cyprys Napisano 31 Styczeń 2007 Autor Napisano 31 Styczeń 2007 Czy ktoś z sznownych koleżanek i kolegów może powiedzieć mi coś więcej na temat obiektu SULĘCIN ? PozdrawiamMarek z Katowic
RAJTEKZKS Napisano 1 Luty 2007 Napisano 1 Luty 2007 A coz kolege interesuje?? Ja jestem z okolic Sulecina,okolo 17 km i na codzien tam pracuje.Wiec slucham:)PozdrawiamP.S Czy chodzi o Sulecin z wojewodztwa Lubuskiego?
Sv Napisano 2 Luty 2007 Napisano 2 Luty 2007 Cytrus się pewnie pyta o lokatorów tego loku":http://skyscrapercity.com/showthread.php?t=184623ale niech się sam wypowie.Sv - LO Sulęcin:)
kamamax Napisano 6 Luty 2007 Napisano 6 Luty 2007 Witam.Służyłem tam parę lat, i często bywałem w tej azie atomowej" Nazywana jest BUSZNO, to od jeziora które pobliżu leży. Ruskie prawdopodobnie uzbrajali tam głowice jądrowe, lecz nie ma tam konkretnych miejsc do odpalania rakiet. Druga wersja mówiła o minach jądrowych.Ponadto słyszałem ciekawą anegdotę od kolegi. Jeszcze jak stali tam Ruscy, padło mu koło w samochodzie akurat przy zjeżdzie z drogi asfaltowej do bazy (około 800m dalej w lesie zaczynała się pierwsza linia opłotowania) W parę chwil wyskoczyło paru soldatów, ruki wierch i kazali się odwrócić w przeciwną stronę... I w trzy minuty sami!!! wymienili koło i kazali sp...Pozdrawiam
kamamax Napisano 6 Luty 2007 Napisano 6 Luty 2007 PS.Obok jest zabezpieczenie techniczne tej bazy - Kęszyca Leśna.Pozdrawiam
Sv Napisano 7 Luty 2007 Napisano 7 Luty 2007 Byłem w Kęszycy Leśnej jakieś 2 lata temu - rewelacja...Sv
Parowóz Napisano 7 Luty 2007 Napisano 7 Luty 2007 Ad: kamamax- dobrze że twojemu koledze udało się wyjść cało z tej przygody -Tam były bardzo grożne psy wartownicze latające na drutach i byc moze ci ruscy uratowali mu zycie - gdyby zblizył sie do pierwszej lini ogrodzenia to pies wartowniczy mógłby mu przegryżc gardłoCay Lędów jeszcze istnieje? a kolonia Glisno?
kamamax Napisano 7 Luty 2007 Napisano 7 Luty 2007 Dodaję mapkę z zaznaczonym rejonem bazy.Obeznani z topografią wywnioskują dokładnie gdzie ona jest....Lędów i Glisno dalej są. A do opłotowania było jakieś 800m, jak pisałem... Czyli pieski nie mogły być przy drodze asfaltowej, gdyż była ona publiczna i ktoś by mógł coś nie gra - schronisko dla psów w środku lasu? (szczekanie) Pierścień zewnętrzny osłaniała grupa wartownicza, a dopiero potem 3 pasy opłotowania. A w kierunku płd-zach około 500m były bloki cywilne w których ta cała banda mieszkała. Są już rozebrane...
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.