Alkali Napisano 11 Luty 2005 Autor Napisano 11 Luty 2005 Witam,W codziennej, szarej rzeczywistości trafiają się czasami chwile w których na twarzy zagości uśmiech. Dla mnie czymś takim była lektura dzisiejszych „Rejsów” (dla niewtajemniczonych – jest to dodatek do „Dziennika Bałtyckiego”), a dokładnie artykułu pt. „Fortyfikacje przy plażach”. Właściwie to z każdą linijką tekstu moja buźka coraz bardziej wykrzywiała się w uśmiechu aż doszedłem do stanu niepohamowanego rechotu. Oj dzięki ci autorze M.T. (nie piszę pełnych danych, kto czytał ten wie), już dawno tak się nie ubawiłem. A poważnie, takiego steku bzdur nie czytałem już od bardzo dawna. Autor ma swoją wizję pochodzenia fortyfikacji znajdujących się na gdańskich Stogach. Schrony kierowania ogniem z 1919 r. „przerabia” na schrony przeciwdesantowe z 1941 r., centrale artyleryjskie z 1911 r. to według niego stanowiska haubic (!!!), zapora przeciwczołgowa będąca elementem powojennego (polskiego !!) Batalionowego Rejonu Umocnionego „Wisłoujście” to oczywiście obiekt niemiecki. A już do bólu żołądka doprowadziła mnie informacja o rzekomym „potężnym schronie przeciwatomowym” jaki miał się znajdować na terenie 25. Baterii Artylerii Stałej. Ta ostatnia została zresztą przechrzczona przez autora na, cytuję „tzw. Baterie Artylerii Stałej nr 25 Sianki”.Oj pan autor ma takie pojęcie o gdańskich fortyfikacjach jak świnia o lotach kosmicznych. Jeżeli ktoś chce poprawić sobie nastrój to polecam lekturę tego „dzieła”, jednak jego wartość poznawcza jest równa zeru :)Pozdrawiam,AlkaliP.S.Jak pomyślę o tym artykule to znowu zaczynam się rechotać :)
Rekomendowane odpowiedzi
Temat został przeniesiony do archiwum
Ten temat przebywa obecnie w archiwum. Dodawanie nowych odpowiedzi zostało zablokowane.