Klemens Forel Napisano 21 Listopad 2008 Autor Share Napisano 21 Listopad 2008 Czy brać rekonstruktorska nie zauważa że pomimo tego że nasz ruch działa kilka lat to nadal jest problem z wiarygodnoscią zachowania sie w czasie bitwy potyczki etc.Oglądając filmy w sieci czy będąc na imprezach rzuca mi sie w oczy zbyt mało dynamizmu ,gry aktorskiej itp.rzeczy.W wiekszości przypadków polega to na supermega niesmiertelności,kule nas mijaja łukiem kilometrowym,upadki niektórych z nas wygladają jak zasłabniecia dam dworskich z myslą aby sie menazka lub chlebak nie pobródził.Nie każe wszytkim znać np jezyka niemieckiego jeśli chodzi o strone niemiecką ale nauczmy sie chociaz kilku zwrotów przeciez kazdy z nas w podstawówce uczył sie wierszyków i nie było tak cięzko.Polska strona ma łatwiej ale i tak panuje zmowa milczenia czasami jest fajnie słychac komendy krzyki nawoływania ale tego jest zbyt mało na rekonstrukcjach.Wstyd czy krepacja-przeciez to ma być Wierne Odtwarzanie przeszłej rzeczywistosci a nie Nieme Kino. I jeszcze jedno nie biegajmy po polu rekonstruktorskim czesto jak stado, bezładnie chaotycznie to tez dziecinnie wygląda lepiej rozplanować co ma mniej wiecej kazdy robic w jakims konkretnym miejscu niz ma to wyglądać jak kupa dzieciaków co dostało troche lepsze pistoleciki i karabinki.Bo zauwazam że niektórym wazniejsze jest popykanie z mausa niz to co sie rzeczywiscie ma dziać w czasie rekonstrukcji i nie robi wtedy tego co ma zaplanowane przez organizatora!Jestem ciekaw waszego zdania co do moich spostrzezen jak wy widzicie ten problem.Pozdrawiam Forel Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Pietyczny Napisano 21 Listopad 2008 Share Napisano 21 Listopad 2008 bardzo ważny i ciekawy temat. Choć przewija się przez nasz światek" już długo, jakoś nie doceniany...Mam wrażenie, że w tym wątku spotykają się dwa problemy. Pierwszy, to bezładne bieganie po polu i pykanie" jak popadnie. Drugi - to aktorskie umiejętności odtworzenia rzeczywistości.Przy pierwszym problemie rozwiązanie dla mnie jest proste - regulaminy, regularne spotkania i kucie, ćwiczenie, kucie, ćwiczenie... Nie ma chleba bez mąki i dobrej rekonstrukcji bez praktyki. Jak drużyna piechoty wyćwiczy regulamin, to potem każdy ze strzelców wie, gdzie ma być i co robić. Drugi problem jest głębszy. Od wielu lat pojawiają się wątki ciszy" rekonstruktorskiej. Leci szturm, kośba z MG, połowa pada na ziemię i... cisza. Żadnych wrzasków i jęków rannych, żadnych komend powtarzanych przez sekcyjnych... Wiem, że czasem ciężko się przełamać, ale przydałoby się trochę ekspresji, ludzie przecież przychodzą i o" zobaczyć. Dawno temu, na inscenizacji na Woli, róg Młynarskiej i Wolskiej, wśród barykady, w miejscu zaplanowanym do zginięcia" ukryte były strzykawki ze sztuczną krwią. Wystarczyło w odpowiednim momencie użyć. Już było lepiej, bo widz widział powstańca, potem strzały, a potem krew świeżo wykwitłą na człowieku. Jeżeli chodzi o upadki - stoję na stanowisku, że miejsce oryginałów jest w muzeum. Po to kupujemy repliki, żeby właśnie nie było nam szkoda się na nie wywrócić. Wiem, że nawet one kosztują krocie, ale sorry, sami chcieliśmy. A ekspresja i upadki? Chociażby każdy regionalny dom kultury proponuje zajęcia aktorskie. :)Wszystko to sprowadza się dla mnie do jednego wniosku - rekonstrukcje lub inscenizacje w obecnej chwili mają w sobie zbyt dużo elementów improwizowanych. Nie namawiam jednakże do szczegółowego planowania każdego kroku każdego uczestnika, bo to bez sensu. Przykładem dobrze zaplanowanych inscenizacji (z własnego doświadczenia, zastrzegam), były np. wspomniana już Wola 2004, Kosakowo - Michelinki 2006, nocna rekonstrukcja w Łowiczu 2007. Czyli, reasumując - moim pomysłem na poprawę sytuacji jest: - praca grup nad sobą i wiernym zachowaniem na polu walki,- praca organizatorów nad stworzeniem zwartego i prostego scenariusza,- praca indywidualna, paraaktorska", nad udoskonaleniem swojego zachowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
bestler Napisano 22 Listopad 2008 Share Napisano 22 Listopad 2008 Witam. Na Przedmościu Maciejowickim 2008 nie było nieśmiertelności.Wspaniała gra aktorska (rekonstruktorska) zrobiła swoje http://www.kozienice.org.pl/vid/filmy.htmlpozdrawiam Grzesiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.