Skocz do zawartości

Panie, moze pistolecik?


dect

Rekomendowane odpowiedzi

http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,6058535,Bron_w_Poznaniu_mozna_kupic_w_rzezni.html

[quote]
Broń w Poznaniu można kupić w rzeźni
Marcin Kącki

Czy w Poznaniu można kupić bez zezwolenia ostrą broń? Bez problemu. CBŚ rozbiło grupę handlarzy kolekcjonerów. Badania wykażą, czy ich odbiorcami mogli być gangsterzy

Centralne Biuro Śledcze rok temu dostało informację, że w Poznaniu bez trudu można kupić dowolną broń. Jeśli chętny miał pieniądze, to sprzedawcy nie zadawali pytań. Wystarczyła gotówka. Natychmiast uruchomiono podsłuchy telefoniczne i rozpoczęto obserwację podejrzanych.

Działania dały rezultat: niedawno zatrzymano poznaniaków, z których jeden był na co dzień przeciętnym kolekcjonerem antyków, a inny synem policjanta. Ale to nie koniec. Policja zapowiada łapankę" na kolejnych handlarzy.

Wszystko zaczęło się wiosną br., kiedy zatrzymano Ryszarda Ch. - handlarza starociami na giełdzie w starej rzeźni na Garbarach. Okazało się, że znane poznaniakom targowisko, gdzie w weekend można kupić maszynę do szycia z początku XIX w. albo guziki do mundurów, to również targ broni.

Tak do Ryszarda Ch. trafił Stanisław S., który podczas rozbiórki starego domu znalazł dwa pistoletu pamiętające jeszcze II wojnę światową. Tyle że w doskonałym stanie. I zamiast zgłosić znalezienie broni ostrej, sprzedał ją Ryszardowi Ch. Ten - po zatrzymaniu - chciał iść początkowo w zaparte, ale gdy sąd kazał go zamknąć w areszcie, zdecydował się z policją współpracować. W ten sposób CBŚ odkryło, że handel bronią w Poznaniu to duży rynek, może się w nią zaopatrzyć każdy.

Dzięki zeznaniom Ryszarda Ch. policja wpadła na trop kolejnego handlarza - syna policjanta Sebastiana S. CBŚ urządziło na niego zasadzkę. Zatrzymano go, kiedy chciał sprzedać innemu poznaniakowi - Grzegorzowi S. dwa pistolety z ostrą amunicją za 4 tys. zł. U Sebastiana S. na działce w Kiekrzu znaleziono też narkotyki. Sąd nie miał wątpliwości i zamknął sprzedawcę za kratami.

Policja podejrzewa jednak, że Sebastian S. mógł handlować bronią hurtowo, bo już kilka lat temu został skazany za to samo przestępstwo. A dla niepoznaki na co dzień handlował antykami w sklepiku w centrum Poznania.

Do laboratorium kryminalistycznego trafiło razem 5 pistoletów i ostra amunicja. Teraz spece muszą zbadać, czy któryś z nich posłużył już wcześniej w jakimś przestępstwie.

Andrzej Laskowski z Prokuratury Krajowej w Poznaniu nie wyklucza, że handlarze mogli zaopatrywać również gangsterów: - Jeśli tak, mogą to wykazać badania balistyczne.

Z informacji policji wynika też, że siatka osób związana z zatrzymanymi handlarzami i giełdą na Garbarach może być większa. Laskowski: - W grę wchodzą kolejne zatrzymania handlarzy i osób, które kupowały od nich broń. Zatrzymanym handlarzom grozi 10 lat więzienia.

Bez zezwolenia w kolekcjonerskich zbiorach nie można posiadać broni ostrej, która jest sprawna. Nawet jeśli pochodzi z początków XIX w. i została wykopana przez miłośników militariów. Broń taką należy zarejestrować. A bez zezwolenia do zbiorów może trafić, jeśli nie będzie sprawna przy próbie oddania strzału.[/quote]

I teraz sie poznecam... Pan Kacki napisal takiego babola (wytluszczony kawalek), ze az sie przez chwile zastanawialem czy nie wyslac sprostowania. Obstawiam, ze to zwykla ignorancja, ale pisanie takich niesprawdzonych farmazonow moze niektorym zdrowo zaszkodzic.

A co do samego artykulu - ze w Rzezni odchodzi pokatny handelek bylo od lat tajemnica poliszynela. Zanim zaczela sie taka ostra nagonka na zbieraczy wykopkow (ze 2 lata wstecz?) mozna tam bylo kupic w okrutnych ilosciach bron wszelkiego rodzaju, pozbawiona cech domowymi sposobami, BKA i takie oplakane stany, ze nikt sobie nie zawracal glowy dlubaniem przy nich. Potem, w miare dokrecania sruby, handel zamieral, zniknely z widoku BKA i co ladniejsze sztuki, a zostaly w wiekszosci ieszkodliwe" strucle. Jak ktos wiedzial z kim gadac to pewnie i ostra mogl dostac bo, nie oszukujmy sie, nie jest to gigantyczny problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nikogo nie chcę oskarżać ani wybielać,

...ale wiesz co,chciałbym by wszelkiej maści dziennikarze takie fakty upubliczniali PO WYROKU SĄDOWYM.

Społeczeństwo nie obeznane z tematyka unikneło by może radosnej twórczości pismaków,a i pewnie okazałoby się że w trakcie procesu odpadła" połowa zarzutów.

A sprostowania to możesz pisać na Berdyczów:) Tam się nimi w takim samym stopniu przejmą.

Pozdr !
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie