Skocz do zawartości

Największa zbrodnia Niemców wymierzona w Polaków. Jej konsekwencje odczuwamy do dziś


Bezimienny

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Największa zbrodnia Niemców wymierzona w Polaków. Jej konsekwencje odczuwamy do dziś

(...) celem wojny nie jest osiągnięcie jakiejś linii geograficznej, ale fizyczna eksterminacja wrogów. Obecnie tylko na wschodzie umieściłem oddziały SS Totenkopf, dając im rozkaz nieugiętego i bezlitosnego zabijania wszystkich mężczyzn, kobiet i dzieci polskiej rasy i języka, bo tylko tą drogą zdobyć możemy potrzebną nam przestrzeń życiową" - tak przemawiał Adolf Hitler do dowódców Wermachtu w sierpniu 1939 roku, krótko przed napaścią na Polskę. Wkrótce rozpoczęła się masowa eksterminacja polskich obywateli, w wyniku której zamordowano prawie 100 tysięcy osób, w tym: nauczycieli, duchownych, sędziów, adwokatów, urzędników, działaczy politycznych oraz wszystkich, którzy mogliby stanowić potencjalne niebezpieczeństwo dla Rzeszy.

We wrześniu 1939 roku, wraz z Wermachtem, do Polski wkroczyły oddziały policji bezpieczeństwa (Einsatzgruppen), których zadaniem było prowadzenie masowych aresztowań, pacyfikacje i likwidowanie ludzi według z góry ustalonych wykazów. Spisy obejmowały nazwiska i dane personalne aktywnych działaczy politycznych i społecznych, uczestników powstań śląskich i powstania wielkopolskiego. Spisy te przygotowywane były już od wiosny 1939 r. i aktywnie pracował nad nimi wywiad niemiecki oraz konfidenci mniejszości niemieckiej w Polsce, piszący donosy na swych polskich sąsiadów. Oficjalny wykaz nosił nazwę Specjalnej księgi Polaków ściganych listem gończym" (Sonderfahndungsbuch Polen) i umieszczono w nim nazwiska 61 tysięcy osób.


Planem niemieckich nazistów była likwidacja elity intelektualnej polskiego społeczeństwa w ramach przygotowanej Operacji Tannenberg". Kryptonim akcji był efektem niemieckich kompleksów związanych z klęską poniesioną przez wojska krzyżackie w bitwie pod Grunwaldem (w niemieckiej historiografii znanej jako pierwsza bitwa pod Tannenbergiem). Operację realizowano w regionalnych akcjach eliminacji polskiej inteligencji zwanych Intelligenzaktion". Zniszczenie środowisk będących fundamentem i kręgosłupem narodu miało uczynić z Polaków społeczność bierną, pozbawioną tożsamości i niezdolną do oporu. Miało stworzyć społeczeństwo posłusznych i bezwolnych niewolników.


Za realizację zbrodniczej akcji odpowiadali przybyli z Niemiec członkowie grup operacyjnych policji bezpieczeństwa (Einsatzgruppen), wraz z przedstawicielami niemieckiej mniejszości narodowej, zamieszkałej na terenach polskich, zgrupowanych w paramilitarne formacje (Volksdeutscher Selbstschutz). O znacznym udziale tych drugich świadczy chociażby znaczny stanu osobowego Selbstschutzu, który po ataku na Polskę zwiększył się z zaledwie 2,5 tysiąca do 70 tysięcy!


Niemcy jawnie mordowali tylko zakładników i skazanych przez sądy doraźne, mordowanie reszty Polaków było trzymane w tajemnicy. Utajnione egzekucje Polaków były przez Niemców dokonywane w ustronnych miejscach, do których dostępu bronili wartownicy Selbstschutzu". Nawet polskie podziemie nie wiedziało czemu ludzie znikają. Niemcy tworzyli fałszywą dokumentację, ukrywającą prawdziwy los Polaków. Mordowano nie tylko potencjalnych przywódców, ale i ich rodziny, tak by nikt o zamordowanych nie pamiętał.


Najwięcej, bo blisko 25 tysięcy osób, pomordowano na Pomorzu, gdzie szczególną aktywnością i okrucieństwem wykazali się przedstawicieli tamtejszej mniejszości niemieckiej, którzy wstępując do Selbschutzu, masowo uczestniczyli w ludobójstwie polskiej inteligencji. Byli oni szczególnie niebezpieczni, ponieważ wykorzystywali swą funkcję do uregulowania wielu zadawnionych sąsiedzkich sporów i porachunków, licząc na zagarnięcie mienia aresztowanych i mordowanych Polaków. Oprawcy nie przebierali w środkach - znane są przypadki dobijania łopatą osób wykazujących jakiekolwiek oznaki życia, a nawet zakopywanie ich żywcem. Szczególnie okrutną praktyką było zmuszanie matek do układania w wykopanych dołach swoich dzieci.

W tym samym czasie, kiedy prowadzono akcję na Pomorzu, do obozów koncentracyjnych wysłano dalsze 20 tysięcy Polaków. Wśród aresztowanych - 183 pracowników naukowych, uwięzionych dnia 6 listopada 1939 roku, w auli Uniwersytetu Jagiellońskiego. Zostali oni podstępnie zwabieni przez nazistów, którzy zorganizowali spotkanie, rzekomo w celu przedstawienia niemieckiego punktu widzenia na sprawy nauki i szkoły wyższe. W ten oto przebiegły sposób Niemcy schwytali elitę krakowskiej inteligencji, umieszczając ją w obozie w Sachensenhausen. Dopiero po międzynarodowych protestach, w tym osobistej interwencji Mussoliniego, w lutym 1940 roku krakowscy wykładowcy zostali zwolnieni.


Takiego szczęścia nie miała większość polskiej inteligencji, kierowanej głównie do obozu koncentracyjnego Mauthausen-Gusen. To właśnie podobóz Gusen stał się miejscem, w którym umieszczono większość polskiej inteligencji. W 1940 roku Polacy stanowili w tym miejscu 97% ogółu więźniów. Wśród SS-manów podobóz Gusen zyskał miano obozu zagłady dla polskiej inteligencji" (Vernichtungslager fur die polnische Intelligenz").



Pomimo, że Polacy ponieśli jedną z najbardziej dotkliwych strat podczas II wojny światowej, Niemcom nie udało się zdławić polskiego oporu i uczynić z naszego narodu społeczeństwa posłusznych niewolników". Pod koniec wojny Niemcy niszczyli wszelkie dokumenty, stąd do dziś nie udało się ustalić nazwisk większości ofiar zamordowanych przez hitlerowców w ramach Operacji Tannenberg". Wspominając słowa Marszałka - Naród bez pamięci nie ma prawa do przyszłości ani do bytu teraźniejszego" - pamiętajmy o pomordowanych Polakach.


http://niewiarygodne.pl/kat,1017181,title,Najwieksza-zbrodnia-Niemcow-wymierzona-w-Polakow-Jej-konsekwencje-odczuwamy-do-dzis,wid,14350734,wiadomosc.html

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie