Skocz do zawartości

Explorator dawca szczęścia


vonadamski

Rekomendowane odpowiedzi

Napisano
Witam!!!


Wykrywacz zazwyczaj służy nam do znajdywania rzeczy zagubionych, ktorych wlasciciele juz dawno odeszli z tego swiata, badz sa dla nas bezimienni, bez twarzy. Czasami szukamy moznaby rzec na oslep, czasami dzieki scisle okreslonym wskazowkom. Zazwyczaj tylko my sie cieszymy z naszych znalezisk. Dzisiaj mialem okazje uszczesliwic nie tylko siebie ale takrze i innych.
Wczoraj zadzwonil do mnie nieznajomy czlowiek informujac mnie ze ma moj numer telefonu od przypadkiem poznanego mezczyzny. Czlowiek ów podczas wychodzenia z apteki poslizgnal sie na oblodzonych schodach i w czasie upadku wyrzucil kluczyki od samochodu. Razem ze swym tesciem przez godzine tego dnia szukal zguby jednak nie udalo mu sie. Poszedl do apteki spytac czy nikt nie znalazl kluczykow, nastepnie do przychodni. Tam jego rozmowe uslyszal czlowiek ktoremu juz kiedys pomoglem znalezc klucze samochodowe w podobnych warunkach a nastepnie obraczke zgubiona w czasie lowienia ryb :) Podal mu on moj numer telefonu i informacje ze zajmuje sie zaginionymi rzeczami :)
Weszylem jakis podstep. Troszke sie balem tymbardziej że miejscem poszukiwan bylo centrum miasta w ktorym mieszkam. Oczywiscie ludzie patrzyli na nas jak na glupkow ale nie przyjechaly zadne specsłużby.
Cala zabawa trwala dziesiec minut. Zostalem ogloszony cudotworca :) Ucieszony czlowiek spytal o zaplate. Odpowiedzialem ze szbieram hełmy, bagnety i takie tam. Powiedzial ze postara sie cos zalatwic a na ta chwile wreczyl mi wode ognista z gornej półki mowiac ze samo zalozenie nowych zamków, nowego immobilizer`a itd itp na pewno byloby drozsze.

I znow zostalem dawca szczescia. Dalem szczescie obcej osobie. Mila sprawa. Zebyscie widzieli jego zadowolenie jak namierzylem te kluczyki :)


Z powazaniem dumny z siebie vonadamski

PS. Alem sie rozpisal hi hi :D
Napisano
Jak sobie kupiłem wykrywkę, rodzina patrzyła trochę na moje nowe hobby z przymrużeniem oka, do czasu jak trzeba było znaleźć kluczyki które kuzyn zgubił na polowaniu:)
Piętnaście minut roboty i wzrost autorytetu o 150%;)
pozdr.
Napisano
Witam.Niedawno mialem taka przygode.Okolo godz.18 zadzwonil do mnie znajomy z prosba o pomoc w znalezieniu obraczki ktora zgubil podczas odsniezania samochodu (jezeli mozna to juz,bo jak zona zauwazy to afera murowana).Pojechalismy na miejsce i pomoglem nieszczesnikowi(choc przy mrozie -20 cewka piszczalki przymarzala do podlorza).Wszystko zakonczylo sie dobrze,tylko parkingowy tak jakos dziwnie sie nam przygladal... Pozdrawiam.
Napisano
O ! Jeszcze jeden numer,a mianowicie :pozna jesien,deszcz leje jak z cebra,a tu przychodzi sasiad ze znajomym
mysliwym i z placzem ,ze zgubili zamek ze sztucera.
Pojechalismy wiec na miejsce( byl to brzozowy mlodnik ktory wyrosl na zaoranym pogozelisku,wiec teren nie za ciekawy...)i niestety po 2godz z powodu deszczu(i terenu tez troszke)musialem dac za wygrana.
W drodze powrotnej chlopaki" wygadali sie ze bylo zimno, deszczowo wiec musieli sie TROCHE rozgrzac i nie sa tak dokladnie pewni czy aby na pewno zgubili GO w tym miejscu.
Tak wiec czulem pewien niedosyt z powodu braku efektu,ale po opowiesci (tudziez tlumaczeniu) zainteresowanych moj niedosyt poplynal z fala apoju z pianka".
Pozdrawiam.
Napisano
Na wiosnę żona sadząc truskawki na działce posadziła pierścionek. Kilka godzin walki, mnustwo metalowych śmieci. Pierścionek co prawda się nie znalazł, ale zegarek teścia po paru latach od zgubienia. Obecnie czekamy na srebrne truskawki albo truskawkowe pierścionki. ;)
Wojtek
Napisano
A ja kiedyś pomogłem na plaży jakiemuś 3latkowi znaleźć resorowca.Radość była ogromna,no i piękny rozbrajający uśmiech dzieciaka i jego mamy.

Temat został przeniesiony do archiwum

Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie