rubin Napisano 1 Październik 2007 Autor Napisano 1 Październik 2007 w pewnym miejscu nad wisłą znajduja sie ślady po starym wale wiślanym i w tym to miejscu stacjonowały wojska rosyjskie przedzierające sie przez rzeke.Mozna tam pochodzić ale jest tam mnóstwo granatów F1, granatów moździeżowych,jednym słowem gdzie nie staniesz tam pod ziemia coś jest.Ostatnio ktoś wezwał saperów i nie musieli szukac wykrywkami.W miejscu gdzie chodza ścieżkami wędkarze pod nogami walały sie te granaciki.Ktoś bezmyślnie po wykopaniu pozostawiał na ściezkach.Zeby to zabrać przyjechalo 5 samochodów saperów w asyście straży miejskiej.Sam kiedyś tam szukałem ale zrezygnowałem.jak sie dowiedziałem nazbierali tyle że mozna by pół okolicznej wsi wysadzić.Ludzie nie mają wyobraźni i psuja reputacje prawdziwym szperaczom
parus Napisano 2 Październik 2007 Napisano 2 Październik 2007 Delikatne okrelenie psują" - dostarczają argumentów zwolennikom zaostrzania przepisów o eksploracji. No cóż mozna by znów zacząc dyskusje, co robimy jak znajdziemy takie zabawki". A tym, którzy w swojej bezmyślności pozostawiaja takie znaleziska niezabezpieczone i niezgłoszone, proponowałbym dozywotni zakaz wstepu gdziekolwiek, poza toaletą.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.