Skocz do zawartości

 konkret


bunias

Rekomendowane odpowiedzi

Witam
Panowie czy można coś zrobić w naszym kraju porządnie piszecie na forum nawet ostatnio,że niemieckie wojsko bardzo interesuje się nietoperzami w MRU CO JEST TOTALNĄ BZDURĄ jakoby ich interesowały nietoperze .Piszecie też o dołkach które zostawiamy po sobie otóż nie do końca jest prawdą,że to przeszkadza wielu osobom zagraża zwierzynie to wszystko to p.....ły .Duża natomiast część militariów wyjeżdża za granicę i to z bardzo prostego powodu nasze przepisy skłaniają część ludzi do pozostawienia niebezpiecznych znalezisk na miejscu i nie zgodzę się,że lepiej je zakopać spowrotem jeżeli policja i przepisy byłyby bardziej liberalne to z całą pewnością tego świństwa byłoby mniej w ziemi i na pewno nie trafiłoby do niepowołanych rąk a i więcej militarii by zostało w naszym kraju nie będę siałprzykładów.Więc może tak razem coś da się zrobić a nie tylko biadolenie i dołek taki a taki a niemcy to a leśniczy tamto PANOWIE razem można naprawdę DUŻO.
POZDRAWIAM
bunias .
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wybrales zawod grabarza,to cierp.
Co wykopales to zbieraj, pozniej jak wejdziemy do Uni bez problemu bedziesz mogl to sprzedac lub wywiesc.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Miałem taki przypadek. Znalazłem w lesie minę przeciwczołgową . Następnego dnia zgłosiłem to na policje . Oczywiście nikt mi nie uwierzył że to mina . Pojechałem z nimi ich autem do lasu . Dopiero jak ją zobaczyli zapytali jak ją znalazłem i czym. Powiedziałem że wykrywaczem , następnie odwieźli mnie i nikt mnie nawet nie spisywał.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tymi problemami dotyczącymi zgłaszania niewypałów to trochę przesada. Sam mam zasadę, że NIGDY tego nie zostawiam (zawsze zgłaszam). Dwa razy zdarzyło mi się powiadamiać o tym policję i nie miałem z tego tytułu żadnych problemów. Raz natomiast było dużo zabawy. Po telefonie do oficera dużurnego zgłosiłem znalezisko i ponieważ była to ogromna głusza podałem szczegółowe współrzędne obiektu (miałem przy sobie GPS). Mój rozmówca długo nie mógł zrozmieć o co chodzi z tymi współrzędnymi. W końcu skontaktował się ze strażą pożarną a ci odpowiedzieli, że owszem kiedyś GPS mieli ale teraz nie ma i oni nie pomogą. Efektem był to, że siedzieliśmy z kumplem 6 godzin zanim ktoś do nas dotarł. Komary miały darmowy wikt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie