice na ośmiu kołach pozwalają mu rozwinąć prędkość do 35 km/h, ale ze względów bezpieczeństwa ogranicza się ją do 20 km/h (zanim człowiek zareaguje, robot przejedzie w tym czasie ok. dwóch metrów). Może się też obracać w miejscu.

Sercem robota jest nadbudówka, w której mieszczą się układy nawigacji, sensory, radary, skanery laserowe i kamery. Sensory wykrywają człowieka lub pojazd, a później dzięki kamerom strażnicy w centrum dowodzenia identyfikują intruza. Tzw. kamery jezdne obserwują teren najbliżej robota. Systemy optoelektroniczne wykrywają intruzów na dużą odległość. Oba systemy działają niezależnie.

Roboty mają wbudowany system nagłośnienia, więc strażnicy mogą się porozumiewać z zatrzymanym. Poza tym w każdej chwili można przejąć kontrolę nad sterami i samemu kierować pojazdem. W centrum sterowania jest do tego specjalna kierownica - wyglądem nie różni się od tej do gier wideo.

Systemy radarowe robotów wykrywają pojazdy w odległości do 10 km, ludzi do 5 km. Systemy optoelektroniczne przez powiększenie zidentyfikują pojazd do 5 km, a człowieka w odległości maksymalnie 3 km.

Koordynator projektu mówi, że standardowa ochrona granic jest droga, stąd się narodził pomysł, żeby stworzyć mobilne roboty. Projekt wystartował w 2008 roku, a jego wartość to 20 mln euro. Talos jest finansowany w ramach priorytetu bezpieczeństwa Unii Europejskiej, a opracowują go nie tylko Polacy. W prace zaangażowała się też Belgia, Estonia, Finlandia, Francja, Grecja, Izrael, Rumunia, Hiszpania i Turcja.

Więcej... http://wroclaw.gazeta.pl/wroclaw/1,35751,11567683,Roboty_pilnuja_granicy_zamiast_ludzi__FOTO__WIDEO_.html#ixzz1sThHgyse

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie