Skocz do zawartości

Gdzie zabrać męża-poszukiwacza


moniga

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
jestesmy po wyprawie ...bylo super ...zonie podobalo się i to bardzo ...ale...woodland-a" mam jej narazie nie kupowac...drążę dalej.
Napisano
Zazdroszcze wszystkim którzy są w związkach z kobietami które lubią kopać. Ja mimo ze próbowałam róznorodnych sposobów nic dotej pory nie wyszło, a moje zdobycze są często nazywane śmieciami , których nie będziemy trzymać w domu". Mało tego dowiedziałem się ze wykrywacz jest ważniejszy od niej. A przecież dzieci z wykrywaczem to ja mieć nie będę! Pozdrawiam wszystkie żony poszukiwaczy.
Napisano
Panowie,

Nie ma powodu narzekać tak globalnie na żony. Sami jesteście sobie winni :). Ja ze swoją przeprowadziłem wywiad dotyczący zainteresowań, test terenowy w czasach panieństwa i chwyciło. A potem było już łatwo. Od czterech lat razem chodzimy po sztolniach Dolnego Śląska i schronach Pomorza. Jest super. Żadnego marudzenia, że brudno, mokro, chłodno, ciemno i ciasno. Ba, inicjatywa często pochodzi ze strony Żony.

Zdrawiam

Grzecho

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie