Teslo Napisano 6 Maj 2010 Autor Napisano 6 Maj 2010 Nikt nie mógł się zgłosić do naszej jednostki dobrowolnie - mówił. - Trzeba było zostać wybranym i odpowiadać narzuconym standardom. No i spełniać określone kryteria."Nikomu nie powiedzieliśmy, czym się zajmujemy - wspominał. - Szczerze mówiąc, trochę nas zastraszyli. (...) Railey powiedział to swoim żołnierzom krótko i wyraźnie. <<Jeśli coś wam się wymknie, to pewnej ciemnej nocy przypadkiem wypadniecie z ciężarówki, a ja sporządzę raport o tragicznym wypadku>> "*******Nie nosili na rękawach własnych odznak, na swoich pojazdach umieszczali oznaczenia innych jednostek, działali w nocy i ścisłej tajemnicy. Mieli rozkaz nigdy nie wyjawiać prawdziwego celu swojej misji - nawet najwyższym oficerom. Byli mistrzmi iluzji i dezinformacji, a ich największą sztuczką było zniknięcie z kart historii.(...)Brali udział w wielu kampaniach, (...) współdziałali z większą liczbą alianckich wojsk, niż jakakolwiek inna jednostka europejskiego teatru działań. Mimo to nikt nie wiedział o ich istnieniu.(...)Ten wyjątkowy oddział ocalił życie wielu żołnierzy, by potem zniknąć z kart historii."*******Zniknął, bo przez lata całe było to zaklasyfikowane jako bardzo tajne.300 stron.Daty, miejsca, nazwiska, sytuacje. W zasadzie sama narracja; trzeba nadążać za natłokiem szczegółów, drobiazgów. Autor za pewnik przyjmuje, że czytelnik całkiem nieźle zna historię. I dlatego będzie potrafił wpasować armię duchów w to, co wie. Co piąte" zdanie ma odnośnik w postaci: źródło.To nie jest szybka lektura. Przytłacza tym natłokiem detali, ale oderwać się trudno. Operacjom znanym z podręczników nadaje nagle wymiar 3D. Całość - pomimo, zdawałoby się, suchej narracji, ogromu drobiazgów - nie jest wojskowym raportem z przeprowadzonych operacji: ma prawdziwą krew, kości i duszę. Czytelnik wsiąka w tekst jak w ruchome piaski.Philip Gerard Niewidzialni żołnierze"
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.