Skocz do zawartości

O złodziejach...


Gość Robi

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
niestety brak słów...... po ostatnich moich wydarzeniach stwierdziłem że: POLICJA I ZŁODZIEJE TO JEDNA BANDA.
to są moje osobiste odczucia , czy kogoś także?
Napisano
ROBI
masz na myśli archeologów na \stanowiskach\" i kopiących w imie prawa???
Napisano
ćześć koledzy ja osobiscie mam mapy dokładne całego województwa obecnie mazowieckiego ( archologiczne ) jest sporo nie przebadanych stanowisk lub tyko sondarzowo przebadanych .
Sam nie grzebie i nie zamierzam grzebac !!!!!
a jest sporo do wykopania naprzykład z epoki brązu a le poczekam do lepr=szych czasóe kiedy państwo bedzie stac na badania , a te mapy są nie doste pne obecniesa własciwie w kasach pancernych.
janek
Napisano
Znalazłem na onecie artykulik (dość stary, sprzed 2 tygodni) o złodziejach na stanowiskach archeologicznych. Adres to <a href=\http://info.onet.pl/488827,16,item.html\"> http://info.onet.pl/488827,16,item.html </a> (mam nadzieję, że się stworzył link, jak nie to przekopiujcie adres). Swoją drogą, to redakcja mogłaby się bardziej starać i w porę reagować na takie, aktualne dla nas tematy. Ja wolałbym znajdować takie informacje na stronie Odkrywcy, a nie grzebać w innych miejscach...

Pozdrawiam
Napisano
niestety to straszne ale popularne w pewnym miejscu spotkałem stanowisko archeologiczne - z oznaczeniem - ja szybko uciekałem - byłem z wykrywaczem i nie chciałem tam nawet próbować szukać ale miejsce odznaczałe się wielką ilością dziur co znaczy że niestety wielu \poszukiwaczy\" robi złą robotę i kreuje nas jako hieny cmentarne agazety jak gazety będą robić sensację
Napisano
Takim \poszukiwaczom\" to bym ręce u..ł (przepraszam za określenie). Co za maniacy... Nie dziwie się archeologom, że im się niedobrze na nasz widok robi, ale z drugiej strony słyszałem, że takiego \intratnego zajęcia\" podejmują się również właśnie archeolodzy.

Pozdrawiam
Napisano
a czy nie lepiej byłoby gdyby jeden z drugim archeolodzy w wolnym czasie wzieli kilku amatorów i zbadali stanowiska???
Napisano
W lubuskiem pełno wiary snje się ze sprzętem tam gdzie tylko można. Większość to zwykli pazerni złomiarze interesują się tym co tylko można spieniężyć. Druga część tych kopiących to głodomory którzy nie mają forsy na życie i z tego co wykopią dostają wszawą forsę. Sprzęt mają pożyczony od klientów dla których szukają. Przykładem takich wykopalisk masowych są okolice KOTLI na pograniczu Lubuskiego i Dolnośląskiego (koło Głogowa)
Napisano
do \kołodziej\": a dokładniej, to o cochodzi z tymi policjantami?
Napisano
Do Kołodzieja: mam na myśli nieuczciwych archeologów. Gdzieś czytałem (chłonę każdy tekst na temat, ale rzadko pamiętam źródło), że rabunki na stanowiskach, to nie tylko eksploratorzy, ale również studenci archeologii oraz sami archeolodzy, którzy mają najlepsze rozeznanie na temat zawartości i potencjalnej wartości znaleziska, a także wiedzą, jak uniknąć złapania. Nie chcę tu pomawiać uczciwych ludzi, bo to zdanie jest pewnie na podstawie paru przypadków - a w każdym przecież stadzie trafi się parszywa owca.

Do Pasta: chyba mało możliwe jest wzięcie przez archeologów paru amatorów. Dlaczego? Dlatego, że amatorzy to będą tylko do kopania, a wykopaliska to przecież coś więcej. Przede wszystkim dokumentacja, zabezpieczanie znalezisk itp. Sądzę, że mimo wszystko potrzeba zorganizowanej grupy archeologów do wykonania prac archeologicznych, a nie grupki zapaleńców. Poza tym, archeolog to też człowiek, wykopaliska to dla niego praca, za które chce dostać pieniądze, pracować 8 godzin, a potem wrócić do domu, wypić piwo, czy pojechać na ryby. To dla nas jest frajda kopać cały dzień. Sądzę, że dla osoby wykonującej ten zawód już nie.

Jeszcze co do wykopalisk - czytam trochę Archeologię Żywą, trochę w internecie i zauważyłem trend wśród archeologów, żeby nie kopać dla samego kopania, tylko wtedy, gdy stanowisku coś zagraża (np. autostrada). W przeciwnym przypadku stanowiska zachowuje się dla potomnych. Należy pamiętać, że wykopaliska bezpowrotnie niszczą stanowisko, a być może teraz naukowcy coś są w stanie przegapić. W przyszłości techniki badania mogą być nowocześniejsze i da się większą ilość informacji zaczerpnąć na podstawie badań archeologicznych.
Napisano
Do xx - te dziury to niekoniecznie detektorzyści. Archeolodzy najczęściej zostawiają po sobie krajobraz księżycowy, mogą to być również dziury lokalnych, którzy kopią nawet do 2 metrów w poszukiwaniu \złota\". Mogą to być ślady wędkarzy jeżeli w pobliżu jest woda, lisów, dzików itp.
Napisano
do mt i robiego
jakoś tak mi ostatnio siee porobiło ze policja się zachował a jak \ostatni .......\" ale myślę ze to tylko wyjątek i czarne owce sa wszędzie.
Napisano
Do ROBI'ego: Dla nas kopanie jest wielką pasją i dla archeologa z prawdziwego zdarzenia również. Jeżeli \archeolog\" nie czerpie ze swojej pracy przyjemności to powinien pomyśleć o zmianie zawodu np. sprzedawać ogórki. Wielokrotnie przekonałem się że archeolodzy traktują wykopaliska jak zło konieczne - wystarczy wejść na zasypany wykop archeologiczny po zakończeniu sezonu (zasypany czyli już nic nigdy nie bedzie tam robione) żeby wyciągnąć najlepsze monety, militaria, ceramikę i etc. O czym to świadczy?
Napisano
Robin przeczytałem ten artykuł. Super Ekspress to brukowiec, który nie jednokrotnie pisał w negatywnym i fałszywym świetle o eksploratorach. Dziennikarka tej gazety nawet dwa lata temu została dotkliwie pobita, za swoje niezgodne z prawdą sensacje. Sprawa ta była dość głośna swego czasu w mediach. Co do wypowiedzi pana Pierzaka Jacka na łamach tej gazety, to trzeba tu powiedzieć że jest to kolega złodzieja i łapówkarza konserwatora wojewódzkiego w Katowicach. Ponadto pan Jacek Pierzak, jest szefem oddziału służby ochrony zabytków w Katowicach. Szefem który nic nie robi tylko pierdzi w stołek, poza własną eksploracją i usiłuje udowodnić że wszelkie zło na podległym mu terenie pochodzi ze strony eksploratorów. Opowiada o sprzedaży grotów po 30-40 zł, a nic nie wiedział o miliardowych aferach i łapówkach swego szefa. Jak pan Pierzak wie o handlu grotami i urnami niech wskaże winnych (z racji zajmowanego stanowiska), a nie opowiada pierdoły dziennikarzą Super Ekspressu.
PS: Robi to Robin ???
Napisano
Wywiady w Super Ekspresie to forma walki z eksploratorami wygodna dla lokalnych szefów Słuzby Ochrony Zabytków, bo nie muszą odrywać się zza biurka.
Napisano
Czy ktoś zna nazwiska i namiary na kierowników delegatór i odziałów SOZ ?
Napisano
Do UNDERGROUNDA:
Robi to nie Robin. Jesteśmy dwiema różnymi osobami. Co do artykułu: nie wypowiadam się na temat zasadności oskarżeń, bo co prawda wiemy, że gazety robią nam koło pióra, ale nie jest to pozbawione racji. To, że SE jest szmatławcem, to wiem nie od dziś, ale ten szmatławiec czyta sporo osób i niestety te o mniej skomplikowanych zwojach w mózgu. To jest jak napuszczenie sfory psów na nas. Co do Twoich informacji, to jak sam wiesz, znasz je Ty i niektórzy ludzie ze środowiska, a nie jest to znane na szerszym forum. Cóż z tego, że to my znamy prawdę, jak nie my najgłośniej krzyczymy...

Do coins:
A to ciekawe, że po archeologach można coś znaleźć, niestety nie mam okazji na takie delicje. Sam zauważyłeś, że prawdziwy archeolog to ten z pasją, a częściej są tacy, co powinni sprzedawać ogórki. Też mam takie wrażenie i dlatego tym trudniejsze jest zorganizowanie nadprogramowych badań z udziałem eksploratorów.
Napisano
Myślę że w ogóle nie należy zabierać głosu w tej sprawie na forum publicznym. Krytyczne głosy w mediach ze strony służb konserwatorskich tyle samo szkody przynoszą im co nam. Załamywanie rąk i płacz, jaki to ciężki żywot mają konserwatorzy z tytułu psot ze strony poszukiwaczy skarbów, świadczy o ich nieudolności braku i kompetencji. Bo w jakim świetle stawia się kierownik placówki Straży Ochrony Zabytków, który wie że kopią mu pod Częstochową, a wykopaliska archeologiczne (groty ) sprzedają za 20-40 zł. Rozdmuchiwanie takich spraw przez służby konserwatorskie ośmiesza je. Świadczy o braku wyczucia problematyki konserwatorskiej, gdzie widzi się straty grocików za parę złotych, a nie widzi się dewastacji kompleksów miejskich czy pałacowych np. przez firmy budowlane. Po drugie jeżeli pracownik SOZ, niby wie o taki faktach to skandalem jest że nie złapał przestępców sprzedających zabytki.
Sytuacja jest obecnie tak dobra, że już żadne medialne wypowiedzi nie są wstanie pogorszyć nasz obraz medialny w społeczeństwie. Jednocześnie taki stan rzeczy niczego już nie zmienia, nie ma żadnego wpływy czy będziemy kopać , czy nie. Poszukiwacze są i będą. Ataki służb konserwatorskich tylko konsolidują środowisko i przyczyniają się do tego że coraz więcej ludzi schodzi do podziemia i nie ujawnia swoich znalezisk ze szkodą dla naszego dziedzictwa kulturowego.
Napisano
Do UNDERGROUNDA: Z tego co piszesz, to wynika, że te groty (i inne tego typu sprawy) to zasłona dymna i tekst typu \a u was to Murzynów biją\"... No niestety, taki już polski folklor. A szkoda, bo kluczem do sprawy byłaby edukacja, propagowanie ochrony zabytków itp. Powinno być tak pięknie, jak w XI księdze Tytusa, ale u nas to sytuacja bardziej przypomina tą z książki dla dzieci \A w Patafii nie bardzo\" - ciekawe, czy ktoś z Was ją kiedyś czytał w latach dziecinnych i wie o co mi chodzi.

Pozdrawiam
Napisano
wydaje mi się że to jest podobna sytuacja jak z policją i bronią jak potrzebują w statystykach mieć wykryty arsenał mafii to idą na giełdę staroci zgarniają gościa z kilkoma wykopkami no i prasa pisze że kochana policja złapała \andytę\"
Napisano
Nie wiem co pozostawiają w wykopach archeolodzy, bo my nie zaglądamy do ich wykopów. Myślę jednak że nie ma tego wiele i są to przedmioty które uszły przypatkowo uwadze kopiacych. Ale wiem ile tracą konserwatorzy i archeolodzy nie współpracując z poszukiwaczami. Przez dwa lata eksplorowaliśmy bagno w Świętym, niedaleko znanego z źródeł pisanych, grodu w Sartowicach. Dzisiaj jezioro w Świętem otacza kilka krotnie wieksze od jego powierzchni bagno z kilkoma pagórkami, dawniej wyspami. Tam były takie fanty że archeologom się nawet nie śniło, jednocześnie było wiele przedmiotów bez wielkiej wartości materialnej, ale o wielkich wartościach dla nauki. Artefakty te niestety przepadły, były tam np. zmumifikowane błocie ciała z III-IV w, szczątki skór i tkanin, to było niesamowite. Wyroby należały prawdopodobnie do tej samej grupy ludności co pochówki w Warlubiu. Święte leży w pobliżu szosy E-1, w połowie drogi miedzy Świeciem a Warlubiem. Takich miejsc jest wiele, a same znaleziska w większości są bezwartościowe dla eksploratora bo wymagają szybkiego i kosztownego zabezpieczenia.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie