Skocz do zawartości

Leśniczy złapał mnie w lesie dzisiaj ....


hawk21

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Dziwne zdarzenie. Normalny las, zaden rezerwat. Zażadal pozwolenia na kopanie. Kiedy oświadczylem ze nie mam nakazal mi udać się po zezwolenie do nadleśnictwa ! W końcu jednak droga dyplomacji udalo mi sie go ulaskawic ale obiecalem ze opuszcze za chwile las. Mial ktos z Was moze podobny przypadek ?
Napisano
Niestety miał rację. Tak sie składa ,ze nader czesto zaczynamy kopać nie pytajac właściciela gruntu czy można. I ciesz się ,że leśniczy nie wpadł na pomysł, ukarania Cię za niszczenie ściółki leśnej.

Pozdrawiam Merlin

P.S. W ubiegłą sobotę z kolegą też znaleźliśmy pole , które chcieliśmy przeszukać. Zachwaszczony, pokryty smieciami ugór. i po jakiś 45 minutach przyszła właścicielka i zapytała czemu nie pytamy o zgodę, ale po krótkiej rozmowie pozwoliła kopać. Dołki oczywiście zasypaliśmy.
Napisano
Stary, leśnicy to naprawdę super ludzie!!! Ten którego spotkałeś to zdecydowanie złoty człowiek i jak go znowu spotkasz to oprócz dyplomacji jeszcze mu podziękuj, że taki był wyrozumiały. Nie wiem z jakiego regionu Polski jesteś ale generalnie jest zakaz wstępu do lasu. Gospodarze w różny sposób załatwiają nieproszonych gości. Warunki gospodarza warto uszanować.

Qaz
Napisano
Totez i jak uwazam ze gosć był w porzadku i nie mam do niego pretensji. Ja też wole zawsze zapytac wlascicieli gruntu o zgode zeby pozniej móc kopac sobie bez stresu. Problem w tym ze czasami trudno ustalic do kogo ten grunt nalezy zanim zacznie sie kopac, szczegolnie jak sie jest w nieznanym terenie.
Napisano
I jeszcze jedno...
Qaz masz racje z tym zakazem wstepu do lasu teraz. Jestem z Dolnego śląska a terez jest chyba nawet calkowity zakaz tutaj.

pozdrawiam
Arek
Napisano
Ja akurat z lesniczym [poza znajomym] nie mialem przyjemnosci spotkac sie w lesie. Natomiast jakis czas temu idac ze znajomymi przez laki do lasu z koncowego przystanku nasza 3ke poprosil do siebie przez megafon patrol prewencji. Poprosili nas zebysmy pokazali co mamy w plecakach [byly tam tylko detekty i lopatki], jednego kolege porposili o dokumenty spytali czy czegos szukamy a my odpowiedzielismy ze monet na polach i na tym sie skonczylo. Szukali jakiegos lepka ubranego na zielono pewnie pomysleli ze mozemy byc jego znajomymi. Ale strachu to sie czlowiek najadl :)
Napisano
no i mnie zlapal kiedys patrol policji, bylo nas trzech a policjant jeden akurat wczesniej znalezlismy mausa, na szczescie nie zauwazyl go pan dzielnicowy. ja szybko luski z kieszeni wyrzucilem i skonczylo sie na tym, ze wkrecilismy kolesiowi ze meteorytow szukamy, znajomy pokazal na ogromny lej po bombie, mowi ze tutaj jest takie zaglebienie i pewnie meteoryt walnal, no i szukamy, ze na tym da sie nie zle zarobic i sprzedac do planetarium itepe itede, nie spisal nas nawet
Napisano
ciesz sie ze nie dostales 500 za wchodzenie do lasu mimo zakazu
choc celu takiego zakazu nierozumiem (chyba ze dla palaczy)
a tak jaezeli cos jest panstwowe to jest wszystkich
wiec jezeli nie niszcze dlaczego nie moge kozystac?
  • 5 months later...
Napisano
musisz sie z tym oswoic, bo las to królestwo leśników-jesli tam wjezdżasz samochodem to juz masz mandat-a jak kopiesz doły to masz drugi mandat(wykroczenie-niszczenie ściółki lesnej), a jak pyskujesz to startujesz z pułapu 100 zł wyzej-ogólnie to musisz sie czuc jak Robin Hood w lasku Sherwood, dlatego polecam zakupic łuk:-)
Napisano
Frozzer: slyszalem o tym wypadku od Slomy: kulalem sie ze smiechu ;) Niestety nie zawsze mozna miec tyle szczescia... A co myslicie o nowej ustawie? Moze w lesie pojaiwa sie nowe sily mundurowe ktore beda miec na czapeczkach zamiast orla - plakietke z przekreslonym wykrywaczem? :)) Cos w stylu Ghost Busters... :)
Napisano
Jak weszła nowa ustawa, rozesłano do gmin i nadleśnictw informacje że poszukiwanie za pomocą piszczałek jest przestępstwem. Więc aż sprawa nie przycichnie wszyscy są na to wyczuleni.
Napisano
Panowie , spokojnie , po lesie trzeba chodzić czujnie , leśniczy nie duch nie pojawia sie nagle. Na ogół czymś jedzie , albo lezie nagrzany, więc go słychać. Chodzić najlepiej w słuchawkach , bo głosnik słychać z daleka. Poza tym jeżeli nas nie przyłapie na kopaniu to może nam nadmuchać , chodzenie z wykrywaczem na ramieniu nie jest zabronione , tak jak chodzenie z aparatem czy kamerą. Musi nam udowodnic , że to my akurat tu czy tam kopaliśmy , a to już nie takie proste. Nie mniej jednak lepiej jest z nimi mieć poprawne układy , jak mozna , odwiedzić , pogadać, nawet coś wypić. Gorzej ze Służbą Leśną , tych to trzeba unikać. No cóż , taki nasz los. Pozdrawiam i miłego (dalszego) kopania.
Napisano
Witam,
MTC niestety nie zgadzam się z Tobą do końca.

- jeśli w danym lesie było mocno poryte i leśniczy jest wkurzony, to nie będzie go obchodziło, czy to Ty czy też kto inny jest sprawcą tych kraterów (to tak jakby opieprzono komuś mieszkanie, a Ty byś akurat tylko przechodził z brechą - zanim się spostrzeżesz jesteś w SUCE jako pierwszy podejrzany).
- słuchawki to pomysł O.K. pod warukiem, że nosisz na szyji(założysz na uszy, to nie usłyszysz pędzącego leśniczego:)).
- moja rada - mieć przy sobie zawsze flaszeczkę, ona pomoże na pewno rozwiązać wiele spraw. Warto też przygotować sobie dobrą gadkę w stylu: To nie mój wykrywacz, tylko porzyczony od kolegi. Ja nie mam pracy to szukam złomu, żeby mieć na chleb, bo moja godność osobista nie pozwala mi na szukanie puszek po śmietniku." :)
Aha...najlepiej nie mieć na sobie zbyt fajnych" ciuchów, no i auto nie może być też wtedy na widoku...

Pozdrawiam
Marcin
Napisano
Monsun: masz ciekawe pomysly i w miare sluszne. Co do sluchawek - najlepiej je nosic na glowie ale nie bezposrednio na uszach, niestety w moim przypadku jest to nie do wykonania bo sluchawki mam potezne. Trzeba sobie wyrobic zwyczaj rozgladania sie wokol siebie co parenscie sekund zamiast bezmyslnego wgapiania sie w ziemie...
Napisano
Voucur - na razie to tylko moje przemyślenia, ponieważ nie miałem jeszcze takiej sytuacji. Sam chodziłem tylko kilka razy, ale bez piszczały, bo jeszcze nie mam swojej (ale niebawem, niebawem...:))Wiesz trzeba sobie wykombinować kilka historyjek, bo jak ruszę ostro w teren, to mi się przydadzą:)

Pozdrawiam Toruń
Marcin
Napisano
Witam Monsun , wszystko oczywiscie zależy od Gajowego , są różni , z jednym pogadasz , a z innym trzeba trochę ostrzej. Łażę po lesie już prawie dwadzieścia lat i miałem parę liskich spotkań". Najlepiej założyć taką gadkę , żeby mu się wydawało , że w tym lesie to tylko on jest najważniejszy i gdyby nie jego działalność to wszystkie drzewa by powiędły itd . Bywa tak , że sam zacznie gadać gdzie szukać ylko doły mi zasypywać!" I po kłopocie.Leśniczemu dobrze jest powiedzieć , że się będzie w tym a tym rejonie , nawet przez telefon (o ile się go zna)i że doły będą zasypane. Jak chodzi o słuchawki , to chodzę z jedną , można takie dostać , zaczepiane na ucho.
Pozdrowienia.
Napisano
witam z pewnością macie racje jeśli chodzi o tzw. podlizywanie sie, gorzej jest z miejscami które dobrze zna policja i wie co tam w ziemi leży poza tym był przypadek kilku 7-mio klasistów pojechało do lasu wzieli sobie saperki i zaczeli ryć w dołach ,jadąc z powrotem pociski altyreryjskie mieli po podwieszane na ramach od rowerów . Ktoś z dorosłych to zauważył no i zadzwonił pod telefon zaufania 997 od tego czasu jak widze sukę" lub tajniaków to wieżcie mi wole sobie pobiegać" bo na dzień dobry mam przesukanie i jestem w gazecie ,a sami wiecie jakie są media. pozdrawiam
Napisano
A tak wygląda leśnik, żeby nie było nieporozumień. I jest też pani leśnik, oczywiście w szpilkach ;-).
Pozdrawiam
http://www.codimex.com.pl/zrodlo/ofe/mundury/mundury.htm

Napisano
UUUUUUUUUUU taką panią leśnik chciałbym w swoim regionie !!!!!
Napisano
a ja ostatnio kopiac sobie doleczek (okolice jury) spostrzeglem ze ktos idzie wiec nieruchomo siedze i patrze co sie bedzie dzialo czlowiek chodzi w roznych kierunkach i macha nad ziemia piszczalka wiec ja do dziela i dalej kopie .Po chwili podszed do mnie przywital sie zapytal czego szukam czy cos znalazlem i poszedl w swoja stronke ,bylem mile zaskoczony mam nadzieje ze spotkam wiecej takich ludzi :)
P.S
chodzic z piszczalka zaczolem w tym sezonie ale temet ten sledzilem dosc dlugo i na temat ustawy powiem tyle
ze osobiscie ja nie przejde obojetnie obok SIDEŁ zawsze mam przy sobie obcazki by je pociac (nigdy nie chowam w calosci do plecaka to chyba zrozumiale )
POZDRAWIAM

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie