Zapadnięty czołg w Krajnie (Świętokrzyskie)

[Hangagod]

Nie interesuje się zbytnio wykopkami, ale zawsze to jakaś informacja, może znajdzie się ktoś komu będzie zależeć, ja i tak z tym nic nie zrobię.

Mianowicie dalej w polach na skraju Krajna-Parceli i Górna Parceli był kiedyś czołg, w okresie mojego dzieciństwa była jeszcze widoczna gąsienica, później już tylko lufa, a obecnie zapadł się na dobre. Wydaje mi się, że to bardziej rusek, aniżeli niemiecki, taka bardziej typowa puszka, ale kto tam teraz wie. Jeżeli chodzi o dokładną lokalizację mogę mniej więcej wskazać możliwy teren (dawniej chodziło się tam poślizgać :)), ale teraz wiem tylko orientacyjnie. Zawsze można popytać okolicznych mieszkańców, wiele się kiedyś o nim mówiło i każdy o tym wiedział.

No i tyle, pzdr.

[konrad0606]

Witam,
gdyby było organizowane jakieś pospolite ruszenie w celu poszukiwania pancernego potwora to chętnie bym się załapał.
A jeżeli zalapac sie juz nieda to prosimy o jakieś relację z poszukiwań, skoro już info poszło w świat.
Życzę powodzenia

pzdr
Konrad

[Hangagod]

Możliwy teren. Niestety nie pamiętam dokładnej lokalizacji. Jakieś 5 lat temu próbowałem namierzyć zapadnięty już czołg po glebie, ale ciężko było cokolwiek znaleźć, za duży obszar, żeby tak latać po omacku. Trzeba popytać ludzi mieszkających w pobliżu. Jeżeli ja (22 lata) wiem, bo widziałem na własne oczy, to trochę starsze powinny już powiedzieć znacznie więcej. Żeby nie było, czołg na 100% dusi się pod glebą, gdyby ktoś go wcześniej wydobył, byłoby po prostu tym słychać, pewnie napisaliby w regionalnej gazetce itp, no chyba, że zrobili to jacyś ninja w blasku księżyca, w co szczerze wątpię. Wystarczy podjechać we wskazane miejsce i popytać, najlepiej ludzi którzy mieszkają tu od dawna, czyli nie tych w nowo postawionych domach.

[konrad0606]

...no to kiedy jedziemy na wycieczke w teren?

[sebson]

To co panowie organizujemy jakies spotkanie?

[konrad0606]

Spotkanie można zorganizować, pytanie do kolegi Hangagod kiedy znajdzie czas.
Nasuwa się kilka pytań: w czym sie zapadł, bo na mapie w zaznaczonym obszarze nie widać jakichś bagien, no i skoro wystawał to aż dziwne że nie został okrojony przez okoliczną ludność, lub wszechobecnych zlomiarzy??
Żeby nie bylo że się czepiam!

[Hangagod]

Myślę, że to dwa najbardziej prawdopodobne miejsca. Teren podmokły koło rzeczki, która wylewała na zimę i można było się poślizgać. Właśnie, jak jest z prawami do tanka? W końcu to czyjaś ziemia. Rozumiem, że takie wraki oddaje się do muzeum, a ono wypłaca znaleźne? Oświećcie mnie. Odnośnie kontaktu, za wiele wam nie na pomagam, miejsce w które mógłbym was ewentualnie zaprowadzić już znacie, a trafić jest tam łatwo - są wjazdy z głównej szosy. Mieszkam kawałek drogi od tych miejsc, także nie wiem za wiele od tamtejszych mieszkańcach. Na tą ziemię dawniej mówiło się gojsce" i w razie gadki z jakimiś oldschoolowcami należałoby o nie pytać, ale najlepiej według mnie na początek byłoby po prostu sprawdzić te miejsca wykrywaczem metalu i w razie niepowodzenia popytać. Co do faktu, że jakimś cudem nie został przerobiony na żyletki - dziwna sprawa, ale ludzie tutaj byli jak w każdej wiosce dość zacofani, później czołg się wsiąkł i tyle go widzieli, teraz los takiego widocznego złomu byłby przesądzony, zresztą obecnie ktoś tam chyba manewruje" w pobliżu, jakieś kamienie są i piasek. U nas jest sporo takich opowieści, pamiętam jak kolega w szkole opowiadał, że wiedział kiedyś statecznik pionowy ze swastyką :) w górnej części wioski.

Pozdrawiam.