Skocz do zawartości

Jak handlują wykrywaczami przy Corazziego w Warszawie


Gość Sławek

Rekomendowane odpowiedzi

Drodzy Koledzy!
Przestrzegam Was przed kupowaniem czegokolwiek w sklepie Azymut lub w firmie Viking przy Corazziego w Warszawie. W nabytym tam przeze mnie wykrywaczu Bounty Hunter Tracker IV (cena 890 zł) przy pierwszej wymianie bateri odłączył się (urwał) przewód podłączenia baterii. W sklepie sprzedawca umówił się ze mną, że wykrywacz oczywiście zostanie naprawiony w ramach gwarancji, na co mi wydał odpowiednie pokwitowanie, i stanie się to w ciągu czterech, pięciu dni, co było podstawą zostawienia wykrywacza w naprawie (gwarancja mówi o 14 dniach, a zależało mi na czasie). Gdy przyszedłem po odbiór, ten sam sprzedawca poinformował mnie, że wykrywacza nie ma, bo został wysłany do Gliwic do serwisu (szkoda, że nie do Teksasu, gdzie podobno ma siedzibę producent, ale cóż widać, że w Warszawie lutować nie potrafią). Jakby tego było mało, dowiedziałem się również, że za naprawę będę musiał zapłacić. Po krótkiej, ale gorącej wymianie zdań i wobec mojego sprzeciwu co do sposobu załatwiania spraw, zostałem wyzwany od idiotów i wypędzony ze sklepu. Sprzedawca twierdził, że wcale się ze mną nie umawiał, a poza tym, że ja ten wykrywacz sam zepsułem. Ciekawe po co miałbym go psuć, ale na to może Wam odpowie \sympatyczny\" pan ze sklepu. Właściciel firmy Viking, Pan Adam Rudnicki, bo to ta firma oficjalnie sprzedaje wykrywacze, w rozmowie telefonicznej (nie można go zastać w sklepie) nie wykazał żadnego zainteresowania i stwierdził, że nie umiem przeczytać warunków gwarancji, że nie on się ze mną umawiał i nie jest odpowiedzialny za umowę moją z Panem sprzedawcą (który mi sprzedał i przyjmował do naprawy wykrywacz), bo ten nie jest pracownikiem firmy Viking tylko Azymut . Sprzedawca zaś twierdzi, że nie ponosi odpowiedzialność za wykrywacze, bo nie jest pracownikiem firmy Viking tylko Azymut (choć wystawia gwarancję i pokwitowania z pieczątką Vikinga oraz inkasuje gotówkę). Kwadratura koła. A mówiąc delikatnie to %*&#&#!!!!!!!........... Szkoda, że nie informują o tym przed zakupem. Ciekawe jak rozliczają się z Urzędem Skarbowym i ZUS-em? Zaklinam Was, nie kupujcie tam niczego!!! Nie możemy pozwolić, żeby nas tak traktowano i oszukiwano. Chamskie zachowanie sprzedawcy i arogancja właściciela, to obraza dla profesjonalnych sprzedawców i dobrych sklepów.
Pozdrawiam Sławek Czochrowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć
Mam podobne odczucia. W sklepie panuje atmosfera naciągactwa i niechęci do klienta. W każdym razie mnie zniechęcili do siebie skutecznie. napewno już nic tam nie kupię. pozdrawian @ndrzej
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma takiej firmy, która w ramach gwarancji bezpłatnie usunie mechaniczne uszkodzenie sprzętu spowodowane przez użytkownika. Dotyczy to zarówno samochodów, jak i pluszowych misiaczków.
Pozdrowienia.
P.S. Nic mnie z Vikingiem nie łączy, poz tym, że używam Bounty Huntera (sprowadzonego prosto z Teksasu).
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chiałbym aby moja wypowiedź zabrzmiała jak kryptorekalama lecz ja bardzo miło wspominam sposób w jaki zostalem obsłużony przez firmę Viking. Miałem mechaniczne uszkodznie przewodu wychodzącego z cewki spowodowane moim zdaniem wadliwą konstukcją osłony przewodu. Miałem poważne wątpliwości czy zostanie to zakwalifikowane jako naprawa gwarancyjna gdyż uszkodzenie przewodu było takie,że mogłoby być zakwalifikowane jako zawinione przeze mnie. Ku mojemu miłemu zaskoczeniu dostałem całkowicie nową cewkę. A co najważniejsze sprawa została załatwiona w ciągu 3 dni mimo odległosci jaka dzieli moje miasto i Warszawę tj ok. 500 km. Dodam jeszcze, że właściciel firmy Viking, pan Adam Rudnicki osobiście interesował się tym jak sprawuje się jego sprzęt i wymieniona cewka. Jestem tym bardziej zadowolony z sposobu potraktowania mnie jako klienta gdyż wykrywacz kupiłem od osoby trzeciej i w chwili zakupu miałem jeszcze dwutygodniową gwarancję i nikt nie próbował mnie zbyć czy odprawic z kwitkiem aby przeciągnąć termin naprawy poza okres gwarancji. To na tyle odemnie. Ale każdy z nas ma prawo do swoich opinii i mysle, że wszystko trzeba wypośrodkować.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,
Czegość tu nie rozumiem. Ja mogę tylko bardzo ciepło i z wdzięcznością napisać o Vikingu. Przy uszkodzeniu mechanicznym Fishera CZ7 (mały detal) ale chodzić po polu nie ma jak, zaoferowano mi część zapasową (+ dwie dodatkowe) gratis z wysyłką na koszt sklepu. Mój sprzęt nie był w tej firmie kupowany, nie był serwisowany ani nie miałem żadnego kontaktu z ludźmi tam pracującymi. Zostałem obsłużony doskonale i bardzo sobię cenię obsługę. Jeśli będę kupował sprzęt w PL to właśnie w Vikingu.
Także Koledzy eksloratorzy, są bardzo różne punkty widzenia, często na przeciwnych biegunach. A prawda pewnie leży sobie w samym środku.
Darz dół i saperka.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli chodzi o ścisłość to jest to czysty zbieg okoliczności w imionach. A z drugiej strony - jak łatwo przychodzi innym posądzanie kogoś o coś co jest absolutną nieprawdą a nie dopuszczają do siebie myśli, że tak tak mogło być rzeczywiście. Prosiłbym Marku abyś na następnym dwa razy pomyślał zamin pochopnie kogoś ocenisz i dopuść do siebie myśl, że na tym forum są też uczciwi ludzie.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adamie mam nadzieje, że do tych uczciwych ludzi zaliczasz równiez mnie. W każdym razie ja się podpisuje pod swoim listem. List swój napisałem aby ostrzec innych a przy okazji może zmienią swój stosunek do klienta w Vikingu.
Pozdrawiam Sławek Czochrowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drodzy Panowie,
Tak się składa, że znam Sławka osobiście i choć zdaję sobie sprawę, że zostanę posądzona o stronniczość, to muszę tu parę słów wtrącić. Człowiek jest uczciwy, bardzo konkretny i zapewniam, że nie traciłby czasu na pisanie wywodów o jakimś sklepie gdyby go tam spotkała zwykła, przyzwoita obsługa. Z tego co wiem w sklepie Viking było bardzo nieprzyjemnie, Sławka nazwano oszołomem i praktycznie wyrzucono za drzwi. Doprawdy zastanawiające jakie metamorfozy przechodzi Pan Adam Rudnicki skoro jednych traktuje tak jak Sławka a dla innych gotowy jest na poświęcenia, interesuje się biegiem spraw, daje dodatkowe części gratis. Gratuluję umiejętności prowadzenia biznesu!Jestem pod wrażeniem tych pięknych i wzniosłych opisów, które ktoś, jeśli nie on sam, na tym forum umieścił. Dziwne to dla mnie, bo chyba każdy przyzna, że klient zadowolony raczej rzadko skłonny jest zadawać sobie trud opisywania swoich doświadczeń. Jest zadowolony i tyle, tak po prostu powinno być. Jeśli zaś kogoś spotka wyjątkowo nieprofesjonalna obsługa, to wtedy normalne jest, że chce się wrażeniami podzielić z innymi żeby sobie ulżyć a ich przestrzec.
Niestety posprzedażna obsługa u Pana Adama Rudnickiego wygląda mniej więcej tak: klient kupił, więc niech spada i nie zawraca ...
Ania
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam.

Nie byłem wowczas w tym sklepie i nie wiem co, kto i kiedy powiedział, ale jestem zaangażowany w tą sprawę wiec zabieram głos. Otóż to do mnie trafił ten wykrywacz (prowadzę serwis wykrywaczy min. Bounty Hunter). Posiadam wyłączność na naprawy gwarancyjne w Polsce tego typu sprzętu. Wykrywacz dotarł do mnie w środę, a w czwartek został odesłany. Wymieniona na nową została cała płytka drukowana. Okazalo sie ze urwany kabel nie był jedynym uszkodzeniem w tym wykrywaczu.

Można powiedziec że klient otrzymał nowy wykrywacz (pozostala jedynie \stara\" sonda i obudowa).

Nie słyszałem żeby jakikolwiek serwis wykonywał tak szybko naprawy. Przyznaję że nie zawsze u mnie jest tak dobrze :(

Czytając skargę Pana Sławka nie mogę zrozumieć o co mu chodzi.
Naprawa została wykonana w czasie krotszym niz przewiduje to gwarancja i nie poniosł przy tym żadnych kosztów (wszystkie koszty, włączając w to przesyłkę za pomoca firmy kurierskiej do Gliwic i z powrotem pokrył pan Rudnicki).

Ustalmy fakty. Wykrywacz jest sprawny, naprawa bez kosztów poniesionych przez klienta i wykonana w terminie.

O co tak naprawdę Panu chodzi?
Jeszcze jedna uwaga. Skarży się Pan że sprzedawca nie chciał ponosić odpowiedzialności za sprzęt. Nie wiem o co chodzi, ale za towar odpowiedzialność ponosi nie osoba która jest zatrudniona w sklepie, a właściciel towaru albo producent. Absurdalne są pretensje do ekspedientki że sprzedała towar który się zepsuł.

Piotr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czesc Proscan

fajnie ze wyjasniles prawe ale moze wlasciciel sklepu imo ze naprawa byla wykonana w ramach gwarancji chce od kupujacego kase czy po porstu zarobic?
Wmowic mu ze uszkodzenia byly wieksze i z jego winy i ze bedzie to kosztowac powiedzmy 200 zl... naiwny zaplaci...
Wiesz jak w Polsce jest....
pozdrawiam
robert_kudelski
P.S. a masz gdzies na zbyciu Quick Drawa II?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam ponownie,

Odzywam się żeby zakończyć te dziwne rozmowy o temacie, ale niestety nie na temat.
Bardzo mi miło, że z „szanownej ekipy” głos zabrał również Pan z serwisu (widać bardzo poruszony i dotknięty moim listem). Trochę autoreklamy, nawet gdy się ma wyłączność na Polskę, nigdy nie zaszkodzi prawda?
Przyznaję otwarcie, naprawiony sprzęt został mi wydany po pięciu dniach w piątek, zgodnie zresztą z moją umową ze sprzedawcą, który jest przecież „ambasadorem” właściciela sklepu. Nie musiałem za nic płacić, ale to chyba oczywiste jak sprzęt jest na gwarancji, na co miałem pokwitowanie, którego kopię wraz z listem opisującym wydarzenia pozwoliłem sobie wysłać do redakcji Odkrywcy.
Ciekawe jest, że nikt nie poinformował mnie na czym polegała tak naprawdę usterka i co zostało wymienione. A szkoda, bo uważam, że powinienem się o tym dowiedzieć w sklepie a nie tutaj na forum. Ale cóż, jaka to różnica zlutować drucik czy wymienić integralną i niemal najważniejszą część wykrywacza w postaci płytki drukowanej? Żadna, nawet nie ma o czym wspominać, ale za to jest się czym pochwalić na forum. Dali mi niemal nowy wykrywacz, Pan Adam wspaniałomyślnie pokrył z własnej kieszeni koszty przesyłki kurierskiej. Brzmi jak działalność charytatywna. Dziwne tylko jest to, że ja jako klient mam zupełnie inne odczucia a to one są chyba najbardziej miarodajne dla oceny jakości obsługi w sklepie. Trochę nie tędy droga, takie piękne i zachęcające opisy na forum a klienta się nazywa oszołomem i wyrzuca ze sklepu.
Panie Adamie, żeby definitywnie zakończyć dyskusje na temat dobrych i złych odczuć klientów w Pana sklepie pragnę podkreślić, że w moim liście chciałem ostrzec wszystkich ewentualnych przyszłych klientów, że w firmie Viking mogą spotkać chamskie zachowanie i arogancję. Powtarzam jeszcze raz, chodzi mi tylko o sposób traktowania klienta i tyle!!!!
Sławomir Czochrowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

bardzo prosto popsuc komus opinie szczegolnie na takim forum.ja kupilem wykrywacz minelab sovereing xs2apro za zaliczeniem.paczka przyszla szybko bez problemowo bylem zadowolony.po roku sprzedalem wykrywacz.kupujacy stwierdzil ze cewka jest uszkodzona (byla jeszcze gwarancja) i przeslal ja do Vikinga dostal calkiem nowa cewke i jest bardzo zadowolony.pozdrowienia do Vikinga.do nastepnego wykrywacza
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znowu czuję sie wezwany do odpowiedzi.

Pan Panie Sławku ma dar obrażania ludzi poprzez insynuowanie różnych niemiłych rzeczy.

To że pisałem o wyłączności oznacza nie to że się tym chwalę wszem i wobec (lub chcę się zareklamować - roboty mam po pachy przed sezonem), ale było to wyjaśnienie dlaczego wykrywacz powinien być wysłany do mnie, a nie gdzieś indziej. Można było do Texasu - do producenta, ale do Gliwic taniej, nieprawdaż.


Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak się to wszystko ma do tematu mojego listu, którym jest obsługa klienta w sklepie Viking.
A do Pana nic nie mam.
Z poważaniem Sławomir Czochrowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A szanowna pani to nie czyta postow zbyt dokladnie...
nie chodzi o sklep viking. Sam czesto ( w innym sklepie )spotykam sie z klientami-oszolomami. I nie ma tak , ze klient jest zawsze ok, a sprzedawca to cham i burak. JESTEM SPRZEDAWCA wiec pozwolcie ze sie wypowiem od tej strony. Wielu gosci lubi sie popluc nawet jak nie maja racji.
I nie posadzaj innych o stronniczosc tylko dlatego ze maja inne zdanie niz ty.
pzdr
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie