Skocz do zawartości

Poszukiwanie zaginionej Arki


Gość Gandalf de Grey

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
P.T. Poszukiwacze,

Chcialbym rzucic pewnien temat.
Byc moze byl juz poruszany na tym forum. Byc moze bede przez wiekszosc zignorowany lub wrecz wysmiany. Ale niech tam... nie pierwszy raz wkladam kij w mrowisko.
Mianowicie, czy ktos z P.T. uczestnikow forum uzywal poza konwencjonalnymi srodkami poszukiwania (m.in. wykrywacze metali, echosondy etc) inny rodzaj wykrywania tj przy uzyciu wszelkich technik radiestezji (czy jak kto woli roznych technik z szerokiego pojecia parapsychologii).
Zakladam powazne podejscie do tematu i wszelkie wysmiewajace teksty bede ignowrowal.
Osobiscie spotkalem sie w czasie mojego pobytu w PL, znaleziemiem przedmiotow wraz ze szkieletem, przy pomocy wahadelka i mapy z podzialka 1:25000.
Moze ktos byl swiadkiem innych?

Z szacunkiem

Gandalf de Grey
Napisano
Znam przypadek prawidłowego zlokalizowania starej piwnicy zasypanej przez ok. 150 lat przy pomocy różdżkarza. Wpadł i złamał nogę. Ale to po fakcie, w trakcie odkopywania.
Napisano
Znam przypadek wykopania skarbów z z pałacu w zamku w miejscowosci Krag (koło Polanowa)na Pomorzu zachodnim.
Napisano
Patrz: Ossowiecki - nie raz (chociaż nie o skarby chodziło a wahadełka nie używał). Problem w tym, że wielu spacjalistom" się wydaje, że posiadają zdolności", a część (znaczna) to zwyczajne obrzydliwce i kłamczuchy. Ale są tacy z którymi można popróbować (testowani...) - na 80% sukces...
Napisano
Jak na razie serdecznie dziekuje za posty. Byc moze bardziej sprecyzuje o co mi chodzi.
Czy ktos z P.T. uczestnikow Forum uzywal takiego fachowca"? A jesli tak jaka byla jego technika?
Ksiazke o inz. Ossowieckim czytalem, jak i iinne.
Do tej pory znane mi techniki to:
- Wahadelko - z mapa jak
najmniejsza podzialka,
- Rozdzka - tj chodzenie na
miejscu i ewentualne wskazanie
go,
Te z wahadalkiem slyszalem i rozmawialem za swiadkami o wydarzeniu z Puszczy Kampinowskiej, gdzie znaleziono zaginonego przed laty mysliwego. Byl sobie w pwenym miejscu, jego szkielet, bron, lornetka etc.
Prosze wiec o inne przykaldy.

Z szacunkiem,


Gandalf de Grey
Napisano
To w kampinosie można zgubić się na śmierć??? Chyba tylko zimą.
Napisano
Ma rację mimo , że to dziwne. Tak właśnie było w Kampnosie. Inna sprawa, co było przyczyną zejścia
Napisano
Temu mysliwemu z Kampinosu ktos chyba dopomogl tam zostac", podobno brakowalo portfela...a moze po prostu zaslabl i sie nigdy nie obudzil.
Ale to niewazne. Przpomniala mi sie trzecia metoda. W ksiazce Moje widzenie swiata" Ojciec Klimuszko pomagal ludziom patrzac sie na zdjecia. Kiedys przyszedl do niego byly zolnierz chyba generala Samsonowa (?), ktory szukal zakopanej kasy pulkowej... innym razem rodzina poleglego zolnierza w 1939 prosila o pomoc (ale nie O. Klimuszke) w weryfikacji grobu..., innym razem probowal pomoc znalezc grob Hubala.
Czy ktos z P.T. uczestnikow forum zna inne fakty, inna literature???

Z szacunkiem


Gandalf de Grey
Napisano
Od znajomego z Brazylii dowiedziałem się, że jedną z największych brazylijskich kopalni diamentów zlokalizował w latach 30-ych, na ..... dużej mapie - różdżkarz. Dokładność była rzędu 10-u kilometrów ale geologom wystarczyła. Najciekawsze , że kopalnia wykazywała cechy wcześniejszej eksploatacji ( z przed 500 - 700 lat.
  • 3 weeks later...
Napisano
dorzucę i swoje trzy grosze
poważnie spróbowałem tej metody z mapą ze znajomym radiestetą i w jednym przypadku na 4 lub 5 prób z mapą miał trafienie, czyli dużo żelaza na gł. 2 m. Potwierdzone 100% magnetometrem i wstępnie odkopane. Jest to żelastwo, które 57 lat temu zwane było czołgiem i wlazło do wody bo się załodze znudziło wojować. mam cicha nadzieję, że kiedyś w nieodległej przyszłości ujrzy światło dzienne. facet kropnął się z mapą o jakieś 100m co podobno jest u nich normalne. pozycja przepisana na GPS i trafienie jest. pracuję nadal nad jego ulepszeniem ( radiestety oczywiście ) aby mi pomógł w totka ale nie skutkuje. wtedy mógłbym wyciąnąć to coś. pozdrawiam serdecznie i życzę owocnych poszukiwań. wykrywacz skuteczniejszy.
  • 5 weeks later...
Napisano
Przepraszam lecz teraz sprawdzilem moj stary post i dopiero zobaczylem odpowiedz Henrego. Well, skoro Panski radiesteta mial jakies wyniki to moze nie wszystko stracone? A moze by innych radiestetow poprosic o pomoc? Powaznie na tym mysle - ale jak zwylke jest do tego niepowazne podejsce wiekszosci - tak jak przy sprawach kryminalnych...
Lecz generalnie optuje i za radiestetami i za wykrywaczami. Ot technika wspomagana parapsychologia.

Pozdrawiam

Gandalf de Grey
Napisano
Poddałeś bardzo ciekawy temat,sam zaczynam eksperymentować z tymi rzczami w w poszukiwaniu różnych ciekawych i interesujących miejsc.
Jeśli Cie to bardzo interesuje to umiejetności wyszukiwania może
jeśli tak można powiedzieć wytrenować każdy", jest to naturalna umiejetnośc każdego człowieka i absolutnie nie ma nic wspulnego z żadnymi czarami itp. Sa książki które mogą pomóc rozwnąć takie umiejetności. Jaśli chcesz działać to nie zrażaj się głupim gadaniem. Sam z braku środków finansowych zainteresowałem sie tymi sprawami.
Napisano
Do P.T. Ambrozol,

Dziekuje za wypowiedz. Czy moglbym wiedziec z czym eksperymentujesz? W swoim zyciu do tej pory spotkalem sie z:
- uzywaniem rozdzki,
- uzywaniem wahadla plus mapa (z
reguly 1:25000),
- zdjecia przedmiotow (w
przypadku sfotografowania
zaginionego obiektu)
Jaka znasz literature poza inzynierem Ossowieckim i ksiedzem Klimuszko?(moze na razie polskie zrodla, bo sa i angielskie rzecz jasna).

Pozdrawiam

Gandalf de Grey
Napisano
Ja też sie spotkałam z wykrywaniem przy pomocy różdżki. Swojego czasu mój dziadek miał przyjaciela który się tym zajmował. Ponieważ mieszkam w starej kamienicy przyszedł raz z tą różdżką bo chodziły słuchy, że cos jest pod fundamentami. I chyba nadal jest i nadal leży bo to co wyprawiała różdżka to naprawdę nie da się opisać.
Jak to zobaczyłam to naprawdę uwierzyłam że przy zastosowaniu takich technik można wiele odkryć.

Pzdrawiam

Pozdrawiam
Napisano
Do P.T. Inki,

Dziekuje za wypowiedz. Hmm ale skoro jest to wysoce prawdopodobne, ze cos tam jest (bo skoro ta rozdzka cos tam pokazywala...) to czemu do tej pory nikt tego nie sprawdzil? Jestem za uzywaniem i tej psychotronicznej metody - ale i tez za szkielkiem i okiem" - czyli za detektorami metali czy po prostu kilofem i szpadlem (za zezwoleniem wlasciciela kamiemicy rzecz jasna).
A czy byly w uzyciu inne metody?

Pozdrawiam

Gandalf de Grey
Napisano
Sprawa nie jest prosta bo kwestia badania różdżką odbywała się tylko u mnie w mieszkaniu. A z różdżki można było wyczytać że coś jest, duże prawdopodobieństwo że żyła wodna. A co do zgody właściciela to jest to współwłasność w częściach ułamkowych, więc zgodnie z przepisami do czynności przekraczajacych zwykły zarząd (a z taka mamy w tym przypadku doczynienia) potrzebna jest zgoda wszystkich współwłaścicieli. No i możecie sobie wyobrazić co by się działo gdyby naprawdę coś tam było, w dodatku iż jest to kamienica na Starym Mieście Krakowa.
Jeszcze nie daj Boze wmieszałby się w to wszystko konserwator zabytków.
Napisano
Do P.T. Inki,

OK, rozumiem. Moze z czasem przy wtajemniczeniu niektorych sasiadow (ale bez konserwatorow) mozna by ponowic poszukiwania z rozdzka....

Gandalf de Grey
  • 4 weeks later...
Napisano
Wedle życzenia.
Metod w poszukiwaniach radiestezyjnych jest tyle ilu radiestetów się nimi zajmuje. Nie chodzi wszak o rodzaj wskaźnika - różdżka, wahadło lecz o człowieka który potrafi odbierać sygnały (większość z Nas ma jakieś właściwości)ale i JE INTERPRETOWAĆ. Znam przypadki namierzenia podziemnego zbiornika z wodą (zweryfikowane), fundamentów leśniczówki i kościoła, ... przewodów energetycznych, studni, kanałów grzewczych itp. O wadze metody niech świadczy zainteresowanie profesjonalnych archeologów (mieliśmy propozycję współpracy - wiemy że dość łatwo namierza się kości a więc i cmentarze) i z danych historycznych przekazy o zatrudnianiu radiestetów np przez III Rzeszę a patrząc bliżej napewno przez właścicieli dworów, które pod względem radiestezyjnym są budowane bezbłędnie w 100%, czego nie można powiedzieć o współczesnym budownictwie.

Pozdrawiam
Napisano
Bursztynową Komnatę wywróżę z fusów. Potrzebuje tylko fusy z niemieckiej kawy zbożowej!!!
Napisano
Do P.T. J23,
Dziekuje za odpowiedz. Czy mam rozumiec, ze przez uzycie My" jest was wiecej i odnosnie propozycji wspolpracy od strony archeologow - ,ze poszukiwania z uzwaniem rozdzki czy wahadla sa w miare regularne jak wypady z wyrywaczem?
Czy moglbym ewentualnie prosic o podanie lektury jaka Pan sie poslugiwal i ewentualnie posluguje? Znam pozycje polskie np.: O. Cz. Klimuszki ,czy tez Inz. Ossowieckiego. Moze jakies inne?

Pozdrawiam

Gandalf de Grey
Napisano
W zasadzie do możliwości odkrywania fantów metodą radiestezyjną podchodzę sceptycznie-cieki wodne jak najbardziej tak.ALE -- w 1982r. wojsko w Karkonoszach wynajęło chyba najlepszego na owe czasy
różdżkarza Tomalę spod Rybnika,który prawie od wojny pracował w kopalniach jako specjalista od
wykrywania kurzawek wodnych,a więc bardzo dużego zagrożenia.Najpierw po przyjeździe w Kotlinę Jeleniogórską przeprowadzono testy jego zdolności.Został poprowadzony w różne miejsca i miał
określić,czy widzi tam jakieś wyrobiska i jak one wyglądają.Na powierzchnii nie było żadnych
śladów.Jakie to było zdziwienie,gdy Tomala czasem z 200m,na dojściu do obiektu opisywał przebieg,
wielkość,ilość i kierunek sztolni.SZOK!!! Po dwóch dniach testów dano mu właściwą robotę.
ALE -- zdublowano go,o czym nie wiedział.Dublował go świetny różdżkarz z Dziwiszowa,który z kolei nic nie wiedział o zatrudnieniu w tym samym celu Tomali.Co ciekawe,ich diagnozy pokrywały się
w 60-70 %.Tenże różdżkarz z Dziwiszowa z kolei stale pracował na zlecenie KWMO J.Góra,a jego
szczególnym zajęciem było wykrywanie osób zaginionych (niestety zwykle odkrywał miejsca ukrycia zwłok - choćby słynna sprawa zaginięcia pielęgniarki ze szpitala na Żeromskiego - wskazał jej zwłoki leżące w samochodzie + worki z wapnem na dnie niewielkiego jeziora - gazety o tym szeroko pisały.
Kiedy go poznałem,podsunąlem mu plany MRU i Twierdzy Kłodzkiej.Zgodził się i w mojej obecności
w moim mieszkaniu zrobił sesję.Naniósł na plany obiekty,które zobaczył.W połowie lat 80-tych
to było.Eksploratorów było wtedy dużo mniej.Poprzez PTE z Wrocławia skontaktowałem się z pasjonatami - eksploratorami zajmującymi się tymi obiektami(ja miałem tylko takie hobby-zbieranie
map.planów i dokumentów - w Kłodzku i MRU wtedy jeszcze nie byłem).Pokazałem im naniesione obiekty - z satysfakcją ogłądałem ich zdumienie.Dwa z tych naniesionych obiektów zostały odkryte dopiero w następnym roku!
W tym coś jednak jest.Sądzę,że o ile zdolność wykrywania cieków jest dana dużej liczbie osób,o tyle niewielu potrafi wskazać z dużym prawdopodobieństwem inne obiekty.
Napisano
Hmmm jestem sceptykiem w tych sprawach ... ale można powidzieć że się przełamuje, jeszce kilka takich postów i kupie sobie jakieś wahadełko czy cuś.
Ale w to co oglądałem w Archiwum X i tak nie uwaieże :-)
pozdrawiam
Napisano
Oczywiście programy typu Z archiwum X (nie mylić z XXX :)) nie mają nic wspólnego z radiestezją. Ja stoję na stanowisku, że jest to jedna z metod którą można a właściwie powinno się stosować w poszukiwaniach. Niestety nie ma ona zastosowania w poszukiwaniach militariów w lasach i na polach bitew no może w minimalnym stopniu lecz stosować ją można w poszukiwaniach np. porcelany dworskiej gdzie raczej słabo" sprawdza się wykrywacz. Myślę, że kompleksowe przygotowanie akcji poszukiwawczej tj: przekaz, archiwum ( nie X ) rekonesans w terenie, świadkowie, radziesteta albo i dwóch, praca na planie, parapsychologia, elektronika i zawsze na końcu łopata mogą dać i zwykle dają efekty. Czego również kolegom życzę.
Napisano
Mój kolega z pracy miał znajomego, co z wyglądu kobiety w ciąży umiał poprawnie przepowiedzieć płeć dziecka. I ponoć nigdy się nie mylił.
Napisano
Salve,

Serdecznie dziekuje P.T. szeregowemu,J23 i fi za wypowiedzi.
Bardzo ciekawe i co wazne konkretne informacje podal kolega szeregowy, a kolega J23 sprecyzowal jak powinno wygladac wachowe przygotowanie do eksploracji. Moge od siebie dodac, ze nie tylko szukanie w ziemi przedmiotow nie metalowych (owa porcelana dworska...) ale rowniez duzych przedmiotow jak...pominiki (ukryte przed jak i przez okupanta), statki czy okrety. Mozna by podac pomysl kolegom szukajacym ORP Orzel - ale tam od dluzszego czasu nikt nie odpowiada na forum...
Jeszcze raz wszystkim dziekuje za wypowiedzi i ewentualnie czekam na podanie innych przykladow zastosowania parapsychologii w eksploracji...

Z pozdrowieniami,

Gandalf de Grey

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie