Grzywna za denar Marka Aureliusza!

[monterque]

Nie pochwalam swiadomego kopania na placówkach archeologicznych, jednak z artykułu jasno nie wynika iż kopane było właśnie na taki miejscu. Faktem jest, że aby dostać grzywne wcale nie trzeba kopać w jasno zakazanym miejscu. W prawie bowiem jest napisane tak, że niezaleznie od miejsca w ktorym kopiemy (tereny państwowe) niezbedna jest zgoda konserwarora. Aby taka zgode uzyskac trzeba podac pelne dane osobowe wszystkich czlonkow którzy udadza sie na wyprawę oraz dokładny czas (no i miejsce co jest oczywiste). Przytelepie sie wtedy jakis grubas sprawdzic jak bardzo lipne jest miejsce i oczywiscie zobowiazujemy sie do oddania wszystkiego co znajdziemy (chyba ze bedzie to zlom, wtedy zobowiazani jestesmy do sprzatniecia:D )

Jedyne miejsce gdzie w polsce mozna legalnie szukac to plaże... Jednak jak znajdziesz cokolwiek gdzie można ustalić właścicela musisz oddac (przedmioty charakterystyczne też podlegaja ident. chyba że się nikt nie zgłosi). W prywatnych posesjach też lipton... jak masz zgodę właściciela lub sam nim jesteś możesz pokopać ale i tak jak coś znajdziesz to juz niemal przestepstwo:D A jak nie powiadomisz o znalezisku i ktos Cie zakapuje... oj biada:D

Niestety nikt z grubasów na stołkach nie zauważa faktu, iż przez takie prawo durne wiekszość zabytków robi wyjazd z kraju gdzie są LEGALNIE (nie licząc przemytu hehe) sprzedawane. W polsce tez powinno byc tak, ze co znajdziesz jest Twoje a muzea maja prawo pierwokupu, z zachowaniem zakazów wstępu na placówki archeologiczne. Zdziwiliby sie jak szybko zapełniłyby się muzea...

P.S. Jak zgłosisz kiedykolwiek znalezisko lub wystapisz oficjalnie o pozwolenie na wykopalisko... mozesz byc pewny ze jestes na widelcu! Moim zdaniem nawet niewypałów nie warto zgłaszać, lepiej głebiej zakopać:P a najlepiej wysłać w paczce do konserwatora:D

[mab1978]

http://www.poszukiwanieskarbow.com/Forum/viewtopic.php?t=44199