co lepsze?

[martian.]

Quattro MP czy Explorer SE. A może coś innego ale musi być uniwersalne.
Pozdrowienia.
Ps Podobno jak coś jest do wszystkiego to jest do niczego, ale może są wyjątki.

[don66]

Choć bardzo podobne zewnętrznie są to dwa różne wykrywacze.
Explorer ma bardziej zaawansowane oprogramowanie i większe możliwości ustawień. Jest tryb dla początkujących i zaawansowanych użytkowników.
Można nimi szukać wszystkich rodzajów metali.
Jako użytkownik Explorera uważam, że jest to sprzęt na monetki, ale nie dlatego, że źle łapie żelastwo, bo łapie je doskonale, lecz ze względu na brak trybu statycznego, chociaż można go przełączyć na pinpointer i wtedy pracuje statycznie (czasem stosuję). Mnie interesuje głównie kolor, więc zaawansowane możliwości identyfikacji i dyskryminacji mnie zadawalają.
Bardziej uniwersalne są Garrett 2500, Whites XLT, albo nasz Rutus Solaris.
Jak masz kasę to kup dwa, jeden na kolorek, drugi na żelastwo.
Dobrze zrobiony PI jest na żelastwo najlepszy i najgłębszy (np. zwykły tani Jabel lub droższy Saper Zbyszka Nowaka).
Na żelastwo świetny jest również Smętek, najlepiej z dużą cewką - głęboki i konkretny.

[Piorek]

Fisher serii CZ i masz problem z glowy. Swietny na kolorowe drobiazgi i nie gardzi zelastwem. Zasiegi np. CZ3-D sa lepsze od Minelaba Sovereign Elite (sprawdzalem sam) i wykrywacz ten nie odrzuca np. zelaznych monet.

[adamix]

proponuje dfx.i na to jest i na tamto.mam polecami pozdrawiam

[Grzechutor]

Witam,

Minelab Explorer to sprzęt, który wymaga nieco cierpliwości. Tak jak przy większością wykrywaczy, trzeba nauczyć się rozpoznawać poszczególne sygnały. Jeśli wykrywacz omija ciekawe przedmioty, to powinieneś zmniejszyć dyskryminację. Fabrycznie jest ona ustawiona dość wysoko i z tego powodu część przedmiotów z metali kolorowych o niskiej przewodności może być odrzucana. Proponuję dokładne przeczytanie instrukcji i wykonanie kilku prób z różnymi przedmiotami.

Pozdrawiam,
Grzechutor