Skocz do zawartości

 Mierzeja i Zalew Wiślane


Gość Kacper W.

Rekomendowane odpowiedzi

Proszę wszystkich o informacje o publikacjach itp. dot. Mierzei Wiślanej w 1945 r. Poza tym piszcie o tym co znajdowaliście na mierzei i o tym gdzie waszym zdaniem warto kopać.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kacprze!
Bylo to A.D 1960.Nie trzeba bylo kopac, w Piaskach wystarczylo przejsc sie po plazy.Pod cieniutka warstewka pichu lezaly skrzynki z amunicja ,granatami,z bronia zawazelinowane w papirze woskowym.Oczywiscie w gornej czesc plazy na wydmach.Czesto lezaly buty,pociagnoles bracie a tu ci wylazil za butem piszczel.Co sie wtedy nastrzelalem z MG-42 to nikt sie z Was nie nastrzelal tyle w wojsku.
Tyle histori jak chesz kopac i szukac pojdz droga od Piaskow w Kierunku Krynicy Morskiej .Ta droga idzie okolo 150m od plazy za wydma.Wystarczy åprzejsc sie okolo 1 do 2 km i po obu stronach drogi musisz miec szpikulec saperski.Dzgaj ziemie,teraz to bedzie okolo 1mdo 1,5 m sciulki i igliwia.Ale napewno znajdziesz cos.Ja tam wykopalem w roku 1976 niekompletna radiostacje na lampach z akumulatorem warty.Czesci uzbrojenia.Czesc sie dobrze zachowala czesc skorodowana.Wykopalismy tez MG-42, ale zkorodowany.
Natomiast Zalew Wislany pochlonal duzeal ilosc Panther i Tygrysow w momencie ucieczki przez lud Rosjanoie zbombardowali .Wszystko zatonelo.W roku 1946 czerwony krzyz szukal dokumentow to wtedy podobno nurkowie opowiadali ze juz bylo tak zamulone ze trudno sie bylo dostac do srodka do czolgow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmm. duże ilości panter i tygrysów??. znowu wychodzi syndrom Przymanowskiego że każdy czołg niemiecki to tygrys lub pantera, a działo to ferdynant. O ile wiem to żaden tygrys nie był w okolicy Zalewu wislanego.
A najwięcej czego mozna znaleść to amunicja, miny i niewypały (niewybuchy) i to niestey b. dużo moździerzowych. ale.... szukajcie a będzie wam dane... aby z głową
pozdrow.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witajcie!!!!
Piotrze - widzę że znasz lasy pomiędzy Mikoszewem a Stegną - coś ciekawego się tam działo???? co można znaleść???
Wczoraj byłem między Stegną a Kątami - można znaleść jeszcze dużo ciekawych rzeczy. mnie interesują przede wszystkim miejsca, gdzie wojsko mieszkało". Nikt mi nie powie, że Mierzeja jest wyeksploatowana - za 50 lat też nie będzie.
PROŚBA!!!!! ludzie!!!! zakopujcie po sobie dołki!!!! i ładniej to wygląda, i leśni nie mają się za co przyczepić.Po powrocie doszedłem do wniosku, że powinno się nawiązać współpracę z miejscowymi (leśnicy, władze samorządowe, proboszcz...), w sprawie niewypałów i niewybuchów - może ktoś ma dojście z Was do władz - dla dobra wszystkich!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jarku! Jeśli chodzi o te lasy to nie wiem co sie tam działo w czasie wojny. Gdzieś na naszej stronie jest opis (art) końca wojny na Żuławach. Jesli chodzi o mnie to pierwszy raz byłem tam na obozie (nie w obozie cHart, taki stary to nie jestem) w 1972r. Oboźny kazał na skraju lasu wykopać dół na odpadki , efekt - trzy miny moźdź. 122 mm (zabezp.), chyba ze dwadzieścia magazynków od MP, 5 kilo nabojów luzem i w łódkach. Oczywiście dołów było kilka a nie jeden. Afera była jak szefostwo robiło przegląd w namiotach. Koleś spał z miną m. pod poduszką. Potem jeżdziłem tam już z profesjonalistami i ze sprzętem. Trochę pomogliśmy saperom a oni przymykali" oczy na nasze trofea (oczywiście po sprawdzeniu). Z tego co wiem to od lat 70-ych było tam kilka akcji rozminowania ale.... Szczególnie polecam las w Mikoszewie i ujście Wisły po str. Mikoszewa. Na plaży też warto zagrać na flecie". TYLKO na prawdę ostrożnie. Jak już pisałem wcześniej, jeden kolega (kretyn) z Krakowa stracił tam dłoń.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, no... Calkiem ladnie. te tereny staly sie miejscem ewakuacji z Prus, barki odbieraly ucieknierow i transportowaly ich na Hel na poklady transportowcow. Teren oslaniany byl przez XVIII Korpus Gorski, poza nimi stloczone byly niedobitki oddzialow, jakim udalo sie wycofac do kotla, jakim w 1945 roku staly sie Zulawy i Mierzeja. Na pytanie, gdzie tam mieszkali zolnierze odpowiem krotko; wszedzie. W ziemiankach, w domach w okolicznych wsiach, namiotach i na golym powietrzu, poza nimi bylo tam lekko liczac ponad sto tysiecy cywilow. Teren jest obecnie niezle przetrzepany, a SG z lesnikami lapia poszukiwaczy jak wsciekli.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Racja, a SG i Leśnicy niech się zamą bursztyniarzami. To co oni tam wyprawiają (metoda hydrodynamiczna wydobycia) przyprawiło by o zawał każdego ministra środowiska z cywilizowanego kraju.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie