Skocz do zawartości

Koniec śledztwa w sprawie mordu w Barucie


Mic112

Rekomendowane odpowiedzi

Śledztwo trwało tyle czasu, bo w sprawie brakowało dowodów. Funkcjonariuszom UB bardzo zależało, żeby zbrodnia z 1946 r. na żołnierzach, którzy sprzeciwiali się komunizmowi nigdy nie wyszła na jaw. Dlatego z niezwykłą starannością wyczyścili ślady i zniszczyli dokumenty w tej sprawie.

Mimo tego IPN ustalił co wydarzyło się we wrześniu 1946 roku.

- Egzekucja żołnierzy z oddziału Bartka" była dokładnie zaplanowana przez funkcjonariuszy UB - mówi prokurator Piotr Nalepa z IPN-u. - Tajna akcja nosiła kryptonim Lawina".

UB-cy przeprowadzili pod Barutem prowokację. Stłoczyli żołnierzy w murowanej oborze i ją zdetonowali.

Jak ustalił IPN wśród zleceniodawców zbrodni byli: Roman Romkowski - ówczesny szef Urzędów Bezpieczeństwa Publicznego; oraz wysoko postawieni funkcjonariusze UB: Władysław Śliwa, Leon Wajntraub, Czesław Gęborski, Włodzimierz Ossowski i Jerzy Iwański

- Łącznie funkcjonariusze aparatu bezpieczeństwa zamordowali 158 osób - dodaje Piotr Nalepa Ale egzekucja pod Barutem nie była jedyną. W podobny sposób zamordowano żołnierzy na poniemieckim lotnisku w Starym Grodkowie w pow. nyskim. Żołnierze ginęli także przez strzał w tył głowy. Instytut nie ustalił jednak, gdzie zostali pochowani.

Wraz z zakończeniem sprawy IPN zdecydował o umorzeniu śledztwa. To dlatego, że sprawcy zbrodni już nie żyją.

Link do artykułu http://www.nto.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20100625/POWIAT10/296627138
Polecam także, przeczytać komentarze pod artykułem ;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie