alex1939 Napisano 27 Grudzień 2007 Autor Napisano 27 Grudzień 2007 Witam. Czytając literaturę dotyczącą walk toczonych na froncie zachodnim zwykle rysuje sie następujący (oczywisty...) schemat ruchów wojsk: Niemcy stawiają opór stale się cofając przed atakującymi wojskami Aliantów spychających ich w stronę Rzeszy. Na froncie włoskim na przykład, ataków dokonywały kolejno oddziały amerykańskie, zmieniane następnie przez brytyjskie, te z kolei przez australijskie, nowozelandzkie itd. Można zatem jasno stwierdzić, że kolejne ataki na pozycje wroga dokonywane były przez żołnierzy jednej armii. Czy zdarzały się jednakże sytuacje, gdy do natarcia na Niemców ruszały oddziały łączone, tj. np. amerykańsko-brytyjskie, brytyjsko-australijskie, a więc jednostki różnych państw jednocześnie? Pozdrawiam, alex1939
dect Napisano 27 Grudzień 2007 Napisano 27 Grudzień 2007 Chociazby Falaise, tutaj byl pelen przeglad wojsk - Kanadyjczycy, Amerykanie, Bryci i Polacy
alex1939 Napisano 27 Grudzień 2007 Autor Napisano 27 Grudzień 2007 Ale jednocześnie w walce? Pzdr, Alexander
dect Napisano 27 Grudzień 2007 Napisano 27 Grudzień 2007 Tak - w duzym uproszczeniu Kanadyjczycy od polnocy, Brytole od polnocy i zachodu i Amis od poludnia - a Polacy robili za korek" od saka od wschodniej strony.Polecam Caen, droga do zwyciestwa" Alexandra McKee. Jest tam opisanych kilka akcji gdzie jednoczesnie udzial braly jednostki z roznych krajow.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.