Gość Napisano 21 Październik 2001 Share Napisano 21 Październik 2001 ABY zszedł z forum temat PIWOWARCZYK i BANDYTA BARTNIK i inni proponuję dyskusję. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 21 Październik 2001 Share Napisano 21 Październik 2001 kopia opini z innego forum archologicznego:--------------------------------------------------------------------------------Profesjonalny archeolog może współpracować z amatorem, lecz w ramach metodyki badań archeologicznych. Tylko metodyczne badania nie prowadzą do zniszczenia stanowiska i przynoszą efekt naukowy, kulturowy i historyczny. Ponieważ zaś tzw. \poszukiwacze skarbów\" nie stosują się do zasad metodyki badań archeologicznych, to w moim przekonaniu archeolog nie może współpracować z poszukiwaczem skarbów. Problem więc nie polega na tym czy archeolog może współpracować z poszukiwaczem skarbów, i ile na tym czy archeolog może wykorzystywać wykrywacz metali w swojej pracy. Otóż może, lecz musi się to odbywać w taki sposób, aby nie prowadziło to do zniszczenia stanowiska. Pytanie o użycie wykrywacza podczas badań archeologicznych jest takim samym pytaniem jak pytanie o użycie łopaty. Tego narzędzia też można użyć w taki sposób, że albo prowadzi to do metodycznego przebadania stanowiska, albo do zniszczenia. Jest jeszcze jeden problem. Otóż używając wykrywacza metali poszukujemy jedynie ruchomych zabytków metalowych, zaś stanowisko archeologiczne to coś znacznie więcej. Jest to trójwymiarowa struktura zalegająca pod współczesną powierzchnią gruntu, składająca się z warstw ziemi i innych konstrukcji. Jest ona bardzo delikatna i skomplikowana. W niej zalegają zabytki ruchome. Nie są to jedynie zabytki metalowe. Inne zabytki to ceramika, kości, wyroby szklane, rogowe, ze skóry i wiele innych. Poszukując zabytków metalowych z użyciem wykrywacza metali i czyniąc to w sposób niemetodyczny prowadzimy do tego, że niszczymy warstwy bez ich należytego zadokumentowania i rozpoznania, co pozbawia nas wielu cennych informacji, a ponadto powodujemy zniszczenie innych zbytków niż metalowe, których istnienia wykrywacz nie sygnalizuje. Jaka jest więc satysfakcja ze znalezienia przedmiotu archeologicznego skoro wiadomo, że przy okazji doprowadziło się do zniszczenia innych zabytków i pozbawiło stanowisko wartości naukowej,historycznej i kulturowej? Stanowisko archeologiczne można porównać do tortu. Biszkopt, krem i inne warstwy tortu to warstwy kulturowe, zaś rodzynki, orzechy i inne bakalie to zalegające w warstwach zabytki ruchome. Poszukiwania zabytków metalowych z użyciem wykrywacza metali to wybranie rodzynek (bo już niekoniecznie innych bakalii) i pozostawienie reszty tortu rozgrzebanego i rozmemłanego. Mało to apetyczny widok. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 21 Październik 2001 Share Napisano 21 Październik 2001 Czy \ asowi\" archeolodzy moga współpracować z amatorami, poszukiwaczami skarbów, kolekcjonerami? Czy amator moze coś wnieść do nauki i czy fachowiec moze skorzystac na kontaktach z amatorami? Czy amatorzy to tylko poszukiwacze sensacji i kosmitów czy czasami nie sa bardziej dociekliwi niż specjaliści? Czy polscy badacze nie bagatelizuja amatorów i ich pracy? Co o tym sadzicie? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Gość Napisano 9 Listopad 2001 Share Napisano 9 Listopad 2001 Jesli masz ochote wymienic swoje spostrzezenia dotyczace tematu archeolog eksplorator to sluze swoja osoba-jestem archeologiem.Mozemy podyskutowac.Ja osobiscie jestem za wspolpraca ale do pewnych granic kture nalezy razem ustalic z eksploratorem, gdyz sa eksploratorzy i zlodzieje.Napisz do mnie to pogadamy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach More sharing options...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.