Luksik Napisano 1 Maj 2006 Autor Napisano 1 Maj 2006 Weekend ze skarbami - dyskusja o używaniu wykrywaczy metali Daina Kolbuszewska 01-05-2006 , ostatnia aktualizacja 01-05-2006 20:51 Na forach internetowych można znaleźć wypowiedzi poszukiwaczy skarbów zachęcające do chodzenia z wykrywaczem metalu po stanowiskach archeologicznych. - Na szczęście w powstającym kodeksie poszukiwacza skarbów znalazł się ważny punkt: Trzymaj się z dala od wszystkich stanowisk archeologicznych" - powiedziała archeolog Patrycja Silska podczas sobotniego Weekendu ze skarbami" zorganizowanego w poznańskim Muzeum Archeologicznym. Na zachodzie Europy amatorzy detektoryści" masowo pojawili się w latach 70. i od tego czasu niektóre kraje - m.in. Francja, Niemcy, Irlandia - wprowadziły obostrzenia związane z poszukiwaniami przy pomocy wykrywaczy. Za wyciąganie zabytków ze stanowisk archeologicznych grozi tam nawet kara więzienia. W Polsce poszukiwacze zaczęli być kłopotliwi" w latach 90., kiedy sprzęt stał się u nas łatwo dostępny. Wyciągane z ziemi zabytki zaczęły pojawiać się na aukcjach internetowych, giełdach, targach staroci czy w antykwariatach. Od listopada 2003 r. obowiązuje zakaz prowadzenia poszukiwań z wykrywaczem bez zezwolenia konserwatora wojewódzkiego, którego rezultatem było jednak tylko zejście poszukiwaczy do podziemia". - Problemem nie jest wykrywacz metalu, ale łopata, która idzie w ruch, gdy wykrywacz zasygnalizuje, że w ziemi coś jest - mówiła Silska. Rzecz w tym, że to, co raz zostało wykopane, nie może zostać ponownie zbadane. Tymczasem różnica między amatorami i archeologami polega na liczbie informacji, jakie są oni w stanie uzyskać dzięki wbiciu łopaty". Amatorzy, wyciągając z ziemi zabytek, nie potrafią powiedzieć nic na temat kontekstu znaleziska, który z kolei dla archeologów jest najważniejszy. Podczas imprezy w muzeum został po raz pierwszy zaprezentowany skarb ze Zbierska, szósty znaleziony w ramach grantu. Pochodzi z drugiej połowy XI w., z czasów Bolesława Śmiałego, a składają się nań monety niemieckie, czeskie, węgierskie, skandynawskie i arabskie oraz fragmenty monet i ozdób. Źródło: http://miasta.gazeta.pl/poznan/1,36001,3318722.html
palacz Napisano 1 Maj 2006 Napisano 1 Maj 2006 Tak sobie wlasnie pomyslalem ze idealna sytuacja byloby gdyby powstala mapa Polski z zaznaczonymi stanowiskami archeo. Wiem wiem ze wiele osob uzyloby jej wlasnie do rozkopywania tych stanowisk ale... gdyby juz byla i powstalby przepis ktory zakladalaby bardzo bardzo bardzo(x100) surowe kary z przepadkiem mienia wlacznie za kopanie w tych miejscach to moze... Albo gdyby archeolodzy na stanowiskach rozsypywali jakos specjalnie oznaczone roznej wielkosci kawalki roznych kolorowych metali np kwadraciki z litera A . Nie dosc ze przypadkowy poszukiwacz zorientowalby sie ze wszedl na niewlasciwe pole i moglby z niego zejsc to dodatkowo potencjalny rozkopywacz stanowisk mialby przesrana robote .. tak sobie tylko gdybam bo i pora pozna i piwko w zylach krazy. Ide snic o moich skarbach ;)
hydro Napisano 2 Maj 2006 Napisano 2 Maj 2006 Palaczu jesteś w mylnym błędzie, taka mapa istnieje już od dawna. Nazywa się AZP czyli Archeologiczne Zdjęcie Polski, jest aktualizowana i uzupełniana o nowe miejsca na bierząco. Poszukaj sobie. Oprócz tego jest wiele publikacji gdzie można znaleść informacje o badaniach i stanowiskach archeologicznych. Pomysł z blaszkami rozsypywanymi przez archeologów jest kiepski. Na pewno ustosunkować sie do tego artykułu i skomentować go odpowiednio.
marmor Napisano 2 Maj 2006 Napisano 2 Maj 2006 A czy takich stanowisk nie można pio prostu oznaczać aby były widoczne dla każdego ? I karać za wstęp osób nieupoważnionych ? A nam zostałyby pola i łaki... I wzyscy byliby zadowoleni. A tak wychodzi na to, że lepiej aby w ziemi zgniło niż miałby to znaleźć jakiś amator z wykrywaczem...Ile tak naprawdę np. monet ujrzało światło dzienne dzięki poszukiwaczom, zamiast ulec zniszczeniu ?Niestety, mamy XXI wiek, Unię, demokrację - ale duch socjalizmu krąży nadal - choćby w tego typu przepisach prawa.
Horst Napisano 2 Maj 2006 Napisano 2 Maj 2006 W świetle polskiego prawa, lepiej żeby fant zgnił w ziemi niż został wykopany ielegalnie".Jak zgłosić fakt znalezienia zabytku, to na ogół dostaniemy za niego papierowy dyplom dlatego nie dziwi mnie że ludzie sprzedają rózne cenny fanty.Przykładowo w Anglii, państwo ma prawo pierwokupu i płaci tyle, ile fant jest wart! To chyba uczciwe.
hochmeister Napisano 3 Maj 2006 Napisano 3 Maj 2006 Zgadzam się z Szanownymi Kolegami, że sprawę rozwiązałoby oznakowanie stanowisk archeologicznych. Mieszkam na Dolnym Śląsku, który obfituje w ruiny popiastowskich zamków. Część z nich została zupełnie zapomniana (ruiny w lasach). W promieniu 100 kilometrów od miejsca mego zamieszkania znajduje się około 50 takich obiektów. Ostatnie badania archeologiczne przeprowadzano w nich w połowie lat 60-tych. Znając budżet MKiDN, nikt ich już nie przeprowadzi. Wiadomo, że w owym czasie archeolodzy nie dysponowali takimj sprzętem, jakim dysponują dzisiejsi amatorzy. Zdaję sobie sprawę, że rozkopywanie i niszczenie takich ruin jest bestialstwem, ale skoro one nie istnieją dla profesjonalistów, to czemu nie zezwolić rozsądnum poszukiwaczom na ich eksplorację?
tomekk Napisano 4 Maj 2006 Napisano 4 Maj 2006 Witam!Drodzy Kloedzy ja nastawiłem się na poszukiwania na Mazurach i cyztając przewodniki i książki o tym regionie, doczytałem sięo pracach archeologicznych na tych terenach.Z reguły napisane jest że powierzchowne badanie albo zostały przerwane z braku funduszy, a niektóre ciekawe miejsca do dziśsą nieprzeszukane a data każdego badania archeologicznego jest najczęsciej tak jak pisał poprzednik z połowy lat 60.Ps:Czyli niech gnije w ziemipozdr
JarekR Napisano 4 Maj 2006 Napisano 4 Maj 2006 z tymi z Archeo był zawsze kłopot...pozdrowienia dla Genetix
suchy ss Napisano 5 Maj 2006 Napisano 5 Maj 2006 hochmeister konserwator nie wie jaki poszukiwacz jest rozsadny:/ niestety niektorym naszym kolegom to zwisa czy szukaja na stanowisQ archeologicznym czy na jakims grodzie:/ jest sygnal to kopia, wiec troche ich rozumie, ale z drugiej strony jest to glupota ze lepiej zeby zgnilo niz ujzalo swiatlo dzienne dzieki amatorom". Polskie prawo to parodia prawa demokratycznego kraju.pzdr.Dawid
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.