Oszalowana sztolnia w Osówce

[POLI]

Wielu z Was widziało zapewnie oszalowaną deskami sztolnię w Osówce. Są to szalunki typu duńskiego. Oszalowanie ścian nie jest kompletne i pewna część tunelu w dolnej części to lita, niewyrównana skała. Brak zbrojenia wystającego z obetonowanych fragmentów. Ani ładu ani składu w tej konstrukcji. A przecież niemcy nie byli takimi bałaganiarzami. Ponadto jak słyszałem zwiedzali jakiś czas temu Osówkę duńscy turyści wśród których było kilku budowniczych i z ich relacji wynika, że szalunki takie zakłada się a następnie wtłacza pod nie beton. Po około dwóch dniach szalunki takie ściąga się i służą do szalowania kolejnych pomieszczeń.Wynika z tego, że betonowanie tej hali odbywało się w 1945 r. na kilka dni przed wkroczeniem rosjan. Ale po co ? Z relacji więżniów ocalałych przy budowie Riese wynika, że wchodzili oni do ukończonych już hal kompleksu po drabinach na wyższe kondygnacje. Być może obetonowany sufit tej hali to droga do tajemnic RIESE. No ale pozostawiam to już Waszej ocenie.
Pozdrawiam.

[Gość]

Myślę, że masz rację - zdjąć szalunki i przebadać (no można przecież nieinwazyjnie - tanio i szybko!!) - będziemy mieli odpowiedź.
Gdzieś przecież w tym kompleksie MUSI być połączenie z przestrzeniami do których prowadzą przewody siłowni". Twoja uwaga jest b. trafna: moim zdaniem WSZYSTKIE wybetonowania w znanych kompleksach służą jednemu celowi: maskowaniu. Znając niemiaszków można sądzić, że wysilili się na dowcip i wybetonowali nie tylko te pomieszczenia które zamykali ale również co nieco „dla zmyłki”.

Wątek któremu dałeś początek powinien być również początkiem nowego spojrzenia na kompleksy (nie tylko Osówka). Niby dla czego nie rozkuć ścian i stropów słynnych wartowni". Ktoś już udowadniał, że stop słynnej wartowni z rurami" nie jest pełny - więc na co czekać młoty w dłoń"!!!!

Mam nadzieję, że nikt nie będzie zasłaniał się ochroną dziedzictwa historycznego". Dotarcie do prawdy jest tym co winni jesteśmy tym którzy te obiekty wznosili, tym którzy pozostali w nich na zawsze.

Michał
PS Może wielcy Europejczycy - Niemcy - nasi „protektorzy” w drodze do UE i „przyjaciele” zechcą w końcu przekazać nam mapy podziemi?