EXPLORACJA RODZINNA...

[Gość]

mieszkamy w okolicach zielonej góry, wspólnie z żoną, uprawiamy tzw. turystykę bunkrową, wiąże sie to z częstymi wyjazdami (starym rozklekotanym gratem) w teren, zazwyczaj jest to obszar województwa, ale zdarzają sie wyjazdy w bardziej odległe miejsca, czasem zupełnie nie zwiazane z militariami, nasz zasięg skutecznego dzialania" to ok 150 km. nierzadko towarzyszą nam w tych eskapadach dzieci, też zarażone naszym hobby, (podziemia MRU, nie są dla nich niczym niezwykłym...). Od pewnego czasu posiadamy wykrywacz metali, i kilka razy w miesiącu, wybieramy się przetrzepać" (ze zmiennym powodzeniem...) jakieś ciekawe miejsce.
Jeśli są rodziny o podobnych skłonnościach", i chcialyby się do nas przyłączyć...lub my do nich...:) albo wymienić doświadczenia to prosimy o kontakt. Nie chcemy wywołać wrażenia że interesują nas tyko i wylącznie bunkry, wykopki" , militaria i nic poza tym, to poprostu interesuje nas najbardziej, ale jesteśmy otwarci na wszelkie propozycje, także te nie związane z bunkrami, wykrywaczami, itd, ale np. z wyjazdem, tam gdzie jest lub dzieje się cos ciekawego, lub poprostu wspólny wypad latem nad jezioro czy do ....baru z piwem :). nasza ogólna zasada, to nie spędzać wolnego czasu przed telewizorem", kiedy można robić tyle ciekawych rzeczy, a doskwiera nam brak znajomych o podobnym podejściu do życia, lub podobnych zainteresowaniach...
Pozdrawiamy.

Ps. ewentualny kontakt na priv.
polny27@wp.pl

[Frozzer]

zdrowe masz podejscie do zycia
moze troche by ulatwilo podanie miejsca gdzie mieszkasz

[milbas]

Gratuluję rodziny ;-)))). Ja próbuję swoją rodzinę wychować w duchu eksploracji - na razie na jeden wypad rodzinny udało mi się zabrać wykrywacz - i nie powiem, nawet się podobało, więc jest nadzieja :-)))))))).

Pozdrawiam
MILBAS

[Gość]

...moze troche by ulatwilo podanie miejsca gdzie mieszkasz...

Racja... Nowa Sól