Martin Napisano 12 Lipiec 2006 Autor Napisano 12 Lipiec 2006 luger napisał: http://www.glos-pomorza.pl/ "
Martin Napisano 12 Lipiec 2006 Autor Napisano 12 Lipiec 2006 der K napisał: Czesc L.Znajac zycie panowie z 36 Zmechanizowanej...zawitaja i do bohatera...(tak po drodze);))Nie ma co ,"odwazny gosc..Pzdr der K."-- Wątek przeniesiony z działu Sprzęt poszukiwawczy" --
Martin Napisano 12 Lipiec 2006 Autor Napisano 12 Lipiec 2006 Swoją drogą podoba mi się to dyplomatyczne określenie: poszukiwacz amator starych, metalowych rzeczy ukrytych w ziemi" :)pzdr.
luger Napisano 12 Lipiec 2006 Napisano 12 Lipiec 2006 Wakacje na beczce prochu Marcin Gomarski z Koszalina, poszukiwacz amator starych, metalowych rzeczy ukrytych w ziemi, odkrył w Unieściu skład amunicji. - Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem. Przecież to wysypisko stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. Latem wypoczywają w pobliżu tysiące turystów i bawią się dzieci. Setki naboi leżą tuż obok plaży w Unieściu, gdzie wypoczywają tłumy turystów! Dopiero po naszej interwencji składem starej amunicji zainteresowały się władze gminy Mielno i policja.Niebezpieczne wysypisko odkrył Marcin Gomarski, poszukiwacz amator z Koszalina, który zaalarmował naszą redakcję. Natrafił na nie przy drodze Unieście - Łazy, niedaleko kanału łączącego Jamno z Bałtykiem. W zaroślach i pod ziemiąCo zrobić, gdy znajdziemy starą amunicję? Major Ryszard Wroński z 36. Brygady Zmechanizowanej z Trzebiatowa- Przede wszystkim niczego nie dotykajmy. Drugi krok to zabezpieczenie groźnego miejsca. Należy otoczyć teren jakąś palisadą z gałęzi lub oznaczyć go na przykład kartką z napisem Uwaga! Niewybuchy!”. Jeżeli jesteśmy z kimś, to niech jedna osoba pilnuje, aby nikt do znaleziska się nie zbliżał, a druga powiadomi policję, straż pożarną lub jakikolwiek urząd. Powtarzam, najważniejsza zasada w takich sytuacjach: niczego nie dotykać i jak najszybciej zawiadomić policję. - Idąc wzdłuż drogi, spostrzegłem ścieżkę skręcającą w zarośla. Chciałem sprawdzić, gdzie prowadzi i nagle znalazłem się w samym środku zdewastowanego składu amunicji - opowiada. Na ziemi leżały kilku- i kilkunastocentymetrowe naboje. Rozrzucone były w promieniu kilkunastu metrów. Z napisów wynikało, że przeżartą już rdzą amunicję wyprodukowano w latach 1942-43.- Jedno miejsce rozkopałem. Pod ziemią też jest cała masa naboi. Sprawdziłem jeszcze teren po drugiej stronie drogi. Tam również odkryłem starą amunicję - opowiada Gomarski.Jest pewien, że na niebezpieczne wysypisko nie natknął się jako pierwszy. - Wszędzie widać rozsypany proch. Na pewno ktoś był przede mną i rozbrajał pociski - mówi. - Latem dużo ludzi tu się kręci, a ślady wyraźnie wskazują, że stał tutaj namiot. Boję się, że komuś stanie się krzywda. Lepiej być ostrożnymO tym śmiercionośnym znalezisku wspólnie z panem Marcinem zawiadomiliśmy władze gminy Mielno, na której terenie znajduje się arsenał, oraz policjantów.- Amunicja? W Unieściu? Pierwsze słyszę - przyznaje Zbigniew Choiński, wójt gminy Mielno. - W porozumieniu z policją teren zabezpieczymy i powiadomimy saperów - zapewnił nas wczoraj po południu.Policjanci również nic nie słyszeli o składzie starej amunicji w Unieściu. - W takich przypadkach zawsze zawiadamiamy saperów i dbamy o to, aby nikogo we wskazanym miejscu nie spotkała krzywda - mówi Mariusz Łyszyk, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej w Koszalinie.Funkcjonariusze razem z panem Marcinem pojechali wczoraj do Unieścia, aby zabezpieczyć wskazane miejsce.Do Unieścia mają przyjechać saperzy z 36. Brygady Zmechanizowanej z Trzebiatowa. - Nasz patrol dotrze na miejsce w 48 godzin od przyjęcia zgłoszenia. Do tego czasu apeluję o wielką ostrożność. Zabawa z powojennymi pozostałościami to śmiertelne niebezpieczeństwo - przestrzega major Ryszard Wroński.Przypomina, że starej amunicji nie wolno rozkręcać ani wrzucać do ogniska. - Niekiedy wystarczy ją lekko tknąć i tragedia gotowa. W mgnieniu oka człowiek staje się kaleką albo traci życie - mówi.Dodaje, że Pomorze Środkowe jest naszpikowane groźnymi pamiątkami po II wojnie światowej. - Rocznie interweniujemy kilkaset razy. Na szczęście już bardzo dawno nie doszło do żadnego wypadku - mówi.Fot. Radek KoleśnikMarcin Gomarski z Koszalina, poszukiwacz amator starych, metalowych rzeczy ukrytych w ziemi, odkrył w Unieściu skład amunicji. - Nie mogłem uwierzyć w to, co zobaczyłem. Przecież to wysypisko stanowi śmiertelne niebezpieczeństwo. Latem wypoczywają w pobliżu tysiące turystów i bawią się dzieci.RAMKACo zrobić, gdy znajdziemy starą amunicję?Major Ryszard Wroński z 36. Brygady Zmechanizowanej z Trzebiatowa- Przede wszystkim niczego nie dotykajmy. Drugi krok to zabezpieczenie groźnego miejsca. Należy otoczyć teren jakąś palisadą z gałęzi lub oznaczyć go na przykład kartką z napisem "Uwaga! Niewybuchy!”. Jeżeli jesteśmy z kimś, to niech jedna osoba pilnuje, aby nikt do znaleziska się nie zbliżał, a druga powiadomi policję, straż pożarną lub jakikolwiek urząd. Powtarzam, najważniejsza zasada w takich sytuacjach: niczego nie dotykać i jak najszybciej zawiadomić policję.(pol)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.