mcgregor6 Napisano 19 Lipiec 2010 Autor Napisano 19 Lipiec 2010 Witam! Jeśli zł dział to przepraszam i proszę o przeniesienie. Otóż zainteresowało mnie poszukiwanie pamiątek takich jak łuski, guziki, hełmy, monety etc. Chciałem was doświadczonych poszukiwaczy zapytać jak wy zaczynaliście. Czy od razu kupowaliście wykrywacze metali, czy istnieją jakieś w miarę efektywne metody poszukiwania z wyłączeniem takiego sprzętu? Skąd bierzecie informacje o miejscach w których szukać?
brunogd Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 Witam , ja pamiętam czasy zbierania puszek aluminiowyh i kaspli po browarach ;) tak to sie zaczeło u mnie , pozniej zbierałem złom w lesie po tych starszych kolegach którzy w tamtych czasach śmigali z wykrywaczami typu Rambo hehe , nie trać czasu kup sprzęt i w teren po teraz wszystko już wyzbierane ( nawet opakowania aluminiowe po niem. paście do zębów nie znjadziesz w lesie ) pozdro
Kleeberczyk Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 U mnie zaczęło się 1 lata temu jak u kolegi dla żartów kopaliśmy dół i natrafiliśmy na łuski i kości. Zgłosiliśmy to na Policję okazało się, iż tam gdzie kopaliśmy ciągnęły się pozycje I wojenne. 4 miesiące temu zakupiłem pierwszy wykrywacz. Wcześniej praktycznie nie kopałem jedynie czytałem, książki zgłębiałem wiedzę. Szerze mówiąc nadal jestem nowicjuszem, bo krótko w tym siedzę ;)Pozdro.
KaRaDo Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 Witam,Na początek to pośmigaj sobie w forumowej wyszukiwarce za tanim sprzętem. W grę wchodzi mało urządzeń. Jeśli interesuje cię drobnica (guziki, monety etc.) to najtaniej ace 150, resztę w podobnej lub niższej cenie odrzucaj. Na militarkę natomiast HS-3/Jabel. Pozostałe wyposażenie podstawowe to: porządne buty, saperka/szpadel no i dobre rozenanie w terenie. Więcej rad na początek Ci nie potrzeba ;)Pozdrawiam
Eastlegion Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 Kol. mcgregor6. Proponuję Tobie wyskoczyć z kimś oblatanym w tej jakże ciekawej materii, na kilka wypadów, celem zorientowania z czym to się je". Porównasz przy tym różne detektory. Ja właśnie tak zaczynałem lat kilka temu. Później, już po totalnym zagnieżdżeniu się nowego hobby w głowie, rozejrzyj się za wykrywaczem. Miałem kiedyś znajomych, którzy kopali bez wykrywaczy, ale bez większych sukcesów, wiec nie polecam. Co do miejscówek to skup się najpierw na mikrohistorii swoich okolic. Czytanie książek, źródeł, rozmowy z autochtonami, wizyty w muzeach etc. - oto Twój oręż w poznawaniu historii. Oczywiście można jeździć a pałę", ale zawsze lepiej jest mieć podbudowę do wypadów. Nim się obejrzysz, a hobby stanie się sposobem na życie.Pozdro.
ukalek Napisano 19 Lipiec 2010 Napisano 19 Lipiec 2010 A ja proponuję zmienić zainteresowania lub miejsce zamieszkania na inny kraj UE. Mówię całkiem poważnie, chociaż wiem, że to piękne hobby, jeśli ktoś oczywiście łączy poszukiwania bardziej z historią niż z allegro.A jeśli Cię nie zraziłem, to powodzenia, niektórzy z tego co słyszałem mają się dobrze i nadal szukają ;).Pozdrawiam
ramzes0 Napisano 20 Lipiec 2010 Napisano 20 Lipiec 2010 :) Ja proponuje Ci zbierać znaczki:) albo jezdzić na giełdy kopaniem tylko skomplikujesz sobie życie zresztą jeżeli dzwonisz na policje widząc kości i łuski to zaden z Ciebie poszukiwacz pozdrawiam a i poszukiwaczem nie da się od tak zostać pierwszy rok czytaj badaj teren a potem dopiero..
jacollo Napisano 20 Lipiec 2010 Napisano 20 Lipiec 2010 Oj koledzy, nie ładnie tak straszyć początkujących ;-)) myślę że dokładne wertowanie forum pozwoli uniknąć koledze wielu prawnych niespodzianek. tudzież porannych wizyt smutnych panów w mundurach, co to wpadają w poszukiwaniu zabytków historii ;-))Co do mnie to oprócz samego latania z piszczałką (co wbrew pozorom nie jest takie cudowne gdyż często trafiam na gwoździe, blachy i moje ulubione... śruby (po cholerę ktoś wyrzucał śrubę w środku lasu?) najfajniejsze jest namierzanie miejscówek, grzebanie w książkach, internecie i starych mapach, a największa radość gdy namierzona na papierze miejscówka pokryje się z rzeczywistością ;-))A co do propozycji kolegów by się zabrać z kimś na wykopki coby poobserwować i się pouczyć to wydaje mi się że małe szanse,bo każdy się boi że go ograbisz z miejscówki jak tylko Ci ją pokarze. Tak czy siak, życzę powodzenia.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.