a.korbaczewski Napisano 23 Styczeń 2009 Autor Share Napisano 23 Styczeń 2009 Joe J. Heydecker, Moja wojna", zapiski i zdjęcia z sześciu lat w hitlerowskim Wehrmachcie. Świat Książki, Warszawa 2009. Wstęp napisał Władysław Bartoszewski. Kosmopolityczna metropolia lat 30., szare miasto pod okupacją i morze ruin po Powstaniu - taka jest stolica w książce Moja wojna". Opisana i sfotografowana przez żołnierza Wehrmachtu. W księgarniach można już kupić przetłumaczone na polski wspomnienia Joe Heydeckera, Niemca, który w latach 1940-41 pracował jako laborant w Kompanii Propagandowej Wehrmachtu w Warszawie. Stacjonował w budynku szkoły przy Wolskiej koło cmentarza Prawosławnego.Heydecker nie pasował do stereotypu karnego żołnierza Wehrmachtu. Uważał się za jego niewolnika i pisał, że jest na nie swojej wojnie. Byłem defetystą, a jedyne, na czym mi zależało, to żeby przeżyć" - pisał we wspomnieniach. Czuł się przytłoczony zbrodniami jego rodaków. W książce zadaje kłam późniejszym tłumaczeniom żołnierzy niemieckich, którzy twierdzili, że o tych zbrodniach nie wiedzieli. Nie wiem, ilu ślepych i głuchych służyło w Wehrmachcie (...). Sądząc z powszechnych po wojnie wypowiedzi, musiała to być liczba niesamowita" - pisze z sarkazmem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.