Rommel_p39 Napisano 12 Październik 2008 Autor Napisano 12 Październik 2008 Witam!Mam mały problem z konserwacją puszki p-gaz z Mierzei. Problem polega na tym, iż puszka zaczyna sie po prostu sypać.Jedyne co do tej pory zrobiłem z ową puszka to czyszczenie mechaniczne + ordzewiacz + kąpiel w fosolu.Z początku chciałem uzupełnić braki w powłoce (wraz z dziurą) szpachlówką, potem nałożyć farbę, a na koniec matowy lakier modelarski. Jednak teraz wiem, że najpierw musze zabezpieczyć powierzchnie przed dalszą korozją, bo puszka sie rozsypie kiedy będę dawał szpachlówkę.Proszę zatem o radę - co zrobić aby wstępnie zabezpieczyć materiał? Czy istnieje metoda wzmocnienia materiału, tak by sie nie sypał?Dołączam poniżej zdjęcia.Pozdrawiam!
Rommel_p39 Napisano 12 Październik 2008 Autor Napisano 12 Październik 2008 1.http://fotoo.pl/hosting-zdjec/links/dju/
Rommel_p39 Napisano 12 Październik 2008 Autor Napisano 12 Październik 2008 2.http://fotoo.pl/hosting-zdjec/links/qwr/
der_bartosz Napisano 12 Październik 2008 Napisano 12 Październik 2008 Ja bym sobie dał spokój z taką puszką, żadna rewelacja, a tylko pochłonie kasę i nerwy
mateusz94-39 Napisano 12 Październik 2008 Napisano 12 Październik 2008 Też tak myślę. Niby puszka do odratowania ale napracujesz się przy żłobieniach a i tak efekt będzie nie najlepszy. Zakonserwuj i postaw na półeczkę;)
Rommel_p39 Napisano 12 Październik 2008 Autor Napisano 12 Październik 2008 Wiem że fant nie najlepszy, jednak - powiem szczerze - odratowanie jej postawiłem sobie na ambicję :)Jest to fant dość sentymentalny - moje pierwsze poważniejsze rafienie", rozumiecie.Popełniłem przy niej jeden podstawowy błąd - zamiast od razu się do niej zabrać, leżała przez ponad rok w szafie. No i się przeleżała, bo teraz się sypie.Prawdopodobnie pozostaje mi już tylko cudować ze szpachlówką i litrami lakieru modelarskiego (świetnie zabezpiecza przedmioty średnio i lekko skorodowane).Chyba że ktoś jednak ma jakiś pomysł?
mateusz94-39 Napisano 12 Październik 2008 Napisano 12 Październik 2008 Ależ to się w rękach rozpada. Ambicja ambicją ale naprawdę pewnego pięknego dnia ta puszka się naprawdę rozsypie
Rommel_p39 Napisano 12 Październik 2008 Autor Napisano 12 Październik 2008 Pewnie masz rację, ale tak czy owak nie dam za wygraną. Jeśli procesy korozyjne mnie pokonają to przynajmniej będę miał świadomość że walczyłem z siłami przyrody :)A tak poważnie - jeśli uda mi się jakoś nałożyć szpachlówkę, to będzie to połowa sukcesu. Wtedy litr lakieru jakoś to utrzyma. Na jak długo? Nie wiem - pażyjom uwidim.
Cyrograf15 Napisano 12 Październik 2008 Napisano 12 Październik 2008 Stan agonalny, jak się upierasz aby z tym walczyć to jedyne co pzostaje to mata i żywica. Pokryć całość i dopiero wtedy obrabiać i malować.Wojtek
Maniek7_2006 Napisano 13 Październik 2008 Napisano 13 Październik 2008 ja bym w miarę możliwości jeszcze odrdzewił, a potem zakonserwował Wd40 czy czymś w podobie, poczekał aż się wchłonie i postawił na półkęPozdrO
steinar Napisano 13 Październik 2008 Napisano 13 Październik 2008 WitamZgadzam sie z kol.Cyrograf15.Tylko mata i żywica.Gdy położysz kilka warstw od środka żeby wzmocnić blachę możesz zacząć się bawić ze szpachlówką samochodową.Kup aluminiową jest naprawdę dobra i mocna.Na koniec do uzupełnienia minimalnych wżerów jest szpachlówka taka w tubce,już z utwardzaczem.Wiąże przy zetknięciu z powierzchnią.Nazwy nie podam teraz bo nie chce mi sie iść do warsztatu:)Pozdrawiamsteinar
Rommel_p39 Napisano 13 Październik 2008 Autor Napisano 13 Październik 2008 Dzięki za podpowiedzi! Z żywicą to nigdy bym na to nie wpadł.Niedługo coś popróbuję i napiszę jak poszło i jak to dalej widzę.Pozdrawiam!
Rommel_p39 Napisano 13 Październik 2008 Autor Napisano 13 Październik 2008 I jeszcze jedno pytanie odnośnie żywicy i maty - czy mata dopasuje się do żłobień na puszce? Chodzi mi o to czy mata w kontakcie z żywicą staje się bardzo elastyczna i dająca się jako tako formować?Pytam, ponieważ nigdy nie miałem do czynienia z tą metodą więc wolę się upewnić za wczasu" :)
Cyrograf15 Napisano 13 Październik 2008 Napisano 13 Październik 2008 Mata musi być delikatna i luźno tkana, wtedy daje się formować. Nie jest to całkiem proste ale da się. W sklepach motoryzacyjnych bywają takie gotowe zestawy do napraw karoserji. Samo żywicowanie to syf straszny,łatwo zniszczyć ubranie i okolice w której się to wykonuje. Szlifowanie tego to kolejny syf.Wojtek
steinar Napisano 13 Październik 2008 Napisano 13 Październik 2008 Tak mata doskonale sie dopasowuje.Smarujesz żywicą,na to mata i znowu żywica możesz robić kilka warstw z tym że będzie coraz grubiej:)Tylko rób od środka,jak pokryje Ci te otwory wyżarte to od zewnątrz zacznij nakładać szpachlę może być z włóknem lub aluminiową.Reszta to już sztukateria ale można sie pobawić w długie wieczory.Pozdrawiamsteinar
steinar Napisano 13 Październik 2008 Napisano 13 Październik 2008 A i jeszcze jedno najlepiej rób to w rękawiczkach z lateksu (w sklepach ze szpachlami i lakierami są)lub jeśli masz dostęp to w chirurgicznych bo pazury strasznie sie brudzą od tej żywicy a tak masz czucie w palcach co robisz:)Pozdro
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.