Skocz do zawartości

Tychy nie są perłą socrealizmu, ale wizją architektów Hitlera


EMPAI

Rekomendowane odpowiedzi

Po zwycięskiej wojnie Hitler planował nie tylko budowę nowego, pełnego gigantycznych budowli Berlina. Równie ambitne plany miał odnośnie Śląska.

Miał się on stać przemysłową wizytówką Rzeszy, modelowym niemieckim ośrodkiem produkcyjnym - drugim Zagłębiem Ruhry. Plany nazistowskich architektów zakładały wzniesienie nowych kopalń, zakładów przemysłowych i budowę wzorcowych miast. Śladem tych wizji są dziś, zbudowane po wojnie przez komunistów, osiedla w Tychach. Dowodzą tego plany zachowane w Archiwum Państwowym w Katowicach, które odnalazł prof. Ryszard Kaczmarek z Uniwersytetu Śląskiego.

Odkrycie Kaczmarka stawia w nowym świetle sprawę genezy budowy nowych Tychów. Dotychczas uznawana ją, obok koncepcji Nowej Huty, za drugi modelowy przykład miejskiej architektury socrealistycznej w Polsce, będącej przy okazji nowatorską wizją naszych powojennych architektów. Okazuje się jednak, że słynni architekci Hanna i Kazimierz Wejchertowie, którzy stworzyli miasto od podstaw, najprawdopodobniej korzystali z planów niemieckich, które powstały w sztabie Himmlera. Jedyna różnica między projektami niemieckimi a polskimi dotyczy lokalizacji linii kolejowej: hitlerowcy chcieli, by biegła obrzeżami, przez Paprocany, gdy w polskich planach dzieliła miasto na pół (podobno zażądał tego sam Bierut, by robotnicy mieli bliżej do pociągów wożących ich do pracy).

::: Reklama :::


W katowickim archiwum zachowały się koncepcje urbanistyczne także trzech innych miast, które miały powstać na Śląsku po zwycięskiej wojnie i wysiedleniu Polaków. - To miały być nowe Pyskowice na zachodzie, Tarnowskie Góry na północy i od wschodu, połączone ze sobą, Będzin i Sosnowiec.

Kilkanaście lat temu słyszałem, że podobne plany narysowano dla Tychów, ale dotychczas nie było na to dowodów - mówi prof. Kaczmarek. Dopiero teraz okazało się, że w Archiwum Państwowym w Katowicach zachował się niemiecki plan Tychów, który odkrył Kaczmarek. Plan datowany jest na 1941 rok i podpisany nazwiskiem Froese.

Zabudowa powojennych Tychów, dotychczas traktowana jako flagowy przykład socrealistycznej estetyki, najprawdopodobniej została wymyślona przez architektów Hitlera. Projekt Hanny i Kazimierza Wejchertów, którzy po wojnie zaprojektowali nowe Tychy, jest prawdopodobnie mieszanką niemieckiego know how i fantazji kacyków z Komitetu Centralnego. Z odkrycia dokonanego przez prof. Ryszarda Kaczmarka z Uniwersytetu Śląskiego wynika, że Wejchertowie mogli korzystać z koncepcji, którą wobec Śląska przygotowali właśnie naziści.

Plany miasta z 1941 r., odnalezione niedawno przez profesora Kaczmarka, nie pozostawiają złudzeń: funkcjonalny i logicznie pomyślany niemiecki projekt, w którym linia kolejowa obejmowała nowe Tychy od zachodu i południa z dworcem kolejowym na Paprocanach, został po wojnie sknocony przez towarzyszy partyjnych, bo zbudowali miasto, prowadząc linię kolejową przez jego środek. To właściwie jedyna różnica pomiędzy koncepcją Niemców, a projektem Wejchertów.

- Jedno jest pewne: planów przebudowy Tychów generalny architekt Rzeszy Albert Speer na pewno nie zatwierdzał. Pochodzą one bowiem sprzed 1942 roku, a dopiero od tego momentu można byłoby mówić o jego zaangażowaniu w takie projekty - mówi prof. Ryszard Kaczmarek.

A właśnie w 1942 roku, na skutek pierwszych poważnych porażek militarnych, Hitler nakazał wstrzymanie wszelkich prac planistycznych dotyczących Górnego Śląska. Zanim do tego doszło, nazistowscy architekci planowali stworzyć na Śląsku sieć wielkich miast - sypialni, z których robotnicy szybkimi pociągali dojeżdżaliby do nowych kopalń i fabryk. Choć trudno w to uwierzyć, porażki nazistów na froncie zastopowały też planowaną budowę międzynarodowego lotniska w Bojszowach Nowych.
Rozmach z jakim niemieccy urbaniści kreślili nowy Śląsk był nieprawdopodobny, skoro dla tańszego transportu węgla planowano przekopać kanał między dwiema największymi rzekami Odrą i Wisłą. Wzdłuż niego poprowadzono betonową autostradę wschód-zachód.

Zmiany związane z zagospodarowaniem przestrzeni Śląska były niezbędne, by można było myśleć o stworzeniu nowoczesnego przemysłu na miarę drugiej połowy XX wieku. Zabudowa mieszkaniowa, która powstawała w ostatnich dekadach XIX wieku, skutecznie bowiem blokowała możliwości jego rozwoju. Z biegiem lat osiedla mieszkaniowe niemal wchodziły na tereny przemysłowe. Dlatego, aby myśleć o rozbudowie przemysłu, trzeba było wyprowadzić robotników na obrzeża aglomeracji. Stąd koncepcja osi mieszkaniowej w trójkącie Gliwice-Bytom-Mysłowice.
- Pomysł jest zawsze ten sam. Kiedyś sterowany był przez państwo totalitarne, dziś sami chętnie szukamy przestrzeni do życia poza śródmieściem i uciekamy z dzielnic przemysłowych - mówi dr Adam Polko, z Katedry Gospodarki Przestrzennej Akademii Ekonomicznej.

Nie inaczej miało być w przypadku Tychów - miasta sypialni. Podstawowym założeniem niemieckich urbanistów było płynne połączenie starych Tychów z nowym miastem. Usunięcie linii kolejowej poza główną część miasta dawało szansę na jego rozbudowę.

- Ale to, co zrobiono z Tychami po wojnie, trudno uznać za zaprzeczenie tej koncepcji, bo linia kolejowa, którą komuniści poprowadzili przez środek nowego miasta, zaczęła przeszkadzać dopiero w latach siedemdziesiątych, kiedy powstały no-we osiedla z wielkiej płyty - zastrzega prof. Kaczmarek.
Dla Michała Gramatyki, wiceprezydenta Tychów ds. gospodarki przestrzennej, to, kto wymyślił jego miasto, nie ma znaczenia. - Od wielu lat tu mieszkam i uważam, że zostało świetnie zaprojektowane. I dobrze się w nim żyje. Jeśli uda się nam schować kolej, prowadząc ją pod ziemią wzdłuż Alei Jana Pawła II, to na wiele lat Tychy staną się wzorem dla innych miast - mówi Gramatyka.

Co ciekawe, pojawienie się informacji o starych niemieckich planach i zmianach, jakie w nich wprowadzono po wojnie, rozbudziło wśród tyszan lokalny patriotyzm i zainteresowanie historią miasta. Fora na portalach miejskich wręcz kipią od komentarzy. Władza ludowa zajmowała się drenowaniem kopalin ze Śląska, a nie myśleniem o jakichś koncepcjach urbanistycznych. Pomysł nie do końca przemyślany i jeszcze przyjdzie za to zapłacić"; Co by nie powiedzieć, kopiowanie niemieckich rozwiązań infrastruktury i urbanistyki nie jest takie głupie"; Technika i myśl urbanistyczna trochę się zmieniły od czasu II wojny, wiec myślę, że z tymi wykopami w centrum miasta można byłoby coś zrobić i inaczej zorganizować przestrzeń miejską" - czytamy w sieci.

http://katowice.naszemiasto.pl/wydarzenia/1013104.html
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie