Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Drodzy koledzy poszukiwacze, kopiąc swoje skarby nie kradną !!! Proszę takich bzdur nie powtarzać bo nie służą one naszemu ruchowi. Same kopanie nie jest przestępstwem, o ile nie jest prowadzone w granicach obiektu wpisanego do rejestrów zabytków. Wiadomo że większość naszych poszukiwań odbywa się na działkach, w lesie, sztolniach, starych budynkach w miejscach które nie istnieją nawet w gminnych rejestrach zabytków, i w takich wypadkach nie musicie posiadać zgody konserwatora. Znalezienie też nie jest przestępstwem, czy kradzieżą. Dopiero przywłaszczenie znaleziska jest kradzieżą, dlatego prawo zobowiązuje was do zgłoszenia znaleziska, na co macie czas określony ustawą.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Zgadzam sie z tym wnioskiem .Dlaczego gostek kopiący dołek pod coś jest oki , a facet z wykrywaczem to złodziej ?.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Bardzo przepraszam , ale prosiłbym pana/panią podpisującego się jako UDERGROUND/AF o podanie postawy prawnej tych swoich bredni jakie tu wypisuje. I wcale nie pytam o to co zrobic ze znaleźskiem, bo to akurat prawda , że należy to zgłosić, ale chodzi mi kopanie w każdym dowolnym miejscu nie wpisanym na listę zabytków. To co można wszędzie indziej, tak po prostu? A co z poszanowaniem prawa własności właściciela terenu???a.dla odmiany prawnik z wykształcenia i po części zawodu.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Do Akagi:Fajnie że jestes prawnikiem,tylko kto dał ci prawo nazywania innych złodziejami ?.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 zaczyna być wesoło!Tom , a w którym zdaniu użyłem słowa złodziej bądź synonimu tego słowa. Ostatecznie może może być to znaczenie bliskoznaczne.W którym, hę?
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Też jestem ciekaw gdzie to Akagi powiedziałHartmann
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Prosze:http://www.odkrywca-online.pl/index1.php?action=prawo&artykul=zalecenia&sid=102002000356b2abea2f8888e0eb7a90831b684c3blub Odkrywca marcowy str.52.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Drogi panie te sprawy generalnie reguluje Ustawa o ochronie dóbr kultury z 15 lutego 1962 z późniejszymi zmianami. Ustawa nie nakłada, na poszukiwacza obowiązku zgłoszenia faktu poszukiwania zabytku konserwatorowi, ile poszukiwacz nie dokonuje poszukiwań na terenie obiektu będącego w rejestrach zabytków. Po prostu zabytek nie istnieje do momentu jego odkrycia. Dopiero fakt dokonania odkrycia zabytku, nakłada na poszukiwacza obowiązek dokonania zgłoszenia, ale posukiwacz ma na to cały miesiąc czasu. Jeżeli nie dokona tego obowiązku, jest to traktowane jako wykroczenie i grozi mu kara aresztu lub grzywny. Art. 77 tej ustawy.Jednocześnie trzeba powiedzieć tu, że Urzędy Konserwatorskie ( z wiadomych względów) nie chętnie udostępniają poszukiwaczom rejestry zabytków. W takim wypadku gdy eksplorator zwrócił się do właściwego organu np. listem poleconym o ten że wykaz, a go nie otrzymał. Naruszenie przez niego obiektu zabytkowego można uznać za usprawiedliwione, gdyż nie mógł wiedzieć że ten obiekt jest wpisany do rejestru zabytków. Podstawę prawną Panu podałem, jednocześnie nie twierdziłem że nie należy dokonać innych formalności prawnych, np. powiadomić właściciela. Powiedziałem tylko że nie potrzeba powiadamiać konserwatora, bo ten umarł by ze śmiechu gdyby go wołano do każdego dołu w lesie czy budowanej latryny. Nadmienię tu kolego, że też nie każde znalezisko (skarb) należy się konserwatorowi, są jeszcze prawa własności gdy żyją spadkobiercy. Konserwator może co jedynie ubiegać się o wykup tych dóbr. Poszukiwacza obowiązuje też kodeks cywilny, w części dotyczącej rzeczy znalezionych. Gdy złomiarz znajdzie zardzewiały młotek z 1939, to nie jest to przestępstwem chociaż mamy w myśl ustawy do czynienia z zabytkiem, natomiast gdy eksplorator znajdzie w lesie scyzoryk z 1942 to mamy do czynienia z złodziejem? Panowie spod sztandarów konserwatorskich wyluzujcie i się nie ośmieszajcie.PS:Może Pan i skończył Prawo, ale administracyjne.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Szanowny Panie!Chyba się nie zrozumieliśmy. Nie było moją intencją kwstionowanie Pańskiego zdania w kwestii zabytków jako takiego w myśl Ustawy o Ochronie Dóbr kultury, która raczył Pan zacytować. Akurat tu się z Panem w pełni zgadzam. Natomista moje pytanie dotyczyło prawa własności chocby ziemi, gwarantowanego konstytucją, które to Panstwo regularnie naruszacie.Może zacytuję: \ (...)Wiadomo że większość naszych poszukiwań odbywa się na działkach, w lesie, sztolniach, starych budynkach w miejscach które nie istnieją nawet w gminnych rejestrach zabytków, i w takich wypadkach nie musicie posiadać zgody konserwatora.(...) \"No własnie. A czy ktoś z Państwa zastanowił się czy takie zacchwanie mozna nazwać zupełnie legalnym? Jeżeli tak, to w swietle jakich ustanowień prawnych , bo ja takich uregulowań nie znam, i dlatego pozwalam nazwac to co Pan napisał brednią. Jeżli sie mylę to prosze mi to udowodnić. Oczywiście oddam honor. Z poważaniemakagiP.S. Faktycznie , jednym z fakultetów jakie ukończyłem jest prawo administracyjne, nie licząc dwu innych, ale dzięki temu wiem co który urzędnik może , co powinien, jaki srodki wpływu mam na niego. Przydaje się. A konserwator to jednak urzędnik.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Kolego Tom!Przepraszam, ale jak to się odnosi do obecnej dyskusji?Bo dalej nie wiem co masz na mysli.a.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Tom wskazane przez Ciebie zalecenia Odkrywcy to tylko pobożne życzenie kilku desperatów. Ogólnie Zalecenia te działają przeciw indywidualnym i nie zrzeszonym eksploratorom. Całe szczęście że zalecenia te nie mają żadnej mocy prawnej. W zaleceniach tych są błędy ortograficzne i merytoryczne ośmieszające eksploratorów, np: w pkt 3 część A napisano oszukiwania zamiast poszukiwania. Część B to stek bzdur np. pkt 1 ...” Poszukiwania pozaarcheologiczne na obszarach nie chronionych przepisami ustawy o ochronie dóbr kultury lub przepisami prawa miejscowego, nie będą traktowane jako nielegalne prace archeologiczne i wykopaliskowe, jeżeli zarejestrowane stowarzyszenie dokona pisemnego zgłoszenia zamiaru podjęcia takich poszukiwań do właściwego wojewódzkiego konserwatora zabytków.”...przecież poszukiwania poza terenem chronionym nie są nielegalne, nie potrzebne tu żadne pisemne zgłoszenie. Pkt 2 ...” Każda z grup składających zgłoszenie uzyska potwierdzenie jego wpływu do właściwego wojewódzkiego oddziału Służby Ochrony Zabytków.” ...totalna bzdura, żaden urząd nie robi łaski potwierdzając wpływ zgłoszenia czy innego dokumentu. W tej sprawie potwierdzeniem jest nawet dowód nadania listu poleconego. itd. itd..Dokument ten nic nowego nie wnosi dla naszego ruchu poszukiwawczego, uczynił jedynie zadość rozbujałym ambicja niektórych jej autorów.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 co z zaleceniami w sprawie zasad wspolpracy wojewodzkich konserwotorow zabytkow z eksploratorami jezeli kopie na obszarze nie chronionym przepisami ustawy i nie zglaszam tego lamie prawo czy moge je ignorowac i stosowac sie do samej ustawy
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Obydwa tematy sa powiązane i dotyczą tego samego-eksploracji.Mam jeszcze pytanko do kolegi Akagi,czy chodziłes kiedyś z wykrywaczem?
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Nie wskazywałem \zaleceń\"ale komentarz kolegi Akagi.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 przepraszam, Tom , a jaki to ma związek?Bo chyba odbiegamy od tematu.
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 jezeli las,park jest panstwowy , miejski , gminny tz. jest utrzymywany z moich podatkow i nie ma na nim zadnych zabytkow to dlaczego ktos mi utrudnia poszukiwania co do terenow prywatnych wlasnosc jest swieta i nalezy to uszanowac , potrzebna jest zgoda
Gość Napisano 27 Kwiecień 2002 Napisano 27 Kwiecień 2002 Ależ drogi kolego! W tym miejscu sam sobie przeczysz!Idąc twoim tokiem rozumowania, jeżeli znajdziesz cokolwiek w takim lesie państwowym, na który m.in. ty płacisz podatki, to nie jest to twoje. Jest to wszystkich tych , którzy także zapłacili podatek aby z czegoś te LAsy Państwowe utrzymać. W związku z tym powinno sie takie znalezisko znaleźć w miejscu publicznym, chocby jakies muzeum.Ale tak sie nie dzieje, gdzyż wiekszość eksploratorów co znajdzie zatrzymuje dla siebie. W związku z powyższym, czy dziwi kogoś opinia o eksploratorach, że nazywani są niekiedy złodziejami? Powyższy epitet nie kieruje pod niczyim adresem, co najwyrzej swoim własnym, gdyż co znajdę to zatrzymuję.a wszyscy wiemy , że nie jest tak ja się sądzi.a.
Gość Napisano 28 Kwiecień 2002 Napisano 28 Kwiecień 2002 Eksploracja nie wymaga w wielu wypadkach zgody konserwatora. Jednak obowiązuje cały pakiet innych aktów prawnych, które trzeba przestrzegać np., prawo własności- zgoda właściciela. Nie ma terenów niczyich- państwowe nie znaczy niczyje one należą do gminy, lasów państwowych,. lub innych jednostek. Przy większych pracach obowiązują również zasady prawa budowlanego ( w szczególności kwalifikacji i warunków prowadzenia wykopów), czasem nawet prawo i pozwolenie na wykonywanie prac górniczych. Prawo obowiązuje we wszystkich aspektach naszej działalności, ale to nieznaczny że o wszystkim decyduje konserwator. Co do wspomnianych zaleceń Odkrywcy, nie maja one żadnej mocy prawnej, nadal obowiązuję Ustawa o ochronie zabytków i nie jest wstanie zmienić ją żaden minister czy konserwator, leży to jedynie w kompetencji sejmu. Jednocześnie błędne są sugestie Akagi - jeżeli znalezisko dokonano na gruntach państwa to wcale nie znaczy, że one należy do państwa i powinno znaleźć się w państwowym muzeum.
Gość Napisano 28 Kwiecień 2002 Napisano 28 Kwiecień 2002 jest to twoja interpretacja w porzadku, lecz takie podejscie do sprawy przypomina mi nie tak odlegle czasy panstwowe to znaczy czyje?
Gość Napisano 28 Kwiecień 2002 Napisano 28 Kwiecień 2002 Kolego akagi masz kłopoty z postami.Kolkega Grzegorz nie pisał nic o zabieraniu lub przywłaszczeniu znalezisk ,tylko o poszukiwaniach.Przepraszam ale ja nie bede Ci tłumaczył wypowiedzi innych na forum ,a szczególnie Twoich i nie pytaj jak to ma się do tematu.
Gość Napisano 28 Kwiecień 2002 Napisano 28 Kwiecień 2002 Szanowny UNDERGROUNDZIE! To tak na zakończenie, bo wszelka dyskusja z Tobą jest, niestety bezprzedmiotowa, jako że WIESZ LEPIEJ. Zastanów się co piszesz: \uważasz że nie ubliżasz p. Sławkowi kierując do niego te słowa: „..Posłuchaj Krecie, choć na usta cisną mi się raczej wulgaryzmy\"! Wydawało mi się, że słowa me kieruję do Kreta, nie do Sławka. Jeżeli zaś Sławek i Kret to ta sama osoba, to już nie moja wina - w każdym razie na Forum się do tego nie przyznał.\jeszcze raz podkreślam że jest to chamstwo w wykonaniu pracownika resortu kultury\" - czy ja, broń Boże, napisałem, że pracuję w resorcie kultury? Po raz kolejny nie zgadłeś, Twoje daleko idące wnioski i interpretacje znów nie są trafne.\To jest żenujące że jako laik zabierasz się za interpretacje prawa, za państwowe pieniądze i dla dobra problematyki konserwatorskiej.\" - Ty jak rozumiem jesteś prawnikiem, choć nigdzie tego nie stwierdziłeś, ale takie sformuowanie zdaje się na to wskazywać. Jeżeli nie jesteś - siedź konsekwentnie cicho. No i nie pracuję na posadzie państwowej - ale, jak wspomniałem - WIESZ LEPIEJ.Tyle mam do powiedzenia.Cześć.
Gość Napisano 28 Kwiecień 2002 Napisano 28 Kwiecień 2002 Panowie. Maszyny stop, cała wstecz.O jakich znaleziskach tu mówicie ?.O koszach pełnych monet? Czy może o bursztynowej komnacie którą można znależć w parku. Dla wielu eksploratorów znalezienie jakiegoś miedziaka, krzyżyka czy łuski to też jest skarb. Chodziłem kiedyś na zlecenie z pracownikami jednego z naszych dużych muzeum i gdy znajdowałem gdańskie monety międzywojenne oni uznawali to za śmiecie i nawet patrzeć na nie nie chcieli. Przypomnijcie sobie także jedno z wydań Klubu Poszukiwaczy Skarbów gdy eksploatorzy poszli z znalezionym gospodarstwem domowym (tależe, sztućce itp.) do konserwatora ten stwierdził że to go w ogóle nie obchodzi.Chcę powiedzieć, że dużo osób chodzi i będzie chodzić przy różnych zapomnianych miejscach, i jest to całkiem nieszkodliwe i dla skarbu państwa, bogactw narodowych jak i prywatnych właścicieli(pod warunkiem że nie niszczą tychże budowli). Osobiście chodzę tylko po lasach i często zastanawiam się co by powiedział leśniczy widząc że naruszm ściułkę leśną. Pozdrawiam wszystkich. I panowie, mniej adrenaliny.Mac.
Gość Napisano 28 Kwiecień 2002 Napisano 28 Kwiecień 2002 a może by tak przejść do meritum sprawy ? nie jestem prawnikiem i chciałbym wiedzieć jakie środki prawne mam do dyspozycji ,co wolno eksploratorom i jakie warunki muszą spełniaćps: osoby o zajadłości godnej talibów proszę o wyrozumiałośc i nie odpowiadanie
Gość Napisano 28 Kwiecień 2002 Napisano 28 Kwiecień 2002 Ja juz nic nie pisze, bo przeciez na niczym się nie znam:))))))A poza tym mozna robic co sie komu podoba. Takie można odnieść wrażenie z tej dyskusji. W koncu żyjemy na Dzikim Zachodzie. Kto ma wykrywacz ten jest paniskoooooo!pozdrawiam wszyskich, szczególnie moich adwersarzy!Jacek Haber vel akagisony@poczta.onet.pl0-607-174040kontakt na : www.tvp.com.pl/sensacjeXXw
Gość Napisano 29 Kwiecień 2002 Napisano 29 Kwiecień 2002 Przez Pańskie i Panu podobnych działania jescze ktoś uwierzy, że szukając poza obszarem chronionym (wpisanym do rejestrów zabytków), eksplorator musi posiadać zgodę konserwatora. Mało tego, kilka tajemniczych osób które podpisały publikowane w Odkrywcy \alecenia\". Zaleca poszukiwaczą dostarczenia planu i opisu prowadzonych poszukiwań, udostepnienia adresów poszukiwaczy bioracych udział w eksploracji, Służbie Ochrony Zabytków. Chyba tylko po to, aby im dobrać się do skóry gdy wymkną się spod katroli konserwatorom. Ukoronowaniem tej rejestracji jest wykaz poszukiwaczy i grup eksploracyjnych, który przygotowuje Odkrywca.
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.